Zakatowali niepełnosprawnego Piotra. Zabójcom nie przeszkadzało, że ofiara nie może się bronić. Ruszył proces

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Biegli nie mieli wątpliwości, że oskarżeni o brutalne zabójstwo niepełnosprawnego Piotrka, mieli pełną świadomość co robią.

Na salę rozpraw wchodzili z pochylonymi głowami, aby nikt nie mógł zobaczyć ich twarzy. Chwilę później tylko jeden próbował przeprosić rodzinę ofiary.

Ofiara to 19-letni Piotr ze Świnoujścia. Był studentem pierwszego roku prawa. Miał orzeczoną niepełnosprawność po przebyciu dziecięcego porażenia mózgowego. Zabójcom nie przeszkadzało, że ofiara nie może się bronić. Tak go katowali, że zabili.

Prokuratura uzna potem, że to było zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem i z motywów zasługujących na szczególne potępienie. Piętnaście miesięcy od zbrodni sprawa trafiła na wokandę Sądu Okręgowego w Szczecinie. I zaczął się problem.

Adwokat nie przyszedł

Sędzia Paweł Balcerowicz nie krył zdenerwowania, gdy ogłaszał, że sprawa nie ruszy. Zabrakło adwokata oskarżonej Małgorzaty M.

- Pan mecenas nieźle zamieszał. Trzeba odwieźć oskarżonych do zakładów karnych, odwołać świadków, bo dzisiaj nie złożą zeznań. W ogóle dzisiaj proces nie ruszy, a na obrońcę sąd nakłada karę pięciu tysięcy złotych - mówił.

Zamieszanie zapoczątkowała 29-letnia Małgorzata M. To jedyna z pięciorga oskarżonych, odpowiada z wolnej stopy. Rocznik 1989. Matka dwójki dzieci w wieku 5 i 10 lat utrzymująca się z zasiłków.

Prokuratura zarzuca jej, że nie pomogła ofierze i zacierała ślady przestępstwa chroniąc jednego z oskarżonych. Edukację skończyła na podstawówce. Bez zawodu. Na kilkadziesiąt minut przed rozprawą złożyła wniosek o przyznanie adwokata z urzędu.

- Dlaczego tak późno? - pytał sędzia Balcerowicz.

Kobieta tłumaczyła, że dotychczasowy adwokat wypowiedział jej pełnomocnictwo, bo nie zapłaciła mu za dotychczasową pomoc prawną. Małgorzata M. twierdzi jednak, że ostatecznie do zerwania współpracy nie doszło, a ona nie zrezygnowała z jego usług. Dlatego sąd uznał, że adwokat miał obowiązek stawić się w sądzie. Jeśli Małgorzata M. przekona sąd, że nie stać jej na adwokata z wyboru, dostanie obrońcę z urzędu.

Jeśli tego nie zrobi, będzie musiała sobie radzić sama. Podczas pierwszej rozprawy miała problem z określeniem jakie są jej dochody pochodzące z zasiłków, m.in. z Programu 500+. Kobieta straciła prawo do zasiłku, bo nie stawiała się do urzędu na wezwanie.

Gdyby sąd zgodził się na prowadzenie rozprawy bez adwokata Małgorzaty M., wyrok w sprawie zabójstwa Piotra W. byłby do uchylenia. Przyszły adwokat oskarżonej podniósłby zarzut, że kobieta nie miała obrońcy na pierwszej rozprawie.

Prokurator Joanna Biranowska z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie:

- Skierowaliśmy do Sądu Okręgowego w Szczecinie akt oskarżenia przeciwko pięciu podejrzanym. Trzem z nich zarzucono zabójstwo pokrzywdzonego w grudniu 2016 roku w Świnoujściu - powiedziała nam Joanna Biranowska-Sochalska z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Ojciec

Piotrek pochodził z dobrej rodziny. Ojciec jest marynarzem. Często nie było go w domu. We wstrząsającym wywiadzie telewizyjnym wyrzucał sobie, że nie był w najważniejszych momentach dla syna.

