Zabójstwo w sylwestrową noc w Kiełkowie. 44-letni Mariusz K. usłyszał wyrok 25 lat więzienia

Marcin Radzimowski
Proces Mariusza K. oskarżonego o zabójstwo w Kiełkowie.
Proces Mariusza K. oskarżonego o zabójstwo w Kiełkowie. Marcin Radzimowski
25 lat więzienia za zabójstwo żony w Sylwestra w Kiełkowie. Oskarżony Mariusz K.: - Kocham moje dzieci, kochałem i kocham żonę po dziś dzień.

Przed Sądem Okręgowym w Tarnobrzegu nieprawomocnym wyrokiem zakończył się we wtorek proces 44-letniego Mariusza K., oskarżonego o zabójstwo swojej 41-letniej żony i znęcanie się nad rodziną. Tragedia rozegrała się w sylwestrowo-noworoczną noc, 1 stycznia 2017 roku w Kiełkowie (powiat mielecki).

Biegli: oskarżony był w stanie upojenia patologicznego

W ostatnim dniu procesu, przed zamknięciem przewodu i wysłuchaniem mów końcowych, sąd z wykorzystaniem sprzętu do wideokonferencji, połączył się z Aresztem Śledczym w Krakowie. W ten sposób trzyosobowy zespół biegłych (dwóch psychiatrów i psycholog), wydało opinię uzupełniającą dotyczącą stanu psychicznego Mariusza K. w chwili dokonania zbrodni.

PRZECZYTAJ TEŻ: Ciała Haliny G. nie odnaleziono. Prokuratura oskarża byłego męża o zabójstwo [WIDEO]

Zespół miał za zadanie odnieść się do argumentów zawartych w prywatnej opinii psychiatrycznej autorstwa doktora nauk medycznych, specjalisty psychiatrii Stanisława Teleśnickiego, złożonej do akt sprawy przez obrońcę Mariusza K.

Doktor Teleśnicki w swojej opinii argumentował, że zachowanie przed oraz po tragicznym zdarzeniu wskazuje na to, iż feralnego dnia oskarżony był w stanie upojenia patologicznego. A przez to działał w stanie zniesionej poczytalności z co najmniej ograniczonej poczytalności.

Biegli (za zespół mówił lekarz psychiatra Mariusz Patla) dopytywani przez sąd i adwokata o szczegóły, podtrzymali swoją pisemną opinię. Wykluczając jednoznacznie, że w feralnych chwilach oskarżony był w stanie upojenia patologicznego. Popierali to szeregiem argumentów.

Przed sądem zeznania złożył jeszcze prokurator, który dokonywał oględzin ciała oraz miejsca tragicznego zdarzenia. Także to miało zweryfikować, czy oskarżony był świadomy tego co zrobił i czy relacjonował to policjantom.

W mowie oskarżycielskiej prokurator Andrzej Dubiel z Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu wskazywał, że niepamięć u oskarżonego to działanie przemyślane i linia obrony. Przypomniał przy tym zeznania jednego z policjantów, któremu Mariusz K. powiedział: „Powiem tylko raz, później się do niczego nie przyznam”.

- Pamiętajmy, że nie chciał uczestniczyć w wizji lokalnej nie dlatego, że nie pamiętał przebiegu zdarzenia lecz dlatego, że nie chciał wracać do Kiełkowa - mówił prokurator.

Za znęcanie się nad żoną i starszą córką prokurator domagał się 3 lat więzienia, za zabójstwo żony - 25 lat więzienia i takiej samej kary łącznej. Do tego zadośćuczynienia wysokości 250 tysięcy złotych jednej i 200 tysięcy złotych dla drugiej córki.

Żona była dla niego przedmiotem

W swoich emocjonalnych wystąpieniach adwokatki reprezentujące pokrzywdzone córki, nie dostrzegały w oskarżonym grama skruchy.

- Jego żona była dla niego przedmiotem, dlatego kiedy postanowiła od niego odejść, zabił - mówiła kurator małoletniej. - Odebrał swoim dzieciom matkę. Małoletnia w wieku 8 lat straciła matkę i straciła ojca. Choć ona w pełni tego jeszcze nie rozumie. Nie będzie miała się do kogo przytulić. Działanie oskarżonego było przemyślane, on nie ma jakiegokolwiek poczucia winy.

Kurator małoletniej wnioskowała o karę dożywocia, podobnie jak pełnomocniczka starszej córki oraz matka zamordowanej.

- Wnoszę o dożywocie, bez możliwości wcześniejszego zwolnienia. Rozwalił całą rodzinę, trzy tygodnie temu zmarł mój mąż - zalewała się łzami kobieta.

PRZECZYTAJ TEŻ: W Wisłoku w okolicy Łukawca znaleziono zwłoki kobiety

Obrońca oskarżonego, zgodnie z przewidywaniem, próbował w swoich wywodach torpedować zarówno stwierdzenia oskarżycieli, jak i podstawy opinii zespołu psychiatrów.

- Oskarżony zrozumiał, co zrobił i w celi dwukrotnie się powiesił. To przecież możliwie największy niewerbalny sposób wyrażenia skruchy - mówił mecenas.

Mariusz K.: Kocham moje dzieci, kochałem żonę i kocham do dziś dnia

- Przepraszam całą rodzinę. Kocham moje dzieci, kochałem żonę i kocham do dziś dnia. Może kiedyś dzieci mi wybaczą - stwierdził oskarżony, prosząc o sprawiedliwy wyrok.

Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu po naradzie ogłosił wyrok: kara 25 lat pozbawienia wolności po 100 tysięcy tytułem zadośćuczynienia dla każdej z córek.

Do zbrodni w Kiełkowie doszło w sylwestrową noc z 2016 na 2017 rok. Jak ustaliła prokuratura, gdy uczestnicy rodzinnej imprezy rozjechali się do domów, Mariusz K. podczas kłótni zaatakował żonę, zadając kilkanaście ciosów nożem - trzy ciosy trafiły w szyję i klatkę piersiową. Każdy z nich mógł doprowadzić do śmierci.


WIDEO: Beata Piotrowicz o umorzeniu śledztwa w sprawie podwójnego zabójstwa w Witryłowie (pow. brzozowski)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zabójstwo w sylwestrową noc w Kiełkowie. 44-letni Mariusz K. usłyszał wyrok 25 lat więzienia - Nowiny

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl