Zabójstwo w Mikołowie. Wstrząsająca relacja świadka: Sprawcy patrzyli na śmierć Darka ZDJĘCIA+WIDEO

Bartosz Wojsa
Bartosz Wojsa
Zabójstwo w Mikołowie. Świadek: Sprawcy patrzyli na śmierć Darka
Zabójstwo w Mikołowie. Świadek: Sprawcy patrzyli na śmierć Darka KPP Mikołów
Dotarliśmy do świadka, który już w dniu morderstwa alarmował o dwóch podejrzanych mężczyznach, którzy kręcili się w okolicach stacji PKP Mikołów. Mieli z parku patrzeć, jak pociąg przejeżdża po 24-letnim Dariuszu z Orzesza. - Po wszystkim podeszli do policjantów i zapytali, co się stało. Byli pijani, mieli ze sobą alkohol - mówi świadek, który woli pozostać anonimowy. Przypomnijmy, że w nocy z 17 na 18 listopada policjanci znaleźli ciało Dariusza. Na początku zakładali, że zginął w wyniku nieszczęśliwego wypadku, potrącony przez pociąg, ale później wyszło na jaw, że śmierć młodego orzeszanina była zabójstwem.

W nocy z 17 na 18 listopada na torach niedaleko stacji PKP Mikołów znaleziono ciało 24-letniego Dariusza z Orzesza. Wstępnie zakładano, że mężczyzna zginął w wyniku nieszczęśliwego wypadku, potrącony przez pociąg, ale później wyszło na jaw, że mężczyzna został zamordowany, a sprawcy podrzucili jego ciało na tory, gdzie po 24-latku przejechał pociąg.

Dotarliśmy do świadka, który jeszcze na dworcu, w dniu tragedii, alarmował o dwóch podejrzanych mężczyznach. Mieli patrzeć z parku, jak Darek umiera.

- Po wszystkim podeszli do policjantów i zapytali, co się stało. Byli pijani, mieli ze sobą alkohol – mówi świadek w rozmowie z DZ. - Gdy policjanci poszli na miejsce wypadku, ta dwójka zaczęła się szarpać i kłócić. Mówili o tym, co się stało. Zgłosiłam sprawę konduktorowi, ale stwierdził, ze to nie jego sprawa - dodaje.

Tuż po tym, jak doszło do wypadku, świadkowie naciskali na konduktora, by ten pozwolił im wysiąść z pociągu. Chcieli sprawdzić, czy Dariusz żyje, pomóc mu. Ale konduktor nie chciał ich wypuścić zasłaniając się względami bezpieczeństwa. - Potem widzieliśmy jednak, że Darek nie miał szans tego przeżyć, nawet gdyby udzielono mu pomocy od razu. Specjalnie położyli go na tych torach tak, by tego nie przeżył - mówi świadek.

Podejrzanych mężczyzn świadek zauważył, gdy pasażerom kazano wyjść z pociągu, który potrącił młodego orzeszanina. Świadek prosił konduktora, żeby powiedział o nich policji, on jednak sprawę zlekceważył. Możliwe też, że policjanci zamknęliby sprawę, uznając ją za samobójstwo lub wypadek, gdyby nie to, że świadek sprawy postanowił nie zostawić. Odpowiedział bowiem na apel pani Klaudii, siostry Darka, która prosiła o pomoc w odnalezieniu świadków zdarzenia.

- Trudno było pozostawić ten apel bez odpowiedzi. Jest mi bardzo przykro, że nie udało się Darkowi pomóc, zapobiec temu, co się stało, a przede wszystkim nie mogę pogodzić się z tym, że niezwykle serdecznemu i dobremu człowiekowi za chwilę rozrywki w pubie czy kilku złotych na alkohol odbiera się życie w wyrafinowany i bestialski sposób - mówi świadek.

