Zakaz handlu w niedziele. Polacy chcą móc robić zakupy w niedziele, przynajmniej do końca roku. Powód? Mniejsze ryzyko zakażenia COVID-19

Kacper Rogacin
Kacper Rogacin
Fot. Szymon Starnawski / Polska Press
52 proc. Polaków uważa, że zakaz handlu w niedzielę powinien zostać zniesiony - wynika za sondażu ARC Rynek i Opinia, cytowanego przez "Rzeczpospolitą". Zdaniem większości, zakaz powoduje większe kolejki w sklepach w soboty, co przekłada się na wyższe ryzyko zakażenia koronawirusem.

Zakaz handlu w niedzielę to jeden z przepisów, które w poprzedniej kadencji wprowadziło Prawo i Sprawiedliwość. Ograniczenie handlu wprowadzano stopniowo - początkowo liczba handlowych niedziel była spora, natomiast w całym 2020 roku tylko siedem niedziel jest handlowych.

Zakaz handlu zniesiony do końca roku?

Do tej pory kwestia zakazu handlu miała mniej więcej tyluż zwolenników, co przeciwników, jednak epidemia koronawirusa sprawiła, że więcej osób chce - przynajmniej tymczasowego - zniesienia zakazu handlu. Według sondażu ARC Rynek i Opinia, który poznała "Rzeczpospolita", 52 proc. Polaków uważa, że zakaz handlu w niedzielę nie powinien obowiązywać.

Dlaczego handel w niedzielę powinien wrócić? (wyniki w proc.)

  • mniejszy tłok w sklepach w sobotę - 62
  • zyska na tym gospodarka - 61
  • zyskają sklepy - 55
  • zakupy będą łatwiejsze - 54

– Ograniczenie handlu w niedziele już przed pandemią nie cieszyło się uznaniem wszystkich Polaków i budziło wiele emocji. Finalnie skorzystali na nim najbardziej pracownicy handlu, natomiast dla części konsumentów stało się ono pewnym utrudnieniem wpływającym na tryb życia, dokonywania zakupów i sposób spędzania niedziel – mówi dr Adam Czarnecki z ARC Rynek i Opinia, cytowany przez "Rp".

Pieniądze do wzięcia - KLIKNIJ!:

Niedziele handlowe to mniejsze kolejki w sobotę

Ankietowani najczęściej argumentują, że umożliwienie otwarcia sklepów w niedziele pozwoli na radykalne zmniejszenie tłoku w sklepach w soboty. Mniejsze kolejki to z kolei mniejsze ryzyko zakażenia koronawirusem od innej osoby, robiącej zakupy w sklepie.

– Pandemia istotnie zmieniła styl życia i konsumpcji, a także wywarła negatywny wpływ na handel, zwłaszcza wielkopowierzchniowy. Wydaje się więc, że choćby tymczasowe przywrócenie handlu we wszystkie niedziele odbiłoby się pozytywnie i na właścicielach centrów handlowych, i na najemcach powierzchni w nich oraz klientach, a – finalnie – także na pracownikach, którzy w ten sposób mogliby zachować miejsce pracy – powiedział dr Adam Czarnecki.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 44

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
18 maja, 10:30, Stefan:

Jakim trzeba być ignorantem, aby nie odróżnić służby (ratownicy, policjanci, lekarze, pracownicy pogotowia gazowego itd.) od pracy w handlu. Po co te głupie teksty typu: "skoro w niedzielę nie muszą pracować sprzedawcy, to kierowcy MPK - też nie muszą". Przecież zakupy spokojnie można zrobić w tygodniu. Sklepy czynne są od rana do nocy.

Jak ktoś musi pojechać autobusem np. do chorej mamy, której trzeba zrobić opatrunek - to nie pojedzie tam dwa dni wcześniej, albo dwa dni później. Musi zrobić to dziś. Dlatego autobusy i tramwaje - rzadziej - ale muszą kursować przez 7 dni w tygodniu.

Trzeba mieć szacunek dla Osób, które NAPRAWDĘ muszą pracować w niedziele. I mieć szacunek dla tych, którzy NIE MUSZĄ - dając im czas na wypoczynek.

Ratownicy, lekarze i pogotowie gazowe to niby w jakiej sluzbie sa?

S
Stefan

Jakim trzeba być ignorantem, aby nie odróżnić służby (ratownicy, policjanci, lekarze, pracownicy pogotowia gazowego itd.) od pracy w handlu. Po co te głupie teksty typu: "skoro w niedzielę nie muszą pracować sprzedawcy, to kierowcy MPK - też nie muszą". Przecież zakupy spokojnie można zrobić w tygodniu. Sklepy czynne są od rana do nocy.

Jak ktoś musi pojechać autobusem np. do chorej mamy, której trzeba zrobić opatrunek - to nie pojedzie tam dwa dni wcześniej, albo dwa dni później. Musi zrobić to dziś. Dlatego autobusy i tramwaje - rzadziej - ale muszą kursować przez 7 dni w tygodniu.

Trzeba mieć szacunek dla Osób, które NAPRAWDĘ muszą pracować w niedziele. I mieć szacunek dla tych, którzy NIE MUSZĄ - dając im czas na wypoczynek.

G
Gość
15 maja, 0:06, kasienka:

Jeśli ktoś nie potrafi sobie zorganizować tygodnia tak żeby zrobić zakupy w jeden z sześciu dostępnych dni na 7 dni tygodnia to znaczy że ma wyjątkowo niski poziom inteligencji

17 maja, 20:25, M:

Co tu inteligencja ma do tego ? Pisząc zdrobniale swoje imię wiele to mówi faktycznie o tobie.Widać że twoje życie to czysty relaks.Ludzie pracują po 10-12 godzin po pracy brak czasem sił.W sobotę odpoczywają lub też pracują na zakupy pozostaje niedziela.Też kiedyś byłem za wolnymi niedzielami w handlu.Zmieniłem zdanie.

18 maja, 6:30, Gość:

I tu jest błąd, w Polsce obowiązuje 8 godzinny system pracy.

Jeżeli ktoś pracuje 12 godzin to pracuje na zmiany, a w tedy może robić zakupy nawet przez cały dzień.



"Pod osłoną nocy parlament przyjął dzisiaj głosami Prawa i Sprawiedliwości oraz Koalicji Obywatelskiej tak zwaną „Tarczę antykryzysową”.

Choć ma ona rzekomo uchronić polską gospodarkę przez katastrofą, tak naprawdę wprowadza cięcia wynagrodzeń dla pracowników, wydłuża czas pracy, przedłuża zezwolenia na pracę dla imigrantów, a także w porównaniu do rozwiązań przyjętych w innych państwach w żaden sposób nie zagraża pozycji elit finansowych.

„Tarcza antykryzysowa” w swoich założeniach ma chronić miejsca pracy oraz pomóc pracownikom, aby w ten sposób mogli oni w ogóle mieć za co żyć. Środki te są jednak dalece niewystarczające, ponieważ rządzący chcą wypłacić dwie transze po 2 tys. zł brutto dla prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą oraz pracujących na podstawie umowy o dzieło i zlecenie. W przypadku pozostałych budżet państwa dopłaci 40 proc. wynagrodzenia, 40 proc. zapłaci pracodawca, a 20 proc. ma być „wkładem własnym” pracowników.

Obcięcie wynagrodzeń to niejedyny zapis uderzający w pracowników. Poza tym Polaków czekają duże zmiany w prawie pracy. Choć media i „eksperci” donoszą o możliwości wzrostu bezrobocia do 10 proc., „Tarcza antykryzysowa” oznacza między innymi możliwość ustanowienia przez firmy 16-godzinnej (!) zmiany. Stanie się tak, bo rządzący w swoim pakiecie zdecydowali się na skrócenie czasu odpoczynku pracownika zaledwie do 8 godzin dziennie.

Bezrobotni w praktyce nie mogą liczyć na żadną pomoc, co będzie katastrofalne zwłaszcza w przypadku wspomnianych zwolnień mogących objąć od jednego do trzech milionów Polaków. W „Tarczy antykryzysowej” o osobach tracących pracę nie ma w ogóle mowy, zaś obecne kryteria otrzymania zasiłku są tak zaostrzone, że pobiera je zaledwie 17 proc. zarejestrowanych bezrobotnych. Same świadczenia wynoszą zaledwie kilkaset złotych i zależą często od uregulowań poszczególnych samorządów.

O nic nie muszą martwić się z kolei banki. Morawiecki jako bankster doskonale zadbał o ich interesy. Mimo zapowiedzi polityków PiS-u, Polaków nie czekają żadne „wakacje kredytowe”, stąd będą musieli na bieżąco spłacać swoje zobowiązania. Tym samym osoby, które z powodu kryzysu stracą pracę będą wpadać w spiralę zadłużenia z powodu niemożności spłaty kredytów i pożyczek, a to da doskonałą okazję bankom do zarobienia choćby na odsetkach.

Na podstawie: money.pl, forsal.pl, businessinsider.com.pl, rmf24.pl."

https://wolna-polska.pl/wiadomosci/ciecia-pracownicze-imigranci-i-niezachwiana-pozycja-bankow-uchwalono-tarcze-antykryzysowa-2020-03

S
Stefan

Powrót do handlowych niedziel - właśnie teraz - byłby nonsensem. Ten jeden wolny dzień to darmowy sposób na deaktywację zarazków (szczególnie wirusów). W te 24 godziny o kilkadziesiąt procent zmniejsza się ryzyko roznoszenia mikrobów w przestrzeni handlowej/wystawowej.

G
Gość
15 maja, 0:06, kasienka:

Jeśli ktoś nie potrafi sobie zorganizować tygodnia tak żeby zrobić zakupy w jeden z sześciu dostępnych dni na 7 dni tygodnia to znaczy że ma wyjątkowo niski poziom inteligencji

17 maja, 20:25, M:

Co tu inteligencja ma do tego ? Pisząc zdrobniale swoje imię wiele to mówi faktycznie o tobie.Widać że twoje życie to czysty relaks.Ludzie pracują po 10-12 godzin po pracy brak czasem sił.W sobotę odpoczywają lub też pracują na zakupy pozostaje niedziela.Też kiedyś byłem za wolnymi niedzielami w handlu.Zmieniłem zdanie.

I tu jest błąd, w Polsce obowiązuje 8 godzinny system pracy.

Jeżeli ktoś pracuje 12 godzin to pracuje na zmiany, a w tedy może robić zakupy nawet przez cały dzień.

M
M
15 maja, 0:06, kasienka:

Jeśli ktoś nie potrafi sobie zorganizować tygodnia tak żeby zrobić zakupy w jeden z sześciu dostępnych dni na 7 dni tygodnia to znaczy że ma wyjątkowo niski poziom inteligencji

Co tu inteligencja ma do tego ? Pisząc zdrobniale swoje imię wiele to mówi faktycznie o tobie.Widać że twoje życie to czysty relaks.Ludzie pracują po 10-12 godzin po pracy brak czasem sił.W sobotę odpoczywają lub też pracują na zakupy pozostaje niedziela.Też kiedyś byłem za wolnymi niedzielami w handlu.Zmieniłem zdanie.

G
Gość
14 maja, 13:53, Gość:

bzdura! złagodzenia zakazu chcą korporacje zarabiające miliardy a nie ludzie pracujący na kasie. zacznijcie myśleć a nie powtarzać argumenty suflowane przez rekiny buznesu.

14 maja, 16:57, sondor:

Przypomnę tylko jedno -handel to taka sama branża jak kultura, lecznictwo, służby mundurowe, czy transport. Jak wolne ma być w niedzielę to dla wszystkich - a co, jak świętować to świętować - umierać to i owszem ale nigdy w niedzielę - rozumiesz o czym piszę - jeśli nie to sobie przemyśl!!!

14 maja, 20:10, Gość:

Handel to nie służba !!!

Szpitale, pogotowie to tez nie sluzba przypominam.

G
Gość
17 maja, 13:32, Michał:

Miło pospacerować w ciszy i spokoju. Wiem, co piszę. Mieszkam obok centrum handlowego. Przynajmniej jeden dzień jest bez tego nieznośnego harmidru i zanieczyszczonego spalinami powietrza. Teraz czekam na wolne soboty. Przecież o to walczyliśmy z komuną! O wolne soboty! Nawet komuniści nie gnali do roboty w niedzielę!

Otwarte sklepy w niedziele sa wszystkim na reke. Pracownikom, bo maja wieksza kase i 2 dni wolnego, wlascicielom bo trzepia kapuste i klientom bo moga z nich bez ograniczen korzystać.

M
Michał

Miło pospacerować w ciszy i spokoju. Wiem, co piszę. Mieszkam obok centrum handlowego. Przynajmniej jeden dzień jest bez tego nieznośnego harmidru i zanieczyszczonego spalinami powietrza. Teraz czekam na wolne soboty. Przecież o to walczyliśmy z komuną! O wolne soboty! Nawet komuniści nie gnali do roboty w niedzielę!

G
Gość

30 marca na Węgrzech przyjęto ustawę, zgodnie z którą rząd może w czasie stanu zagrożenia „zawieszać stosowanie niektórych ustaw, odstępować od zapisów ustaw i podejmować inne nadzwyczajne kroki w celu zagwarantowania życia i zdrowia obywateli, bezpieczeństwa prawnego i stabilności gospodarki narodowej”. Za umyślne rozpowszechnianie kłamstw podczas stanu zagrożenia grozi kara od roku do 5 lat więzienia.

G
Gość
14 maja, 13:53, Gość:

bzdura! złagodzenia zakazu chcą korporacje zarabiające miliardy a nie ludzie pracujący na kasie. zacznijcie myśleć a nie powtarzać argumenty suflowane przez rekiny buznesu.

14 maja, 16:57, sondor:

Przypomnę tylko jedno -handel to taka sama branża jak kultura, lecznictwo, służby mundurowe, czy transport. Jak wolne ma być w niedzielę to dla wszystkich - a co, jak świętować to świętować - umierać to i owszem ale nigdy w niedzielę - rozumiesz o czym piszę - jeśli nie to sobie przemyśl!!!

14 maja, 20:10, Gość:

Handel to nie służba !!!

14 maja, 23:19, Russel:

A restauracje, kina, teatry, stacje benzynowe? To też nie służba.

I co, głupi pisowski ch.ju?

Kino, teatr, restauracje to służba ?

Idż do lasu i j e b n i j się w sosnę ?

k
kasienka

Jeśli ktoś nie potrafi sobie zorganizować tygodnia tak żeby zrobić zakupy w jeden z sześciu dostępnych dni na 7 dni tygodnia to znaczy że ma wyjątkowo niski poziom inteligencji

G
Gość
14 maja, 13:53, Gość:

bzdura! złagodzenia zakazu chcą korporacje zarabiające miliardy a nie ludzie pracujący na kasie. zacznijcie myśleć a nie powtarzać argumenty suflowane przez rekiny buznesu.

14 maja, 16:57, sondor:

Przypomnę tylko jedno -handel to taka sama branża jak kultura, lecznictwo, służby mundurowe, czy transport. Jak wolne ma być w niedzielę to dla wszystkich - a co, jak świętować to świętować - umierać to i owszem ale nigdy w niedzielę - rozumiesz o czym piszę - jeśli nie to sobie przemyśl!!!

Handel to nie służba !!!

G
Gość
14 maja, 15:33, Gość:

Ja na szczęście pracuję u siebie i mogę wybrać sobie godziny pracy. Odkąd wprowadzili niehandlowe niedziela, to ja mam wszystkie pracujące i jakoś sobie radzę. Muszę tylko wcześniej sprawdzić, czy mam toner do drukarki, papier i inne niezbędne rzeczy. Jednak wiem, że nie każdy ma taki komfort i ma trudność, żeby wspólnie z dzieckiem iść po zakupy dla niego. Ja moje zwalniam ze szkoły, bo w soboty i popołudniami jest za dużo ludzi.

14 maja, 17:42, Gość:

Dzieci od 2 miesięcy nie chodzą do szkoły. Nie umiesz kłamać.

Ale mają lekcje on-line w konkretnych godzinach do południa. Poza tym piszę o czasie, kiedy wszystko działało normalnie. Galerie też dopiero niedawno otworzyli. Wcześniej nie było po co chodzić.

G
Gość
14 maja, 13:12, rew:

Skoro w kościołach w niedzielę może kwitnąć biznes, to czemu nie w sklepach?

Pieprzysz

Wróć na i.pl Portal i.pl