Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdejmować czy nie? Kogo sławi tablica na komendzie

Tomasz Mikulicz
Tomasz Mikulicz
Rzecznik komendy wojewódzkiej podinsp. Andrzej Baranowski nie wie, jaką intencję mieli inicjatorzy wmurowania tabliczki
Rzecznik komendy wojewódzkiej podinsp. Andrzej Baranowski nie wie, jaką intencję mieli inicjatorzy wmurowania tabliczki Wojciech Wojtkielewicz
IPN chce ją zdejmować. Minister Zieliński zastanawia się. A według PO to przesada

Funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej nie brali udziału w żadnych walkach „o wolność ojczyzny i narodu” – mówi Paweł Niziołek z białostockiego Instytutu Pamięci Narodowej.

W 1990 roku na ścianie przy wejściem do białostockiej komendy wojewódzkiej wmurowano tablicę „W hołdzie policjantom i milicjantom poległym w walce o wolność ojczyzny i narodu”. I o ile przedwojenni policjanci rzeczywiście ginęli w 1939 roku, to wspominanie na tablicy o milicjantach jest dyskusyjne. – Nie uczestniczyli w zmaganiach zbrojnych ani z okupantem niemieckim, ani tym bardziej z sowieckim. Brali natomiast aktywny udział w zwalczaniu polskiego podziemia niepodległościowego przez władze komunistyczne – podkreśla Niziołek.

Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński już dawno wystąpił z pismem do centrali IPN, by zbadała policyjne tablice i obeliski w całym kraju. – Gdy napisy mówią o milicjantach poległych podczas utrwalania władzy ludowej sprawa jest jasna – mówi wiceminister.

Z białostocką tablicą jest problem, bo trudno ją jednoznacznie ocenić. Nikt nie wie, kogo tak naprawdę ma ona upamiętniać. Dyrektor Archiwum Państwowego Marek Kietliński nie znalazł w źródłach informacji, jakie intencje przyświecały inicjatorom zawieszenia tablicy. Nie wie też tego rzecznik komendanta wojewódzkiego podinsp. Andrzej Baranowski.

– Być może napis miał oddawać hołd tym milicjantom, którzy zginęli z rąk zwykłych przestępców – mówi Jarosław Zieliński.
Dyrektor Muzeum Podlaskiego Andrzej Lechowski uważa, że 1990 rok to nie był czas na hołubienia utrwalaczy władzy ludowej.

– Moim zdaniem ktoś użył niefortunnego sformułowania. W 1990 roku chodziło najpewniej o upamiętnienie milicjantów poległych na służbie, np. w przypadku gdy za 
PRL-u ktoś zginął z rąk bandyty okradającego GS-owski sklep – mówi.

Jarosław Zieliński czeka na opinię IPN. Ten już teraz jednoznacznie opowiada się za zdjęciem tablicy. I zastąpieniem jej nową – odpowiadającą prawdzie historycznej.

– To gruba przesada. Na tablicy nie ma słowa o utrwalaczach władzy ludowej – uważa Zbigniew Nikitorowicz z PO.

Czytaj też: Forum Mniejszości i SLD bronią milicji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny