Zabójstwo Pawła Adamowicza: Sejm o śledztwie dot. śmierci prezydenta Gdańska. Pomaska: Nie było po 1989 r. tak tragicznego zdarzenia

Jakub Oworuszko
Jakub Oworuszko
fot. Marek Szawdyn/ Polska Press
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, szef MSWiA Joachim Brudziński, a także wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko przedstawili w środę w Sejmie ustalenia w sprawie zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro informował, że gdy Stefan W. trafił prawie sześć lat temu do więzienia był osobą poczytalną. Dokonał wówczas czterech przestępstw, napadał m.in. na banki. Morderca Pawła Adamowicza ma ukończone najprawdopodobniej tylko cztery klasy szkoły podstawowej. W trakcie odbywania kary trzy razy ubiegał się o przedterminowe zwolnienie, a także o przepustki - nie otrzymał na nie zgody.

Jak mówił Ziobro, zachowanie Stefana W. w więzieniu ulegało zmianom. W 2016 roku mężczyzna słyszał głosy, stwierdzono u niego chorobę psychiczną. Był często diagnozowany i leczony farmakologicznie. - Zachowanie skazanego podczas pobytu w izolacji - zdaniem specjalistów Ministerstwa Sprawiedliwości, którzy dokonywali oceny całości jego akt, należy ocenić jako umiarkowane, umiarkowano-pozytywne. Raz został wyróżniony nagrodą za udział w terapii zajęciowej. Dwa razy udzielono mu ulgi. Trzy razy został ukarany dyscyplinarnie ze względu na nieutrzymanie właściwego porządku i czystości w celu.

Osadzony w stosunku do przełożonych był regulaminowy, w grupie wychowawczej funkcjonował właściwie. Budował poprawne relacje ze współosadzonymi. Nie stwierdzono sytuacji konfliktowych z jego udziałem - relacjonował Ziobro.

- Stefan W. nie wykazywał działań przestępczych, raczej rozgoryczenie co do skrzywdzenia wyrokiem. Deklarował niechęć wobec aparatu wymiaru sprawiedliwości i utożsamiał poczucie krzywdy z ówczesnym obozem władzy, czyli Platformą Obywatelską - podsumował minister sprawiedliwości.

Ministrowie przyznali, że zarówno służba więzienna jak i matka Stefana W. informowali policję, że mężczyzna może być na wolności niebezpieczny. - Nie mam żadnych wątpliwości co do tego, że działania, które były podejmowane przez policjantów, były działaniami profesjonalnymi, wynikającymi z obowiązujących przepisów, ale wydaje się też oczywistym, że zabrakło elementów dobrej wymiany informacji i dobrego kojarzenia faktów - uznał Joachim Brudziński, zaznaczając, że trwa wewnętrzne postępowania wyjaśniające.

Posłowie opozycji z jednej strony mówili, że są zadowoleni, iż doszło do tej debaty, z drugiej zwracali uwagę na zaniedbania do jakich ich zdaniem dopuściły się służby w kwestii walki z nienawiścią w przestrzeni publicznej. - Państwo niestety nie zdało egzaminu, bo nie zabezpieczyło swoich obywateli - ocenił Władysław Kosiniak-Kamysz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl