Zabójstwo lekarki w Częstochowie. Od głośnej zbrodni minęło 35 lat, ale zagadka wciąż jest nierozwiązana

Katarzyna Stacherczak
Katarzyna Stacherczak
Zabójstwo Krystyny Miłoch-Maletz było jednym z najgłośniejszych w Polsce pod koniec lat 80
Zabójstwo Krystyny Miłoch-Maletz było jednym z najgłośniejszych w Polsce pod koniec lat 80 Katarzyna Gwara/Pixabay
Kiedyś tą makabryczną zbrodnią żyła cała Częstochowa. Dziś… prawie nikt o niej nie pamięta. Od tragicznych wydarzeń, które rozegrały się w jednej z kamienic w centrum miasta minęło już bowiem 35 lat. I mimo to, wciąż nie wiadomo, kto zabił doskonale znaną i cenioną częstochowską lekarkę Krystynę Miłoch-Maletz w jej własnym domu…

Zabójstwo lekarki w Częstochowie. Zbrodnia sprzed lat

Krystyna Miłoch-Maletz mieszkała w jednej z kamienic przy alei Najświętszej Marii Panny w Częstochowie. Była cenionym lekarzem chorób wewnętrznych. Znali ją nie tylko mieszkańcy Częstochowy, ale i całego regionu. Pracowała na pełnym etacie w przychodni przy ulicy Piotrkowskiej, której była też kierownikiem. Leczyła również w szkołach. Przez kilka godzin w tygodniu przyjmowała pacjentów na prywatne wizyty w swoim mieszkaniu w centrum miasta, które pełniło funkcję gabinetu lekarskiego. I to właśnie tam została brutalnie zamordowana.

Zabójstwa dokonano tuż przed Wigilią – 21 grudnia 1987 roku, prawdopodobnie w godzinach między 19.00, a północą. W toku śledztwa ustalono, że bliska osoba dzwoniła do pani Krystyny około godziny 20.00 i już wtedy kobieta nie odbierała telefonu. Z zeznań osób, które ją znały wynika, że lekarka była bardzo ostrożna zanim wpuściła kogoś obcego do domu. Zawsze zamykała też drzwi...

To była niezwykle brutalna zbrodnia

Jej ciało zostało znalezione 22 grudnia – makabrycznego odkrycia dokonała znajoma pielęgniarka, która od kilku dni przychodziła do pani doktor robić jej zastrzyki. Kobieta pukała i dzwoniła do drzwi, ale nikt nie otwierał. Nacisnęła więc na klamkę i ku ogromnemu zdziwieniu, te otworzyły się. Weszła, więc do środka. W gabinecie lekarskim odnalazła zwłoki. Natychmiast zaalarmowała sąsiadów, a ci powiadomili pobliski I Komisariat MO w Częstochowie. Było to dokładnie o godz. 16:00.

Zabójca był niezwykle brutalny. Sprawca zadał swojej ofierze kilkanaście ciosów w głowę. Podczas sekcji zwłok odkryto szereg obrażeń mózgoczaszki, w tym dziewięć ran tłuczonych kości skroniowej i ciemieniowej, złamanie kości sklepienia czaszki, złamanie kości podstawy czaszki, stłuczenie mózgu, krwiaki podpajęczynówkowe oraz zmiażdżenie lewej małżowiny usznej. Obrażenia zadane były narzędziem twardym, tępokrawędzistym, godzącym obustronnie, z dużą siłą. Co istotne, na ciele ofiary nie znaleziono śladów świadczących o tym, że kobieta się broniła...

Zabójstwo o podłożu politycznym?

Czym zawiniła spokojna i ceniona lekarka? Sprawdzano różne wątki i tropy. Pojawiło się wiele hipotez. Według ówczesnych ustaleń powodem zbrodni był rabunek. Zabójca zabrał bowiem kilka wartościowych przedmiotów, między innymi biżuterię i gotówkę w walucie polskiej i obcej. Rodzina stwierdziła jednak, że kosztowności, które znajdowały się w innym pokoju, pozostały nietknięte. Nie było tam nawet widać śladów plądrowania.

Według rodziny podczas śledztwa popełniono szereg błędów i zaniedbań. Ich zdaniem zbrodnia miała podłoże polityczne i sprawcą mogła być Służba Bezpieczeństwa. Zięciem pani Krystyny był wybitny artysta Jan Sawka, znany ze swoich opozycyjnych działań. Został wydalony z Polski w 1976 z powodów politycznych. Współpracował z takimi poetami, jak Edward Stachura, L.A. Moczulski, Ryszard Krynicki, czy Stanisław Barańczak. Był aktywnym uczestnikiem festiwalu FAMA, gdzie organizował happeningi polityczne.

W dobie stanu wojennego, był kluczową postacią w organizowaniu ogromnej kampanii telewizyjnej, wspierającej Solidarność. Jego plakat, wydrukowany przez amerykańskie związki zawodowe, został sprzedany w milionach egzemplarzy, a dochód przeznaczano na pomoc rodzinom internowanych. Wojciech Jaruzelski określił go nawet „jako jednego z wrogów narodu”.

Rodzina zamordowanej twierdzi, że właśnie zaangażowanie w sprawy polityczne Jana Sawki miało związek z tą makabryczną zbrodnią – krótko mówiąc, śmierć lekarki miała być zemstą ze strony Służby Bezpieczeństwa za walkę zięcia z komunizmem. Świadczyć może o tym również fakt, że kobieta została zabita w rocznicę ślubu swojej córki i „wrogiego dla narodu zięcia” – dokładnie 21 grudnia 1974 roku jej córka brała ślub z Janem Sawką. SB miała zwyczaj dokonywania takich „zleceń” właśnie w jakieś szczególne dni. Zemsta SB to oczywiście tylko jedna z hipotez, która nigdy nie została jednak potwierdzona...

ZOBACZCIE ZDJĘCIA

Rodzina chciała ponownego śledztwa

Rodzina od początku bardzo krytycznie oceniała działania śledczych.

- Śledztwo było od początku nierzetelne i problematyczne. Przez 3 tygodnie nie wpuszczono rodziny do gabinetu i mieszkania. Również przez 3 tygodnie nie było prokuratora przydzielonego do śledztwa. Wiele osób nieodnotowanych w aktach zostało wpuszczonych na miejsce zbrodni, skutkiem czego część śladów została zadeptana. Próbki krwi zostały zamienione z krwią z innego śledztwa. Akta całkowicie pomijają fakt, ze ofiara miała trzecia córkę, Hannę Sawkę, która była żoną wybitnego artysty Jana Sawki – mówił Adam Kwiecień z magazynu „Zbrodnie z Archiwum X”, który pomaga rodzinie zamordowanej.

23255469

Przed czterema laty córka Krystyny Miłoch-Maletz chciała, aby prokuratorzy z Instytutu Pamięci Narodowej wszczęli śledztwo w tej sprawie, bo jej zdaniem jest to zbrodnia komunistyczna. IPN odmówił, a Ewa Maletz, córka zamordowanej złożyła na tę decyzję zażalenie. Sąd Okręgowy nie wydał jednak postanowienia w tej sprawie, uznając, że zażalenie zostało złożone nieprawidłowo.

Dziś niewielu pamięta tę zbrodnię

Zabójstwo Krystyny Miłoch-Maletz było jednym z najgłośniejszych w Polsce pod koniec lat 80. Śledczy przyjęli kilka hipotez w sprawie, które przedstawiono m.in. w znanym magazynie kryminalnym „997”. Wytypowano nawet kilku podejrzanych, ale nikomu niczego nie udowodniono. Śledztwo trwało 15 miesięcy. Formalnie umorzono je w dniu 10 marca 1989 r. wobec niewykrycia sprawcy mordu.

I mimo że od zbrodni minęło już blisko 35 lat, wciąż nie wiadomo, kto zabił doskonale znaną i cenioną częstochowską lekarkę Krystynę Miłoch-Maletz w jej własnym domu… Kiedyś tą sprawą żyła cała Częstochowa. Dziś niewielu o niej pamięta. Jeden z naszych rozmówców przyznał, że to była bardzo głośna zbrodnia, ale nie jest w stanie przytoczyć szczegółów. Z osób, które w tym czasie mieszkały w tej okolicy nie ma już praktycznie nikogo. Zostali jedynie mieszkańcy, którzy w czasie gdy dokonano tej makabrycznej zbrodni, byli dziećmi...

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl