Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabiorą matce trójkę dzieci, bo nie ma gdzie mieszkać

Daniel Andruszkiewicz
W socjalnym lokalu nie ma warunków do wychowywania dzieci
W socjalnym lokalu nie ma warunków do wychowywania dzieci Fot. Daniel Andruszkiewicz, Karolina Sternal
Edyta Podwińska z Leszna może stracić troje małych dzieci. Wkrótce sąd zdecyduje, czy je odebrać matce, bo w zajmowanym przez rodzinę lokalu socjalnym są zbyt złe warunki, by mogły tam przebywać małe dzieci.

Młoda kobieta obwinia o to miasto, które przez lata nie prowadziło żadnych remontów w jej mieszkaniu. Niedawno wraz z dziećmi trafiła do ośrodka interwencji kryzysowej, ale może pozostać tam tylko do piątku.

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Nie ma warunków? Zabrać dzieci. Będzie po kłopocie i spokój!
Sąd nie odebrał Szwakom dzieci - finał głośnej batalii

Kobieta samotnie wychowuje 13-miesięcznego Marcina, 2-letnią Vanessę i 4-letniego Maksymiliana. Zajmuje lokal socjalny w kamienicy przy ulicy Wąskiej. Nie jest kobietą o kryształowej przeszłości, ale kiedy w jej życiu pojawiły się dzieci, wyrwała się z dawnego środowiska i próbuje być dla nich dobrą i kochającą matką.

Nad rodziną czuwa kurator sądowy. Największym problemem są pieniądze, których zawsze i na wszystko brakuje. Rodzina korzysta ze wsparcia Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, bezinteresownie pomagają jej też obcy ludzie, sąsiedzi poruszeni losem maluchów.

- Pomagamy tej rodzinie nie tylko finansowo, ale też merytorycznie. Praca socjalna polega na wskazywaniu działań, które matka mogłaby podjąć, by poprawić sytuację swoją i swoich dzieci - mówi krótko Alicja Sołtysiak, dyrektor MOPR w Lesznie.

Pomoc miasta jest jednak, zdaniem Podwińskiej, zbyt mała. Mówi, że z tego, czym dysponuje, nie może utrzymać rodziny i opłacić rachunków.

- W tym miesiącu przyznano mi 830 złotych. Sam czynsz wynosi 220 złotych. Nie opłacam go - przyznaje otwarcie Podwińska - bo od kiedy wprowadziłam się tu w 2009 roku, zakład budynków komunalnych nie przeprowadził żadnych remontów, choć po kontroli przeprowadzonej rok temu zlecono wiele prac.

Komisja oceniła wówczas, że konieczny jest remont przeciekającego dachu, należy wymienić okna, drzwi wejściowe, naprawić spękania ścian, zamontować dodatkowe gniazdka i przebudować nieszczelne piece.

- Część prac wykonaliśmy. W przyszłym roku wymienimy cały dach. Niechętnie remontujemy zadłużone lokale z pieniędzy najemców, którzy opłacają czynsze. Ta pani mieszkała wcześniej na ulicy Wałowej, gdzie doprowadziła lokal do fatalnego stanu. Zarówno tam, jak i w nowym mieszkaniu czynsz był płacony sporadycznie - tłumaczy Jan Szafranek, dyrektor MZBK w Lesznie.

Szafranek zapewnia jednak, że dziś lub jutro wyśle na Wąską ekipy, które sprawdzą sprawność instalacji elektrycznych i pieców kaflowych. Jeśli zagrażają zdrowiu lub życiu matki i jej dzieci, to usterki zostaną natychmiast naprawione.

Właśnie z powodów lokalowych, w których wychowywanie dzieci jest niemożliwe, w wydziale rodzinnym i nieletnich Sądu Rejonowego w Lesznie toczy się postępowanie, które może się zakończyć odebraniem kobiecie praw rodzicielskich.

Obecnie przebywa z dziećmi w ośrodku interwencji kryzysowej, ale z powodu braku wolnych miejsc, będzie mogła zostać tam jedynie do piątku. Jeśli do tego czasu nie uda się naprawić pieców i podłączyć gazu, to maluchy trafią do domu dziecka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski