Zabójcze zwierzęta, skażony papier, cudowne leki. Nie należy wierzyć we wszystko, co znajdziemy o koronawirusie w mediach społecznościowych

Arlena Sokalska
Arlena Sokalska
Przede wszystkim powinniśmy zachować zdrowy rozsądek i dbać o higienę
Przede wszystkim powinniśmy zachować zdrowy rozsądek i dbać o higienę Adam Jankowski
Fake newsów dziś nie brakuje - nie tylko tych związanych z koronawirusem. Dlatego bardzo ważne jest, byśmy polegali na sprawdzonych, rzetelnych źródłach informacji. Te najbardziej krzykliwe wiadomości najczęściej są nieprawdziwe i muszą być obalane przez naukowców i lekarzy.

Niektórzy fani teorii spiskowych łączą np. epidemię koronawirusa z rozwojem sieci 5G. W mediach społecznościowych pojawiły się posty, sugerujące, że wybuch epidemii w Wuhan zbiegł się w czasie z wprowadzeniem 5G. Jednak wirus rozprzestrzenia się niezależnie od tego, czy w tym konkretnym miejscu jest rozwinięta sieć 5G, czy nie.

Nie brak też informacji, że koronawirusa można leczyć olejkami eterycznymi, witaminą c, słoną wodą, a nawet… rozcieńczonym wybielaczem. Słyszeliście to już 100 razy, ale powtórzymy i 101 – te metody nie są są skuteczne ani w profilaktyce, ani w leczeniu. Niektóre z tych metod mogą poważnie zaszkodzić tobie, jak i twoim bliskim.

Inne porady dotyczą jedzenia cebuli i czosnku, które rzekomo mają zabijać wirusa. Nic z tych rzeczy. Owszem, te warzywa są bardzo zdrowe wartościowe i z pewnością dobrze wpłyną na naszą ogólną odporność, jednak nie zabijają koronawirusa.

Naukowcy przestrzegają, by nie wierzyć we wszystko, co przeczytamy na Facebooku i innych mediach społecznościowych. Nie wolno słuchać bajek o koronawirusie - apelują.
- W mediach społecznościowych jest wirus, który gorzej zaraża. To wirus głupoty. W związku z tym wolę przeczytać gazetę niż otwierać media społecznościowe - mówi prof. Włodzimierz Gut, wirusolog z Zakładu Wirusologii NIZP-PZH.

Jednym z pojawiających się informacji jest ta, jakoby na papierze wirus mógł przetrwać znacznie dłużej niż na innych materiałach. To też nie ma nic wspólnego z wiedzą naukowców. Owszem, WHO odradzała używanie banknotów i monet ale głównie z tego powodu, że pieniądze ogólnie nie mają zbyt czystych powierzchni, gdyż krążą z rąk do rąk. Jeszcze przed nastaniem pandemii sprzedawcy w sklepach często nosili rękawiczki, by nie następował bezpośredni kontakt ich dłoni z towarem, który nam podają i z gotówką.

Zaś zamknięcie bibliotek publicznych jest bardziej związane z obostrzeniami związanymi z gromadzeniem się ludzi niż wymianą książek.

Możemy więc śmiało zamawiać papierowe książki online, jak i kupować je w tych sklepach, które są otwarte. Podobnie jest z prasą i czasopismami.

Dr med. Paweł Grzesiowski wykładowca Szkoły Zdrowia Publicznego CMKP, prezes Fundacji Instytut Profilaktyki Zakażeń tłumaczy: - Nie ma żadnych naukowych dowodów, które sugerowałyby, że koronawirus rozmnaża się na papierze czy przenosi się masowo przez papier. Jedna z brytyjskich gazet sugerowała, że banknoty mogą stanowić drogę przenoszenia wirusa, ale Światowa Organizacja Zdrowia zaprzeczyła, aby była to udowodniona droga przenoszenia koronawirusa. Nawet gdyby ktoś zakażony nakasłał na papier, to wirus będzie aktywny krótko, gdyż para wodna, w której jest zawieszony, wsiąka w papier, utrudniając przenoszenie wirusa drogą kropelkową. Natomiast ręce, na których wirus mógłby się znaleźć po dotknięciu skażonego papieru, należy po prostu umyć, aby przypadkowo nie przenieść wirusa na śluzówki nosa, oczu czy ust.

Najnowszym fake newsem, który krąży w sieci jest informacja, jakoby koronawirusa przenosiły zwierzęta domowe. Pojawiły się informacje, że ludzie masowo porzucają zwierzęta towarzyszące lub zgłaszają się do weterynarzy z prośbą o ich uśpienie.

"Najważniejsze jest, aby podczas spacerów dbać o swoją higienę i pod żadnym pozorem nie porzucać swoich zwierząt domowych, bo nie stanowią one dla nas żadnego zagrożenia. Nauczeni doświadczeniami z okresu, w którym panował wirus SARS, jesteśmy przekonani, że zwierzęta nie będą chorować na koronawirusa, a obawy o to, czy mogą przenosić go na człowieka, są bezpodstawne" - poinformowała Światowa Organizacja Zdrowia Zwierząt.

Na informacje bardzo emocjonalnie zareagowała na swoim profilu Facebookowym znana lekarka weterynarii Dorota Sumińska.
- Chciałabym wykrzyczeć- psy, koty, chomiki, świnki morskie, gołębie i inne towarzyszące nam zwierzęta NIE SĄ WEKTORAMI KORONA WIRUSA!

Dodatkowo, w Polsce nie można uśpić zdrowego zwierzęcia. Jest to niezgodne z prawem i żaden weterynarz nie wykona takiej procedury. Krajowa Izba Lekarsko-Weterynaryjna informuje: „Zwierzę towarzyszące możemy poddać takiemu zabiegowi w ostateczności, gdy jego stan zdrowia jest bardzo zły, prowadzący do cierpienia przy braku możliwości jego wyleczenia lub poprawy komfortu życia. Prawo zezwala też na eutanazję zwierzęcia bardzo agresywnego zagrażającego ludziom. Każdy przypadek lekarz weterynarii rozpatruje indywidualnie”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl