Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbigniew Zamachowski, czyli niechciana kariera celebryty [ZDJĘCIA]

Ryszarda Wojciechowska
Fenomen Zbigniewa Zamachowskiego polega na tym, że im bardziej ostatnio przygasał filmowo, tym mocniej błyszczał tablo-idowo. Nie on pierwszy i nie ostatni ociera się o taki paradoks. Z tym że to nie sam aktor zabiega o takie niezdrowe zainteresowanie bulwarowej prasy. Zawdzięcza je związkowi z Moniką Richardson, która od czasu do czasu starannie dolewa oliwy do ognia, udzielając kolejnych wywiadów na temat ich życia i... porannego pożycia.

Nic więc dziwnego, że teraz czyta się o Zamachowskim głównie w kontekście sensacji. Czyli o tym, że jego dzieci walczą z nim o alimenty albo że on sam szykuje się do kolejnego ślubu.

Czy tak w Polsce gasną aktorskie gwiazdy? - pytają głośno niektórzy.
Przez lata Zbigniew Zamachowski był ulubieńcem polskiego kina. Często obsadzany i jeszcze częściej nagradzany, pamiętny Rysiek z "Wielkiej majówki", Siwek z "Zawróconego", pan Michał z "Ogniem i mieczem", Dudek w "Pułkowniku Kwiatkowskim", a dla dzieci - po prostu - Shrek. Przez lata życia na szczycie udawało mu się być w cieniu.

Wcześniej przyznawał, że nie lubi miejsc, w których jest dużo aparatów. Unikał celebry i zamieszania wokół swojej osoby. Na temat rodziny, poprzedniej żony i dzieci wypowiadał się bardzo oszczędnie. I nagle wszystko się zmieniło.

Od kiedy się związał z Moniką Richardson, stał się łakomym kąskiem dla bulwarowej prasy i plotkarskich portali. Paparazzi nie spuszczają z niego wzroku. Nie ma tygodnia, żeby czegoś o nim, a ściślej o tej parze - bo Zamachowski obecnie rzadko pojedynczo istnieje - nie pisano.

Aktualnie na tapecie jest ich ślub. Kolorowe pismo "Show" podało, że para zamierza się pobrać w sierpniu tego roku, a sama uroczystość będzie kameralna. Potwierdziła to Monika Richardson, mówiąc: "To przecież naturalne, że narzeczeni wreszcie zaczynają myśleć o ślubie".

Sam aktor w tej sprawie nic nie mówi. Śpiewa tylko na koncertach przy akompaniamencie Grupy MoCarta piosenkę Bułata Okudżawy "Za dzień mój ślub"... Plotkarskie portale już obwieściły, że może to być ślub roku.

Może dlatego oboje budzą taką ciekawość, że dla każdego z nich to byłby już trzeci ślub. A może dlatego że wcześniej oboje prezentowali się jako ludzie w szczęśliwych związkach.

Zamachowski najpierw był krótko żonaty z Anną Komornicką, potem jego żoną została Aleksandra Justa. To małżeństwo przetrwało kilkanaście lat. Monika Richardson też miała dwóch mężów: dziennikarza i podróżnika Ricka Richardsona oraz pilota Jamiego Malcolma. I to swoje polsko-angielskie szczęście rodzinne prezentowała często w lifestylowej prasie.
Romans Zamachowskiego i Richardson był od początku chłostany i głaskany, na zmianę. Z jednej strony Richardson chętnie wyznaje, jak się poznali, za co go kocha itd.

Dla "Vivy" mówiła: - Zawsze lubiłam niewysokich, mocno zbudowanych facetów, w dodatku on miał taki głos i oczy, że się kompletnie rozkleiłam. Innym razem zwierzała się: - Ja zawsze chętnie wychodzę za mąż. Powiedziałam to kiedyś niechcący i nadal tak sądzę. Uważam, że lepiej przeżyć nową miłość niż się zasklepić w swoim nieszczęściu. Po prostu taka jestem.
O ile jej wypowiedzi są jedynie złośliwie komentowane, o tyle sam Zamachowski jest w tabloidach na cenzurowanym. Ostatnio opisywano szczegółowo i bez znieczulenia jego spór z dziećmi o alimenty. Pisano, że aktor chce obniżenia wysokości alimentów, a dzieci odpowiedziały mu wnioskiem o... podwyższenie alimentów.

Ta historia była szeroko komentowana nawet w środowisku artystycznym. Niektórzy mówili wprost, że te targi o alimenty są niesmaczne. Podobnie jak wyznania Moniki Richardson na antenie radiowej o porannym seksie.

Aktor raz dał się namówić na ich wspólny wywiad, w którym rozmawiali o swoim uczuciu. Mimo tego otwarcia Zamachowski od czasu do czasu zżyma się na zainteresowanie mediów. Przed kilkoma miesiącami mówił: - Serdecznie współczuję wszystkim, którzy nie potrafią się skupić na własnym życiu, tylko żyją światłem odbitym i życiem innych ludzi. I tu mam na myśli nie tylko czytelników, ale przede wszystkim tych, którzy z tego podglądania żyją. Dla mnie to jest, żeby nie używać epitetu, co najmniej niefajne. Zupełnie też niezależne ode mnie. Nie przyjmuję do wiadomości faktu, że ktoś mnie traktuje jak celebrytę. Nigdy nie żyłem i nie robiłem niczego dla taniej popularności. Ale to, co się wokół mnie dzieje, przyjmuję z podniesionym czołem, mając nadzieję, że kiedyś się skończy. Nie zamierzam niczego zmieniać, poprawiać, dementować ani się tłumaczyć. Moje życie jest wyłącznie moim życiem.

O ile jego życie towarzysko-rodzinne jest bogate, to zawodowo też coś ostatnio drgnęło. Przed dwoma laty w wywiadzie mówił mi: - Powoli już się wycofuję. Nie wiadomo, w czym mnie obsadzać. Młodzieńca już nie zagram. Na dziadka jeszcze nie wyglądam. Nie mam wpływu na to, że nie gram. Nie będę teraz biegał od agencji do agencji, od reżysera do reżysera, mając nadszarpnięte przez to poczucie godności.

W "Pokłosiu" zagrał niewielką rolę. Potem był "Wałęsa. Człowiek z nadziei", w którym się wcielił w rolę oficera SB. Teraz na ekranie możemy go oglądać w filmie "Biegnij, chłopcze, biegnij", a za chwilę pojawi się w filmie Pasikowskiego "Jack Strong", o pułkowniku Ryszardzie Kuklińskim, w którym zagra pułkownika kontrwywiadu. Będzie to kolejna niezbyt pozytywna postać.
Zamachowski ma jednak nadzieję, że to nowe emploi dobrze mu zrobi. O pracy na planie "Jacka Stronga" żartował sobie: - Nikt nikogo nie przejechał, nikomu nic nie urwało, wszyscy umieli tekst na pamięć, Władek Pasikowski nie krzyczał, a na mnie mundur leżał nie najgorzej, pani operator piękna kobieta, robiła świetne zdjęcia, na planie towarzyszyli nam rosyjscy i amerykańscy aktorzy, jednym słowem idylla.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki