Zabił 25-latkę w Brzeźnie bo chciał wrócić do więzienia. Grozi mu dożywocie

Ciało 25-latki policjanci znaleźli w mieszkaniu przy ul. Sterniczej w Brzeźnie około godziny 8.30 rankiem 31 stycznia 2015 roku. Na miejsce wezwał ich sam Stanisław Ch., który przyznał, że to on poprzedniego wieczora zadał kilka ciosów młotkiem i udusił kobietę. Jak udało nam się wówczas dowiedzieć nieoficjalnie, był pod lekkim wpływem alkoholu i mówił, że chce wrócić do więzienia gdzie będzie miał „wikt i opierunek”. Dlaczego dziewczyna znalazła się w mieszkaniu 64-latka?

- Mogę tylko powiedzieć, że znała się z oskarżonym kilka miesięcy przed zdarzeniem i ta znajomość miała charakter towarzyski.

Również nieoficjalnie wiemy, że oskarżony i ofiara poznali się na towarzyskim portalu w internecie.

Błyskawiczne, jak na polskie realia, śledztwo trwało równe 9 miesięcy. Po drodze zasięgnięto m.in. opinii biegłych z zakresu psychiatrii. Lekarze po jednorazowym badaniu zdecydowali się skierować Stanisława Ch. na 30-dniową obserwację sądowo-psychiatryczną, którą później przedłużono o kolejne 30 dni.

- Nie stwierdzili jednak by miał zniesioną bądź ograniczoną zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem - mówi prok. Ewa Burdzińska.

Prokuratorzy nie mają wątpliwości, że zamiast do placówki na leczenie Ch. powinien stanąć przed obliczem sądu, zwłaszcza, że zbrodni miał dokonać, kierując się „motywacją zasługującą na szczególne potępienie.

Zabójca działający z motywacji zasługującej na szczególne potępienie zagrożony jest karą od 12 do 25 lat więzienia lub dożywociem. W przypadku 64-latka wszystko wskazuje, że powinien liczyć się z tym ostatnim.

Gdańsk: Zabójstwo w Brzeźnie. Zadzwonił na policję i powiedział, że zabił kobietę [WIDEO, ZDJĘCIA]

Cały artykuł na ten temat przeczytasz w piątkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego"z 2.10.2015 r. albo kupując e-wydanie gazety

źródło: KMP w Gdańsku