Zadyma na meczu Lech - Legia. Race, wyzwiska, zdemolowany płot, policja na murawie i walkower [ZDJĘCIA, WIDEO]

Kibice Lecha rzucali race, wyłamali ogrodzenie, na murawę wyszły oddziały policyjne.

Chwilę później piłkarze poszli do szatni, a arbiter przerwał mecz.

Lech - Legia: Zadyma na stadionie - zobacz wideo:

- Kibice Lecha zebrali się pod stadionem, przed sektorem gości i skandują na kibiców Legii, których oddziela plot na sektorze - informowali nas poznaniacy obecni przy Bułgarskiej.

Mecz został przerwany na wniosek wojewody wielkopolskiego Zbigniewa Hoffmanna. Stało się to tuż po tym jak kibice wtargnęli na murawę.

Już w piątek wojewoda zapowiedział, że jakiekolwiek naruszenie prawa przyniesie surowe konsekwencje.

- W kwestii stadionu przy ul. Bułgarskiej jestem daleki od podejmowania radykalnych kroków, szczególnie przed meczem, ale podkreślam, że jakiekolwiek naruszenie prawa przyniesie bardzo surowe konsekwencje – mówił wojewoda wielkopolski Zbigniew Hoffmann.

W efekcie Lech oddał zwycięstwo walkowerem Legii, która i tak w trakcie meczu wygrywała spotkanie dwiema bramkami.

Policja, poproszona przez organizatorów, weszła na murawę boiska, po tym jak wtargnęli na nią kibice z "Kotła". Wcześniej wrzucali na boisko race, świece dymne i petardy, dlatego też arbiter postanowił przerwać mecz.

- Po tym jak weszliśmy na teren boiska, kibice zaczęli się wycofywać z powrotem w stronę trybuny numer dwa - mówi Maciej Święcichowski z biura prasowego wielkopolskiej policji. - Teraz jest już spokojnie. Kibice rozchodzą się do domów. Także kibice Legii, na których czeka podstawiony autobus tuż przy stadionie - dodaje.

Łącznie z Warszawy na dzisiejszy mecz przyjechało prawie 2 tysiące sympatyków Legii.

POLECAMY:

Uczniowie piszą, a nauczyciele płaczą! HITY KLASÓWEK

***
"Grobowa atmosfera, seryjnie pogrzebane marzenia". Oprawa kibiców Lecha Poznań dobitnie podsumowała kolejną nieudaną walkę o mistrzowski tytuł