Przekazał on wszelkie informacje pani Klaudii, a ta zgłosiła sprawę na policję. Dopiero wtedy funkcjonariusze skontaktowali się ze świadkiem i między innymi dzięki jego pomocy ustalili sprawców zabójstwa. - Oni cały czas przebywali w pobliżu dworca, siedzieli w parku i czekali na pociąg, by mieć pewność, że uda im się upozorować wypadek czy samobójstwo Darka - mówi świadek. - Bardzo współczuję pani Klaudii i jej rodzicom - dodaje.

Przypomnijmy, że policjanci zabezpieczyli kilkanaście nagrań miejskiego monitoringu, co pomogło odtworzyć krok po kroku ostatnie godziny życia młodego mieszkańca Orzesza. Zatrzymano w sprawie dwóch podejrzanych: 27-letniego Bartosza J. oraz 42-letniego Daniela R.

- Młodszemu z nich postawiono zarzut zabójstwa, a drugiemu utrudniania postępowania karnego poprzez pomaganie sprawcy, chcąc uniknąć odpowiedzialności karnej oraz zarzut wywierania wpływu na świadka tego zdarzenia - mówi prokurator Maria Zaręba z Prokuratury Rejonowej w Mikołowie.

Z ustaleń śledczych wynika, że ofiara miała "imprezować" z oprawcami tej nocy, ale siostra Dariusza zaprzecza, jakoby jej brat znał się z mężczyznami wcześniej. Jej zdaniem mieli do niego dołączyć później, zaczepiać i prosić o to, by kupił im alkohol. Na komentarza publikowanych na naszym portalu i Facebooku, mieszkańcy również wskazują, że ta dwójka była w Mikołowie znana i często wymuszała na przypadkowych ludziach pieniądze na alkohol.

- Nie wiemy jeszcze, czy się znali i jak długo się znali. Możliwe, że była to chwilowa, przypadkowa znajomość - zastrzega prokurator Maria Zaręba. - 27-letni Bartosz J. odmówił składania wyjaśnień, dlatego nie jesteśmy w stanie sprecyzować, jakie były okoliczności poprzedzające całe zajście. Drugi z mężczyzn złożył wyjaśnienia, które w pewnych zakresach pokrywają się z zeznaniami głównego świadka, jednak jeśli chodzi o jego udział, nie przyznał się do winy - dodaje prokurator.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zabójstwo w Mikołowie: poddusili go, a potem zostawili na torach. Zginął pod kołami pociągu

- Rozmawiałam z kolegą brata, który skojarzył, że oskarżony podchodził do nich już wieczorem i każdego już od godziny 20. zaczepiał o pieniądze - mówi Klaudia Fojcik, siostra Dariusza. - Bartosz J. zaczepił również mojego brata, który był z kolegami. Później, gdy brat został sam i wracał na dworzec, najprawdopodobniej znów natknął się na tę dwójkę. Próbowali wymóc na nim kupienie im wódki. Jeśli są razem na monitoringu to pewnie dlatego, że zmuszali go do kupienia im alkoholu - dodaje Klaudia Fojcik.

24-letni Dariusz był lubiany w Orzeszu. Jego bliscy mówią, że był to chłopak dobry, pomocny, uczciwy i przyjazny. - Pewnie zgodził się im kupić alkohol dla świętego spokoju, ale oni nie chcieli go zostawić i dalej się nad nim znęcali - mówi Klaudia Fojcik.

Śledczy badają wszelkie możliwe scenariusze zdarzeń, także ten przedstawiany przez siostrę ofiary.

W prokuraturze podają natomiast, że 27-letni Bartosz J. miał podduszać Dariusz do utraty przez niego przytomności. Później, z pomocą Daniela R., próbował upozorować śmierć 24-latka, układając jego ciało na torach przy stacji PKP Mikołów. W efekcie Dariusz został przejechany przez pociąg i to prawdopodobnie było przyczyną jego śmierci.

- To jeszcze wykaże sekcja zwłok - zaznacza prokurator Zaręba. Wiadomo natomiast, że służby na miejsce zdarzenia wezwał świadek, który widział całe zajście. Policjanci wciąż badają zabezpieczone nagrania z monitoringu.

Tymczasem w miejscu zdarzenia przeprowadzono eksperymenty procesowe, który potwierdziły dotychczasowe ustalenia. Decyzją Sądu Rejonowego w Mikołowie wobec podejrzanych zastosowano środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na 3 miesiące.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Pamietacie kultowe dyskoteki na Śląsku i Zagłębiu? ZDJĘCIA

Zenek Martyniuk, Boys i inni na Disco Attack w Katowicach ZDJĘCIA

Czy dostałbyś się do policji? PRAWDZIWE PYTANIA TESTU MULTISELECT

Znasz język śląski? Przetłumacz te zdania QUIZ JĘZYKOWY II

Najważniejsze wydarzenia z woj. śląskiego PROGRAM TyDZień 24.11.2017

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zabójstwo w Mikołowie. Wstrząsająca relacja świadka: Sprawcy patrzyli na śmierć Darka ZDJĘCIA+WIDEO - Dziennik Zachodni

Komentarze 72

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

o
obiektywny
"W prokuraturze podają natomiast, że 27-letni Bartosz J. miał podduszać Dariusza do utraty przez niego przytomności. Później, z pomocą Daniela R., próbował upozorować śmierć 24-latka, układając jego ciało na torach przy stacji PKP Mikołów".
Czytam to po raz kolejny i oczom nie dowierzam.Informacja jest w kilku portalach powielana. Ite słowa miał wypowiedzieć prawnik .Gdyby Bartosz J. chciał tylko śmierć upozorować,to nie chciałby Jego utraty zycia.A oprawcy patrzyli na śmierć bezbronnego,wcześniej obezwładnionego chłopaka.To był bestialski mord.
Klaudia ,siostra Ofiary,pełna determinacji dziewczyna w walce o Pamięć Brata(wcześniej policja podała do wiadomości wyssaną chyba z palca informację,że trójka biesiadowała razem)
zamieściła na FB post:
UWAGA. UDOSTEPNIAJCIE
ROZPRAWA!!

18.11.2017r Darek zostal zamordowany ze szczegolnym okrucienstwiem. Bartosz J. podduszal go az do utraty przytomnosci, po czym razem z Danielem R. polozyli go zywego na torach. Obaj czekali na dworcu do momentu przejazdu pociagu aby patrzec na jego smierc.
20.06.2018 o godz 11.30 w Sadzie Okregowym w Katowicach przy ul.Andrzeja 16 rozpocznie sie ich proces. Pierwszy ma zarzut zabojstwa, drugi jednak jedynie 'pomoc w zacieraniu sladow przestepstwa'. Żądamy przydzielenia Danielowi R. WSPOLUDZIALU W ZABOJSTWIE oraz o NAJWYZSZA MOZLIWA KARE DLA OBU!! Nie pozwolmy, aby te zbiry wyszly na nasze ulice za 10lat!! Przyjdzmy pod Sad i pokazmy, ze ta sprawa nie jest nam obojetna. To moglo spotkac kazdego z nas, niestety akurat Darek znalazl sie na ich drodze tej nocy. Moj Brat sie juz nie obroni, ale my musimy walczyc o sprawiedliwosc w Jego imieniu.
DOZYWOCIE DLA MORDERCOW!!!

Klaudiu,jesteśmy z Tobą i Rodzicami. Zgadzam się ,jeśli chodzi o starszego zwyrodnialca.Jaka pomoc w zacieraniu śladów?Kładł przecież żywego jeszcze Darka na torach,a więc brał bezpośredni udział w morderstwie Apelujmy o najwyższy wymiar kary dla obu oprawców.
G
Gość
Gdyby pomógł, to obaj mogliby zginąć, a świadkow nie byłoby żadnych?
Sprawa zareagowania poprzez zadzwonienie na policję to już co innego, masz rację, lecz nie wiemy nigdy jak my byśmy postapili na miejscu tego świadka. Pamiętajmy, że to ogromny stres zapewne..
Z
Zgadnij kto to
Bartosz Jarzyna, Mikołów - ktoś o coś pytał?
M
Marys
Pewne informacje są rozbiezne, ale wydaje się że świadek był ponoć w pociągu. Zatem nie do końca wiadomo co on tak naprawdę widział. Dziwię się że będąc na zewnątrz, w pobliżu w żaden sposób nie zareagował
t
tom
Facet który rozjechał dwie dziewczynki jechał przepisowo i podjął się reanimacji. Jechał z 6-cio letnią córką i ty go chcesz za kraty wsadzić za co? Za nieszczęśliwy wypadek? Lecz się. Nie znasz się na prawie, nie znasz się na tym jakie okoliczności bierze się pod uwagę w takich sprawach więc przestań pisać pierdoły.
W
W
Dożywocie dla obu i tyle w temacie. Więcej pisać nie trzeba. Jeden za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem a drugi za współudział.
J
Jajaja
Skoro widzial cale zajscie to czemu chlopaka z torow ten caly swiadek nie sciagnal? Ja tego nie umiem pojac,rozumiem ze moze sie bal,ale lepiej po ryju dostac i uratowac chlopaka niz zza krzakow patrzec na wszystko i po calym zajsciu poinformowac policje. Od razu mial dzwonic a nie czekac i patrzec. Chlopak nie zyje taki jest final. Znieczulica panuje i tyle!
K
Katarzyna
Tragedia. Tym bardziej, że rodzina śp. Darka już wcześniej straciła syna. Co musi przeżywać rodzina nie da się opisać ani odpowiedzieć. Sama jestem w szoku i przyznam szczerze, że bardzo i to bardzo mnie dotknęła ta tragedia. Jestem za karą dożywocia dla obu sprawców. Jeśli będzie trzeba to nawet podpiszę petycję za dożywotnią odsiadką dla tych zbrodniarzy!!!!
A
AREK
DOŻYWOCIE DLA OBU ZWYRODNIALCÓW JEDEN ZA ZABÓJSTWO ZE SZCZEGÓLNYM OKRUCIEŃSTWEM, BO ŻYWEGO CHŁOPAKA POŁOŻYLI NA TORACH A DRUGI ZA WSPÓŁUDZIAŁ! NIE MA LITOŚCI DLA DIABŁÓW!!!!
P
Pan Fleks
Czytając, aż mam ciarki. Myślę, że daną sprawę trzeba nagłośnić. Dobrze by było jakby trafiła do Ziobry może by porządnie się zajął tą sprawą? Nie jestem za PiS, ale trzeba przyznać, że Ziobro tępi takich morderców jak ci dwaj... Jestem za tym, aby Bartosz J. został skazany na dożywocie za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, bo przecież położyli ŻYWEGO chłopaka na torach!!! Drugi to samo za współudział. Pewnie będą się tłumaczyć, że byli pod wpływem alkoholu i nie myśleli. Bzdurne tłumaczenie, nie myśleli? A, żeby pomyśleć by wcisnąć kit, że to był wypadek bądź samobójca idealnie myśleli?... W głowie się nie mieści. Nie znałem chłopaka, ale bardzo przeżywam to wydarzenie... Mam nadzieję, że są jeszcze ludzie w Sądach, gdzie zależy na sprawiedliwym wyroku, oby tak się stało. Liczę na to.
M
Mateusz
A tym mordercom pewnie nic (Przez nic rozumuje wyrok np. 5-12 lat z możliwością warunkowego zwolnienia) nie zrobią, zobaczycie. Ale już niedługo ktoś zrobi porządek z tymi pozostałościami PO w naszym powiecie, swoją sprawę zgłosiłem do odpowiedniej instytucji państwowej wraz z kompletem dokumentów, CBA i CBŚ się za nich weźmie, tak jak wzięli się za Kraków. Jestem w stałym kontakcie z tą instytucją, jeśli mają państwo jakieś dowody na niepoprawne działanie sądu lub prokuratury, to proszę o kontakt mailowy: [email protected]

Pod tym mailem dam Państwu instrukcje jak napisać pismo i przekazać dokumenty dowodowe do owej instytucji państwowej, która z uwagi, że jest z innego obozu partyjnego, chętnie je przyjmie i wykorzysta.

Oczywiście proszę o nie przesyłanie owych dokumentów mi, bo nie mam prawa do ich przetwarzania. Publicznie nazwy owej instytucji nie podam, bo nie chcę psuć prezentu noworocznego naszemu sądowi.

Powiem tylko tyle, że instytucja ma siedzibę w Warszawie i mają o wiele więcej do gadania od naszego sądu i prokuratury. Obecnie trwa akcja przeciwko opieszałości sądów na terenie Śląska, więc drodzy Państwo, teraz albo nigdy robimy z nimi porządek w legalny i prawowity sposób, tak jak należy. Nie bójcie się, demokracja, odwaga i wolność to cnoty, które zawsze zwyciężą, a Ci którzy zdradzili przysięgi odpowiedzą za to! Ja im nigdy nie odpuszczę tego, że próbowali zniszczyć mi życie, moi bliscy również. Nie chcecie donieść na nich dla siebie? Zróbcie to dla bliskich Darka, którzy również na nich się skarżą, dla bliskich zabitych na pasach dziewczynek (Morderca za to odpowiedzialny nie poczuwa się do winy, nasz sąd patrząc na ich wybryki może to uznać). Ja nie boję się nikogo, mogą na mnie nasłać morderców, żeby mi popełnili samobójstwo, zakuć mnie w kajdany (Bo proces przeciwko mnie nadal trwa). Jestem patriotą, oddam życie za wolność, sprawiedliwość i rodaka.

Dziękuje za przeczytanie do końca wytrwałym.
Na koniec chce złożyć publicznie szczere kondolencje i wyrazy współczucia rodzinie brutalnie zamordowanego Darka i wszystkim dla których był bliską osobą. Chcę również obiecać, że nie spuszcze tej tragicznej sprawy z oka i jeżeli będzie konieczność pomocy w uzyskaniu sprawiedliwości, która należy się rodzinie i wszystkim mieszkańcom, nie zapominajmy miejsce ofiary jest w sercu, a mordercy w więzieniu. Jeden z moich przyjaciół stracił 17 letniego brata, przez właśnie takiego patusa, jak Ci dwaj, obecnie zasłania się lekami i nie można mu nic zrobić. Inny patus prawie odebrał życie 16 letniemu mieszkańcowi Kamionki na pasach, wjeżdzając w niego z znaczną prędkością na moich oczach, wine próbowano zwalić na chłopaka, który przecież był na pasach, jego zrozpaczona mama, dzwoniła do mnie z prośbą o to żebym został świadkiem, zgłosiła mnie, nie odmówiłbym tego nikomu, byłem gotowy składać zeznania pod przysięgą, teraz kiedy coś widziałem pewnie nie trafię na sale rozpraw. Miała mój numer, bo na mnie trafiło przekazywanie jej tej przykrych wieści. Tak wygląda sprawiedliwość u nas, motywuje jeszcze raz do działania, zadbajmy o sprawiedliwość w naszym sądzie!

Pozdrawiam Mateusz D.
M
Mateusz
Witam, na wstępie chce zaznaczyć, żebyście nie liczyli na sprawiedliwość naszego sądu. Nie mam dużego stażu na tym świecie - 21 lat.

W młodości (Gimnazjum) trafiłem na rozprawę o pobicie jako świadek, mimo iż zeznałem, że nic nie widziałem. Wcześniej obiecano mojej mamie, że na rozprawie sprawców nie będzie, oczywiście byli, a dodatkowo odczytano moje imię, nazwisko i adres zamieszkania, mi na szczęście nic nie groziło, bo nic nie widziałem, ale demonstruje tutaj co czeka świadka w tym zdarzeniu, bo wątpię, że zostanie objęty "koroną".

W tym roku pod wpływem alkoholu dostałem się do panelu administracyjnego jednej z stron państwowych i w zburzeniu wskazałem na niej człowieka z skłonnościami do pedofilskich treści, ponieważ za nim nie przepadam (Myslę, że z oczywistych względów), a wyświetlił mi się jego profil. Pan prokurator sprawy nie badał, z góry uznał, że to jakaś moja złośliwość i postawił mi trzy zarzuty: art. 267 - Przełamania zabezpieczeń (Do którego nie doszło, bo ich tam nie było, prokurator mimo braku opinii biegło wiedział lepiej co zrobiłem, dodatkowo podczas wyjaśnień tłumaczyłem jak to zrobiłem i starałem się udowodnić ich brak, cytuje "To strona państwowa jakieś musiałybyć"), Art. 212 - Pomówienie i Art. 216 - Znieważenie. Dostałem tryb 335, w skrócie prokuratura wybrała mi karę prac społecznych, ucieszyłem się, dostałem pismo o posiedzeniu w sądzie w tej sprawie, obecność nie obowiązkową, mimo tego poszedłem.

Nie żałuje, wniosek o taką karę został odrzucony, powód: Użyłem środków masowego przekazu podczas tej zniewagi (Wpis wisiał na stronie od godziny 2 w nocy do 7 rano. Na stronie, na którą nikt nie wchodzi, a już na pewno nie w takich porach), tak jak domniemano, że strona ma zabezpieczenia, tak też zaczęto domniemać, że każdy mógł to przeczytać (Szkoda, że nie domniemano mojej niewinności, do której przysługuje mi prawo do momentu skazania).

Sprawa trafiła znowu do prokuratury, gdzie skorygowano moje zarzuty na jeszcze poważniejsze, wtedy też odbyło się  to wyjaśnienie, które wcześniej opisałem. Dostałem pismo o tym, że odbędzie się rozprawa i pouczono mnie jak groźnego przestępce, że mogą w postępowaniu przed rozprawą robić ze mną co im się podoba. Powiedziałem sobie koniec, dostarczyłem nagranie rozmowy telefonicznej udawadniające, że ta osoba ma takie "upodobania" ohyda, domagałem się też opinii biegłego, który potwierdził to co mówiłem. Sąd zamiast oczyścić mnie z zarzutów albo umożyć sprawę i zająć się tym człowiekiem (który zresztą mieszka niedaleko przedszkola) przyslał mi wyrok nakazowy, z wyrokiem w postaci zapłacenia 100 stawek godzinowych w wysokości 15 zł (Napisali, że pracuje na koparce i nawet ile zarabiam, a tak na prawdę odbywam staż na czas określony), zarzutów nadal nie zmienili, dorzucili tylko opinie biegłego, która zaprzecza jednemu z zarzutów, który z wyroku nie zniknął. Mój adwokat (Gdyby był z urzędu już bym siedział) odwołał się za moim pozwoleniem, od tamtego czasu nastała cisza, sprawa dalej się toczy. Oto jak próbuje się zniszczyć życie młodemu człowiekowi, nigdy nie karanemu (nawet punktów na koncie nie mam), działającego w silnym wzburzeniu, pod wpływem alkoholu i mimo wszystkiemu w dobrej intencji ochrony dzieci. Próbowali ze mnie zrobić kryminaliste, wsadzić mnie do zakładu i zniszczyć mi życie za to, że na stronie internetowej w nocnych godzinach wisiał wpis głoszący prawdę.
e
ewa
całe szczęście ,że był świadek bo by im to uszło bezkarnie !!!!!
e
ewa
po 25 lat odsiadki bez warunkowego !!!!!!!!!!!! to było wyrachowane zabójstwo !
E
Ede
Dobra robota, teraz trzeba nagłośnić sprawę. Nie może tym zwyrodnialcom ujść na sucho! Dożywocie dla zabójców!
Wróć na i.pl Portal i.pl