Zbrodnia miłoszycka: Oskarżeni chcą procesu przy mediach

Ewa Łabno
Pawel Relikowski / Polska Press
Dopiero 3 ze 140 planowanych do przesłuchania świadków udało się wysłuchać w trwającym przed wrocławskim sądem procesie w sprawie głośnej zbrodni miłoszyckiej - tej, za którą niesłusznie skazano wcześniej Tomasza Komendę. Sąd zdecydował dziś, że rozprawy w tej sprawie będą od stycznia odbywały się dwa razy częściej niż dotąd.

Na ławie oskarżonych zasiadają teraz strażak i były ochroniarz dyskoteki w Miłoszycach Norbert Basiura oraz Ireneusz M. Obaj przekonują, że są niewinni.

We wtorek jeden ze świadków domagał się, by rozprawa toczyła się bez udziału mediów. Taki wniosek złożył pełnomocnik Krzysztofa K., mieszkańca podwrocławskich Miłoszyc, który w styczniu 1997 roku przyznał się do udziału w gwałcie na Małgosi K. - ofierze zbrodni miłoszyckiej, a potem wszystko odwołał i nigdy żadne zarzuty nie zostały mu postawione. Na jednej z poprzednich rozpraw powiedział, że wtedy przyznał się, bo został pobity przez policjantów.

Teraz przekonywał sąd, że obecność dziennikarzy na procesie go krępuje - dlatego media nie powinny przysłuchiwać się sprawie. Z wnioskiem o wyproszenie dziennikarzy nie zgodzili się ani ojciec zamordowanej dziewczynki (jest w tej sprawie oskarżycielem posiłkowym), ani - co ciekawe - obaj oskarżeni.

- Dla dobra postępowania media powinny uczestniczyć w tych czynnościach - przekonywała obrończyni Norberta Basiury. - Obecność mediów jest ważna społecznie. Obecność mediów nie ma deprymować świadka, tylko pokazywać jaką wartość maja zeznania świadka - dodawał obrońca Ireneusza M.

Ostatecznie sąd nie zgodził się na wyproszenie z sali mediów. Proces miłoszycki będzie mógł więc być nadal relacjonowany.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zbrodnia miłoszycka: Oskarżeni chcą procesu przy mediach - Gazeta Wrocławska

Komentarze 11

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
12 listopada, 11:20, Gość:

Przecież fakt, że trwa to w tak ślimaczym tempie, to też decyzja sądu. Więc co za łaska, że sam postanowi, że będzie pracować szybciej? Wszystkie sprawy w Polsce tak się ciągną przez to latami. Rozprawy są wyznaczane co 3-4 miesiące, to znaczy że w rok raptem 3-4 rozprawy mogą się odbyć. A w wielu przypadkach sędziowie niestety kompletnie nie są przygotowani i nie wiedzą nawet o co toczy się sprawa :(

13 listopada, 9:53, Pipi:

W rzeczy samej

Za to wyrok wydają niezawisły !

t
tak sobie gadam

Imprezę w Alcatraz ochraniali też chłopcy z miasta, z knajpy Między Mostami. W tamtym czasie byli to ludzie związani z gangiem Leszka Czarnego, wśród nich bokserzy milicyjnej wrocławskiej Gwardii, często na etatach w policji. Kiedy ich pozamykano niektórzy wyszli za poręczeniem prezesa sekcji bokserskiej klubu niejakiego Frasyniuka i dalej robili swoje. W Miłoszycach mieszkał wtedy szef miejskiej później wojewódzkiej policji Matejuk. Jakiś czas później na wniosek Schetyny ściągnięty z emerytury i mianowany komendantem głównym. W sąsiedztwie posesji na której dokonano zbrodni pomieszkiwał dzisiejszy szef wrocławskiego CBŚ Banasiak. Matejuk znał się z ojcem braci których nazwisko pojawia się w aktach sprawy honorowym członkiem bractwa kurkowego. Całe towarzystwo podobno bywało na słynnych imprezach w willi przy ul. Stajennej gdzie jak wieść niesie bawiła się min śmietanka wrocławskiej palestry służb mundurowych polityków szemranych biznesmenów i gangsterów. Willa należała do Jeremiasza Barańskiego. W zabójstwie posłużono się pigułkami gwałtu i tym tropem należy iść. Kto wtedy miał do nich dostęp ? Przecież nie wiejskie głupki z Miłoszyc i okolic. Matuszak to kryminalista recydywista ale Basiura jeśli nie chce reszty życia spędzić w pudle powinien jasno powiedzieć to co wie. Ale skoro milczy i kręci to znaczy że i on siedzi w tym po uszy.

P
Podejrzany
13 listopada, 08:10, Kuba:

Czy ten sąd zapoznał się przynajmniej z aktami sprawy?

Bardzo dobre pytynie.

O
Obserwator

Ten krzysztof to coś ma na sumieniu.

Przecież wariograf pokazał że może mieć z tym coś wspólnego lub wiedzieć.

P
Pipi
12 listopada, 11:20, Gość:

Przecież fakt, że trwa to w tak ślimaczym tempie, to też decyzja sądu. Więc co za łaska, że sam postanowi, że będzie pracować szybciej? Wszystkie sprawy w Polsce tak się ciągną przez to latami. Rozprawy są wyznaczane co 3-4 miesiące, to znaczy że w rok raptem 3-4 rozprawy mogą się odbyć. A w wielu przypadkach sędziowie niestety kompletnie nie są przygotowani i nie wiedzą nawet o co toczy się sprawa :(

W rzeczy samej

P
Pipi
12 listopada, 11:20, Gość:

Przecież fakt, że trwa to w tak ślimaczym tempie, to też decyzja sądu. Więc co za łaska, że sam postanowi, że będzie pracować szybciej? Wszystkie sprawy w Polsce tak się ciągną przez to latami. Rozprawy są wyznaczane co 3-4 miesiące, to znaczy że w rok raptem 3-4 rozprawy mogą się odbyć. A w wielu przypadkach sędziowie niestety kompletnie nie są przygotowani i nie wiedzą nawet o co toczy się sprawa :(

W rzeczy samej

K
Kuba

Czy ten sąd zapoznał się przynajmniej z aktami sprawy?

J
Jack Sparrow

Tak się zastanawiam, dlaczego nie sądzili ich 20 lat temu, skoro mają tak mocne dowody w sprawie? Już jednemu życie odebrano za to dziecko!

E
Erol

Temu obrońcy Ireneusza M to się przypadkiem coś nie porobiło? Wartość świadka to ma ocenić Sąd a nie media Panie mecenasie.

g
gnida

Rajciarze celebryci

G
Gość

Przecież fakt, że trwa to w tak ślimaczym tempie, to też decyzja sądu. Więc co za łaska, że sam postanowi, że będzie pracować szybciej? Wszystkie sprawy w Polsce tak się ciągną przez to latami. Rozprawy są wyznaczane co 3-4 miesiące, to znaczy że w rok raptem 3-4 rozprawy mogą się odbyć. A w wielu przypadkach sędziowie niestety kompletnie nie są przygotowani i nie wiedzą nawet o co toczy się sprawa :(

Wróć na i.pl Portal i.pl