Zażalenie na aresztowanie prezydenta Tarnobrzega rozpozna ten sam sędzia, który go... aresztował?

Marcin Radzimowski
archiwum
Zażalenie adwokatów na postanowienie o tymczasowym aresztowaniu prezydenta Tarnobrzega jest już w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia, tym samym, który tydzień temu zastosował areszt.

Prezydenta Tarnobrzega, którego w środę przed tygodniem zatrzymało Centralne Biuro Antykorupcyjne, a któremu prokuratura przedstawiła zarzut korupcyjny, reprezentuje obecnie dwójka tarnobrzeskich adwokatów: Damian Bogdański i Ryszard Łepski.

Jak się dowiedzieliśmy, w czwartek poprzez kuriera wysłali oni zażalenie, adresując je do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia, by to on a nie sąd wyższej instancji (Sąd Okręgowy w Warszawie) pochylił się nad pismem i argumentami.

To rzadko spotykana sytuacja, oparta na przepisie względnej dewolutywności. Przewiduje on, że sąd stosujący areszt może rozpoznać zażalenie na wydane postanowienie jednak tylko wówczas, gdy będzie je rozpoznawał ten sam sędzia. Gdyby jednak sprawę miał rozpoznać inny skład, prezes sądu będzie zobligowany do przekazania zażalenia wraz z aktami śledztwa (lub odpisami) do sądu wyższej instancji - w tym przypadku do Sądu Okręgowego w Warszawie.

- Z przepisów wynika, że sąd powinien rozpoznać zażalenie niezwłocznie i miejmy nadzieję, że tak też się stanie - mówi mecenas Ryszard Łepski, adwokat z Tarnobrzega.

Adwokat z oczywistych względów nie może i nie chce rozmawiać o szczegółach dotyczących całej sprawy ani o argumentach, jakie obrona przedstawiła w zażaleniu na zastosowanie wobec prezydenta Tarnobrzega aresztu.

Dlaczego adwokaci zdecydowali się zwrócić do tego samego sądu o rozpoznanie zażalenia? Na pierwszy rzut oka można powątpiewać, że sędzia decydujący o aresztowaniu teraz nagle ten areszt uchyli. Z drugiej jednak strony nie znamy uzasadnienia postanowienia sądu, a być może sąd decydując o areszcie wskazywał na pewne czynności procesowe, które należy wykonać, a w których wykonaniu podejrzany „mógłby przeszkadzać” na wolności. Nie można zatem wykluczyć, że te czynności w ostatnich dniach zostały już wykonane, zatem przesłanka do stosowania aresztu mogłaby wygasnąć. Mogłoby chodzić na przykład o przesłuchanie jakiegoś kluczowego świadka lub świadków. To wszystko jednak póki co pozostaje w sferach domysłów.

Tymczasem Zarząd Platformy Obywatelskiej w powiecie grodzkim Tarnobrzeg w czwartek wydał oficjalne oświadczenie, bezpośrednio nawiązujące do wydarzeń w Tarnobrzegu - zatrzymania i aresztowania prezydenta miasta oraz odnoszące się do stwierdzeń i podejrzeń, jakoby to radny Dariusz Kołek był przedsiębiorcą, który w sposób kontrolowany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne miał przekazać prezydentowi 20 tysięcy złotych łapówki.

Chodzi głównie o stwierdzenia, jakie padły dokładnie tydzień temu w czwartek, dzień po zatrzymaniu prezydenta. Podczas briefingu prasowego Jolanta Kociuba, naczelnik Wydziału Edukacji, Promocji i Kultury ze szczegółami opowiadała o dniu, w którym funkcjonariusze wkroczyli do urzędu miasta.

Mówiła między innymi o tym, że to nie był dzień przyjmowania interesantów a jedynie naczelników wydziałów i szefów placówek podległych (dyrektorów dwóch szkół). Według Jolanty Kociuby - co potwierdzają również inni urzędnicy, tamtej środy na krótko przed wkroczeniem CBA, prezydenta w jego gabinecie odwiedził radny a zarazem znany przedsiębiorca. Dopytywana potwierdziła, że chodzi o Dariusza Kołka, radnego Platformy Obywatelskiej.

Konkluzja była taka, że to właśnie radny Kołek miał przekazać w sposób kontrolowany łapówkę wysokości 20 tysięcy złotych. Śledczy w komunikatach potwierdzali, że łapówkę przekazał tarnobrzeski przedsiębiorca a prezydent został zatrzymany „na gorącym uczynku”. Dla większości osób sprawa jest oczywista - to radny Platformy wyposażony przez służby w sprzęt do nagrywania i video, przekazał pieniądze.

Czy jednak mogło być inaczej? Sam radny początkowo unikał kontaktu z mediami (a być może z uwagi na trwające czynności śledcze nie miał możliwości się skontaktować), teraz w wypowiedziach zaznacza, że w sprawie jest świadkiem. Jednym z wielu. Dodając, że z uwagi na trwające postępowanie nie może mówić o żadnych szczegółach, jednocześnie apelując o to, by kierować się zasadą domniemania niewinności oraz by nie oskarżać fałszywie prezydenta ani jego.

W te stwierdzenia wpisuje się wczorajsze oświadczenie lokalnej Platformy Obywatelskiej: „W ostatnich dniach pojawiły się doniesienia medialne, w których osoba radnego i członka PO Dariusza Kołka, a zarazem dobre imię Platformy Obywatelskiej RP w Tarnobrzegu są w sposób nieuprawniony szkalowane. Na posiedzeniu Zarządu PO w dniu 28 lutego 2018 roku radny Dariusz Kołek był obecny i złożył obszerne wyjaśnienia. Wedle oświadczeń radnego Dariusza Kołka zarzuty wysuwane wobec niego przez Panią Naczelnik Jolantę Kociubę są bezpodstawne ponieważ nie był jedyną osobą odwiedzającą gabinet prezydenta w tym dniu. Potwierdził ponadto, że jest wyłącznie jednym z wielu świadków w toczącym się postępowaniu wobec Grzegorza K. Dlatego w trosce o interes i dobre imię Platformy Obywatelskiej w Tarnobrzegu (...) radny Dariusz Kołek złożył już wcześniej do władz Podkarpackiego Regionu PO wniosek o zawieszenie jego członkostwa w Platformie Obywatelskiej do czasu wyjaśnienia sprawy.”

Czy zatem istnieje inny scenariusz zdarzeń, niż ten przewijający się w dotychczasowych relacjach? Być może tak. Nie można wykluczyć, że radny Dariusz Kołek (niezależnie od tego, czy wręczył łapówkę czy nie) był podsłuchiwany przez CBA bez jego wiedzy. A może to nie on przekazał pieniądze (o ile ktokolwiek przekazał) a jego wizyta u prezydenta z akcją CBA jedynie zbiegła się w czasie?

Pewne jest tylko to, że w całej sprawie wciąż jest więcej pytań niż odpowiedzi.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Studniówki 2018 na Podkarpaciu. Zobacz najlepsze zdjęcia naszych fotoreporterów

O włos od śmierci na przejazdach kolejowych [ZOBACZ NAGRANIA]

Studniówki 2018. Zobacz nasze najpiękniejsze dziewczyny

QUIZ. Czy dostałbyś się do Policji? Oto prawdziwe pytania z testu MultiSelect

>Studniówki 2018 na Podkarpaciu. Zobacz najlepsze zdjęcia naszych fotoreporterów

QUIZ. Najczęstsze błędy językowe. Mówisz poprawnie?

Mężczyźni noszący to imię są najwierniejsi [LISTA]

ZOBACZ TAKŻE: INFO Z POLSKI: Zmasakrowali go maczetą, teraz za to zapłacą

(Źródło: vivi24)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zażalenie na aresztowanie prezydenta Tarnobrzega rozpozna ten sam sędzia, który go... aresztował? - Echo Dnia Podkarpackie

Wróć na i.pl Portal i.pl