Zdawał do filmówki. Powiesił się w budynku uczelni!

Studiował filmoznawstwo.

Chyba za dużo jesz .

To był zdolny człowiek i mówił swoim głosem o swoich dylematach czy to tak mało w świecie gdzie masz udających kogoś zepsutych cwaniaków udających artystów ?

Które udając wielce zdolnych wartościowych urządziło dobie wygodne gniazdko by się nachlac i najeść za darmo i udając że się tworzy..niestety władze nie wymagały to teraz się ma grono tych pieniężnych tzw arty$$$tow co talent rozumienilo na balety i chałtury ..na naukę szkolenia i pracę z młodzieżą nie starcza sił ani kondycji po balowaniu .a wogole o co chodzi przecież malolactwo się pchają do szkoły płacą i dziewczynki też są ??

Że zamiast napisać słowo współczucia czy bolu na stronie choćby facebuka nie ma ani tyci tak jakby woda w kiblu to była pierwsza prostu nic tylko jakieś debilne przechwałki i zdjęcia zadowolonych z siebie idiotów ,na rautach .obrzydliwe , aspołeczni ludzie !!!

Bo człowiek naiwny nawet nie ma pojęcia co się dzieje ...czyli stąd te załamania bo wyobrazenia nie współgrają z rzeczywistością ..tylko współczuć małolatom następne pokolenie sługusów i lizodupcow rośnie

powinny podać się do dymisji. Łódzka filmówka już od dawna drążona jest patologią. Przeprowadzane egzaminy przypominają bardziej konkurs na to, kto bardziej spodoba się prowadzącym. Kandydaci oceniani są nierzetelnie, a często w sposób urągający wrażliwości młodych artystów. Zresztą, większość wykładowców to starzy alkoholicy, którzy brak artystycznych osiągnięć rekompensują sobie wyżywaniem się na młodych ludziach. Sposób nauczania jest przestarzały i nijak się ma do współczesnych technik filmowych i aktorskich. Filmówka osiągnęła dno, z którego trudno będzie jej się podnieść, ponieważ władze uczelni z panem rektorem na czele nie robią nic, aby tę szkołę zmienić.

Tomasz Woźniak...

wyrzucić w pizdu....szybko!

dalej jedzie! Skandal.

Pomijając fakt że Żuławski był miernotą.

zabij sie.

był studentem innej łódzkiej uczelni.

Co jest biednego w normalnym zyciu? A tyu co, freibaron z Potoka? Co zdroznego jest być z takiej rodziny cwelutronie? Na Fabrycznej mieszkali głównie tzw.zwykli ludzie, inne były czasy. Takimi , jak ty wycierało się chodniki, szybko byli sprowadzani do pionu. Na 12 osób na roku nie było nikogo z układami. Większość była spoza miasta, od Gdyni, po Lublin. A nigdy nie uważałem się za wybrańca. Po prostu miałem farta na egzaminach. Nikt mnie nie pytał opochodzenie, itp. Z dumą wspominam wspaniałych wykładowców i cudowną atmosferę po zatęchłym uniwerku. Wszyscy z mojego wydziału juz byli magistrami po innych kierunkach. Nikt nnie był gwiazdą, tylko przygotowyał się do ciekawego i trudnego zawodu. A ty pewnie rwałeś na legitkę UOP lub SLD, towarzyszu.

Wtedy mozna było korzystać z zamknietych pokazów filmowych, tzw.Konfrontacji, itp. Rwanie to były intelektualne towary z uniwerku itp. Groupies to na meczach rugby się rwało.

I to się nazywa być ustawionym .ja teraz chce nic gfiazdom ehhjj ile płacicie ? :)

To nie oglondam wolę wojnę i pokuj tzn pohui z zssrr