W starciu wieńczącym galę KSW Epic w Gliwicach powracający po ponad 5-letniej przerwie 47-letni Tomasz Adamek pokonał na zasadach bokserskich wojownika mieszanych sztuk walki 43-letniego Mameda Chalidowa, który doznał kontuzji ręki i nie wyszedł do czwartej rundy.
Wyrównana pierwsza runda
Starcie obaj rozpoczęli badawczo. Czeczen zaatakował krosem na dół i zmienił ustawienie. Następnie spróbował lewego sierpa, ale Adamek zachował czujość i w porę się odchylił. Chalirow trafił prawym. Adamek odpowiedział prostymi na głowę, potem na korpus. Mamed zainkasował mocne uderzenia na głowę, ale odpowiedział prostymi na dół. „Góral” nacierał, a Czeczen skodził do boku. Adamek trafiał mocnymi ciosami na korpus. A Chalidow polował na sierpowy po przekroku.
Powalenie Adamka i ostrzeżenie dla Chalidowa
Od początku rundy drugiej Adamek znowu wywierał presję. Czeczen znowu zmieniał ustawienie. „Góral” próbował krosów na korpus, kilka razy sięgając celu. Także lewym prosty trafił w głowę rywala. Mamed odegrał się ciosami w drugie tempo i przewrócił jak w MMA przeciwnika! Sędzia ukarał go za to odjęciem punktu. Przed gongiem Chalidow trafił Adamka jeszcze dwa razy.
Kontuzja ręki Chalidowa w trzeciej rundzie
W kolejnej odsłonie Czeczen spróbował krosa, częściowo zamortyzowanego. „Góral” odpowiedział prostymi na głowę i korpus. Czeczen dźgnął prawym. Adamek odpowiedział dwoma jabami na głowę i korpus. Chalidow odgryzł się lewym sierpem. Na co Tomek grzmotnął rywala w korpus i powtórzył to kilka razy. Mamed odpowiedził tym samym, a następnie szybkimi krosami trafił czysto w głowę „Górala” i ponownie mocno zdzielił rywala.
Te ciężkie trafienia w Adamka Chalidow przypłacił kontuzją ręki. Do narożnika zszedł z grymasem bólu na twarzy. Nie mógł kontynuować starcia i poddał walkę, nie wychodząc do czwartej rundy.
Adamek: Jak jest „speed”, to wygrywam
– Coś pięknego, wspominają się chwile, kiedy się wchodziło przy jeszcze większej publiczności. Jest dreszczyk emocji, ale jak to mówią, Adamek jest zawodnikiem bez emocji. Robota zrobiona. Dziękuję kibicom, że jesteście przed telewizorami. To było coś nowego. Klatka, a my trenowaliśmy w trochę mniejszej. Nie wiedziałem do końca, co Mamed zrobi, to jest zawodnik MMA. Z boksem nie miał aż tyle kontaktu w swojej karierze. Wiedziałem, że może zmieniać pozycje. Chaotycznie się walczy z takim przeciwnikiem, bo nie wiesz z czego uderzy. Po bokserze wiesz czego się spodziewać i tak dalej. A tu było parę chwil takich chaotycznych, ale Adamek sobie radzi, pomalutku, powolutku, minuta za minutą. Ja to lubię. Jak jest „speed”, to wygrywam wszystkie walki i wygrałem też dzisiaj. A jak była lipa, to trzeba było przegrać
– powiedział tuż po pojedynku bokser z Żywca.
Na pytanie, co dalej, Adamek odparł: – Coś tam się szykuje, jest przygotowane. Znowu muszę przeprowadzić negocjacje z Dorotą, nie chce mnie puszczać samego do Polski, nie wiem czemu.
Chalidow: Ręka jest już dawno rozwalona i trzeba ją operować
Wkurzony Chalidow nie owijał w bawełnę:
– Niedosyt. Już w drugiej rundzie czułem, że boli mnie ta ręka, ale ona już jest dawno rozwalona. Nawet jak jestem w treningu i uderzę, to potrzebuję dwa tygodnie, żeby się zagoiło. W końcu trzeba to zoperować. W trzeciej rundzie poszedłem na mocną wymianę, dwa-trzy razy trafiłem w głowę, poczułem taki ból, że… niestety
– oznajmił Memed.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
