Zakopane. TOPR uhonorowane przez miasto w 110. rocznicę powstania [ZDJĘCIA]

WIDEO: Krótki wywiad

Uroczysta sesja rady miasta została zwołana, by w ten sposób uhonorować 110 rocznicę postania Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Rocznica 110-lecia minęła dokładnie 29 października.

- Rada miasta zdecydowała się zwołać to spotkanie, by ten sposób wyrazić nasze uznanie dla waszej działalności w górach. Chcę wam podziękować, ale i powiedzieć, że zawsze możecie na miasto Zakopane liczyć - zaznaczał Leszek Dorula, burmistrz Zakopanego. Dodał, że mimo różnych życiowych problemów, pięknie jest kogoś docenić.

Uroczysta sesja rozpoczęła się od pokazu filmu „TOPR. Na każde wezwanie...” autorstwa Natalii Knapik i Wojciecha Pochrzęsta. Film ten opowiada o pracy ratowników, wspomina trudne chwile, w tym tragiczne wypadki, w których zginęli ratownicy w czasie akcji w Tatrach.

- Dobrze, że ten film został wyświetlony na samym początku. Myślę, że powinni go zobaczyć wszyscy ludzie idący w góry. Żeby wiedział, jak rozsądnie powinien podchodzić do wyprawy - mówił burmistrz Zakopanego.

Jan Krzysztof, naczelnik TOPR zaznaczył, że niewiele osób z Polsce zdaje sobie do końca sprawę jak wygląda praca ratowników. Zaznaczył, że przez ratownicy TOPR przez 110 lat historii stowarzyszenia brali udział w ważnych dla Polski wydarzeniach - od uczestnictwa w I wojnie światowej, przez działalność konspiracyjną w czasie II wojny światowej. Dodał, że TOPR łączy ludzi o różnych poglądach, ale łączy ich chęć niesienia pomocy innym.

Na ręce Jana Krzysztofa i Józefa Janczego - prezesa TOPR władze miasta przekazały pamiątkowy dyplom z okazji 110-lecia. Ratownicy z kolei odwdzięczyli się symbolicznymi pamiątkami - tatrzańska skałą z emblematem TOPR.

Obecnie ratowników tatrzańskich jest ponad 250, z czego 39 to ratownicy zawodowi zatrudnieni na umowach o pracę. Każdego roku do pogotowia przyjmowani są nowi ratownicy. Ostatnio przysięgę ratowniczą złożył Kamil Kluś. - Dużo chodziłem po górach, zdobywałem doświadczenie. W pewnym momencie stwierdziłem, że mógłbym się przydać, by nieść pomoc z górach innym. Od dziecka też marzyłem o tym, by zostać ratownikiem. I w tym roku udało mi się złożyć przysięgę - mówi Kamil.