@Zachodni Gości: Beata Kopczyńska, regionalna rzeczniczka ZUS mówiła o 13. emeryturach, ich waloryzacji oraz oszustach na L4

Beata Kopczyńska, regionalna rzeczniczka ZUS w województwie śląskim mówiła o tym kto, kiedy i czy w ogóle dostanie trzynastą emeryturę. Temat na czasie, bo zaledwie 25 lutego, prezydent Andrzej Duda podpisał stosowną ustawę.

W województwie śląskim mamy nieco ponad milion emerytów. Od wtorku, 25 lutego, mogą się cieszyć, bo prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o wypłacie tzw. trzynastej emerytury. Czy wszyscy emeryci dostaną te trzynastkę?
BK: Tak wszyscy emeryci, którzy mają przyznaną emeryturę na dzień 29 lutego 2020 roku. To fajna kwota, spora – wynosi 1200 złotych brutto.

Ile to będzie na rękę?
BK: Na rękę to będzie około 981 złotych, bo musimy tu odliczyć podatek i składkę na ubezpieczenie zdrowotne, ale to i tak będzie spory zastrzyk finansowy dla wielu emerytów.

To prawda, emeryci na pewno się z tego cieszą, a kiedy dostaną te pieniądze?
BK: Wypłata nastąpi w kwietniu, będzie się ona odbywać razem z normalnym świadczeniem, które wypłacamy. Mamy sześć terminów wypłat – 1, 6, 10, 15, 20 i 25 dzień miesiąca. I w tych dniach emeryci powinni się spodziewać wypłaty trzynastej emerytury.

To niejedyna dobra informacja dla emerytów, bo już za kilka dni w marcu wchodzi w życie waloryzacja rent i emerytur. O ile wzrosną emerytury?
BK: W tym roku, tak jak i w roku poprzednim będzie to waloryzacja kwotowo-procentowa. Co prawda jest wyznaczony wskaźnik procentowy na poziomie 3,56 procenta, ale będzie też kwota gwarantowana, o która te świadczenia wzrosną.

Prześledźmy to na przykładzie jakiejś emerytury, bo wyliczenia procentowe pewnie niewiele naszym emerytom od razu powiedzą.
BK: Jeśli ktoś pobiera emeryturę do wysokości 1966 złotych brutto, to jego emerytura wzrośnie o 70 złotych. Natomiast jeżeli emeryt pobiera emeryturę w wysokości 10 tysięcy brutto, to wtedy takie świadczenie wzrośnie mu o 356 złotych. I nie jest to odosobniona sytuacja, ponieważ takich emerytów, którzy pobierają tak wysokie świadczenia również w Polsce mamy.
Dla emerytów mieliśmy dziś chyba same dobre informacje, ale przejdźmy teraz do ludzi zatrudnionych na umowę i pracę lub właścicieli firm. ZUS podsumował ubiegłoroczne kontrole zwolnień lejarskich. Przeprowadzono ponad 80 tys. kontroli. To dużo?
BK: To bardzo dużo, dokładnie 82 tysiące skontrolowanych osób. Tylko chciałabym zwrócić uwagę na to, że te kontrole są dwutorowe. Gdy mówimy o kontrolach zwolnień lekarskich musimy pamiętać, że są to kontrole orzekania o czasowej niezdolności do pracy, gdy lekarz orzecznik sprawdza, czy na dzień badania pacjent jest nadal chory, bo na przykład dostał zwolnienie na przeziębienie na miesiąc. Po dwóch tygodniach jest badany i lekarz orzecznik może stwierdzić, że to zwolnienie było za długie, ponieważ pacjent jest już zdrowy i może wrócić do pracy. Ale drugi rodzaj kontroli, która budzi najwięcej emocji – to są kontrole wykorzystywania zwolnień lekarskich. No i tutaj już nasi pracownicy sprawdzają, co osoby chore, robią na zwolnieniach lekarskich. A rzeczywiście pomysłowość jest godna pozazdroszczenia….

Kilka tysięcy osób, jak się okazało nie robi na zwolnieniu lekarskim, tego co powinny.
BK: W naszych danych to ponad trzy tysiące osób, które niezgodnie z zaleceniem wykorzystywały zwolnienie lekarskie.

Co robiły na tych zwolnieniach?
BK: Zazwyczaj to jest tak, że po prostu pracujemy na zwolnieniu lekarskim. Próbujemy gdzieś dorobić. Wiadomo że gdy szef zostawi swoją firmę i pójdzie na zwolnienie, to ten biznes może trochę słabiej iść, ale musimy pamiętać, że zwolnienie lekarskie jest po to, by można było w jego czasie podreperować zdrowie, by wrócić do pracy, a nie dorabiać. Ale mamy też inne bardzo ciekawe przypadki wykorzystywania zwolnień lekarskich…

Poprosimy o przykłady.
BK: Mieliśmy na przykład pana, który podczas zwolnienia lekarskiego pojechał na mecz piłkarski swojego ulubionego klubu do Warszawy. Wdał się tam w jakąś bójkę, został zatrzymany przez policję, a policja poinformowała ZUS, ponieważ pan przebywał na zwolnieniu lekarskim. Oczywiście musiał oddać zasiłek chorobowy. Mieliśmy panią, która na zwolnieniu lekarskim postanowiła spędzić czas, latając na paralotni. Oczywiście także musiała zwrócić pieniądze z zasiłku chorobowego. Pani leczyła się dodatkowo i lekarz orzecznik także stwierdził, że taka dawka adrenaliny w jej stanie nie była wskazana. Był też pan, co prawda nie w naszym województwie, który z urazem kręgosłupa ujeżdżał tzw. mechanicznego byka. W Rybniku była pani, która na zwolnieniu lekarskim prowadziła zajęcia taneczne. Panie kontrolerki zapisały się na te zajęcia, by przyłapać panią na gorącym uczynku. No, nie miała się jak się wytłumaczyć…