- Nie było mnie przy porodzie, bo byłem daleko, na drugim końcu świata. I nie było mnie, kiedy umierał, również byłem na drugim końcu świata. Takie jest życie marynarzy. Jak można zrobić coś takiego w czterech jednemu, bezbronnemu chłopakowi - mówi w programie „Uwaga”.

Brat

Piotr miał brata, który trafił do aresztu za przestępstwa narkotykowe ponad dwa lata temu. Po zabójstwie Piotra brat poprosił dyrektora aresztu o zgodę na udział w pogrzebie. Polskę obiegły zdjęcia młodego mężczyzny, który w kajdankach w otoczeniu policjantów żegna brata na cmentarzu. Na pogrzeb przyszło wiele osób. Byli ci co znali Piotrka i ci co go nie znali. Przyszli, bo chcieli pokazać, że nie ma zgody na zbrodnię.

Po śmierci chłopaka ulicami Świnoujścia przeszedł marsz przeciw przemocy.

Wątek aresztowanego brata często pojawiał się w śledztwie dotyczącym zabójstwa Piotra. Trzeba było wyjaśnić, czy to przypadkiem nie jakieś porachunki narkotykowe były motywem zbrodni. Tym bardziej, że oskarżeni ściągnęli Piotra do domu, właśnie pod pretekstem przekazania paczki dla brata w areszcie. Wygląda jednak na to, że motywem zbrodni była wściekłość oskarżonych po nieudanej próbie okupu.

Oskarżeni

Do zabójstwa doszło nocy z 29 na 30 grudnia 2016 r. Oskarżeni to Grzegorz P., Grzegorz N., Paweł W. i Artur P. Zwabili 19-latka do mieszkania w bloku przy ul. Matejki w Świnoujściu. To kilkaset metrów od rodzinnego domu ofiary. Chcieli dostać pieniądze za uwolnienie studenta. Mogli podejrzewać, że ojciec marynarz nie poskąpi pieniędzy na ratowanie syna.
Piotr szybko jednak uświadomił im, że nie mają na co liczyć. Według prokuratury najpierw Grzegorz N. okradł studenta. Piotr miał przy sobie tylko 20 złotych. Grzegorz P., Grzegorz N oraz Paweł W. zaczęli go bić. To oni odpowiadają za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem i z motywów zasługujących na szczególne potępienie.

- Przepraszam za to co się stało - powiedział w sądzie Grzegorz P. jeszcze przed rozpoczęciem procesu.

Jego kumpli nie stać było nawet na tyle. Ofiarę bili wielokrotnie i z dużą siłą. Zadawali uderzenia pięściami, kopali po ciele, podduszali. Na koniec użyli noża. Grozi im dożywocie. Po zabójstwie Paweł W., z zwodu elektryk uciekł za granicę. Próbował się ukrywać w Holandii. Został jednak zatrzymany, a prokuratura wydała za nim Europejski Nakaz Aresztowania.

- To, co robili przed śmiercią mojemu synowi… To są zwyrodnialcy, bestie - mówił ojciec ofiary.

Czwarty z oskarżonych to Artur P. Odpowiada za porwanie Piotrka i wymuszenie rozbójnicze. Grozi mu do 15 lat więzienia. Grzegorz P., Grzegorz N. oraz Artur P. byli w przeszłości wielokrotnie karani sądownie. Dlatego odpowiadają w ramach recydywy.

Oskarżeni byli badani przez psychiatrę i psychologa. Wystarczyło jedno badanie, aby biegli uznali, że oskarżeni mieli pełną świadomość tego co zrobili i mogą stanąć przed sądem. Biegli uznali, że kilkutygodniowa obserwacja psychiatryczna nie jest potrzebna.

Paweł W. oskarżony o zabójstwo Piotrka. Próbował się ukrywac za granicą. Recydywista

Małgorzata M. odpowiada z wolnej stopy. Na zdjęciu w tle Grzegorz P., oskarżony o zabójstwo niepełnosprawnego studenta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl