Wyszły na jaw szokujące fakty. Wyjątkowy wrocławski świadek historii był częścią komunistycznego aparatu w PRL. IPN ujawnia, o co chodzi

Maciej Rajfur
Maciej Rajfur
Jerzy Podlak to jeden z ostatnich żyjących więźniów obozu Burgweide (dzisiejsze Sołtysowice we Wrocławiu). Od lat stara się o upamiętnienie tej historii. IPN odkrył jednak po drodze niechlubne karty z życia p. Podlaka.
Jerzy Podlak to jeden z ostatnich żyjących więźniów obozu Burgweide (dzisiejsze Sołtysowice we Wrocławiu). Od lat stara się o upamiętnienie tej historii. IPN odkrył jednak po drodze niechlubne karty z życia p. Podlaka. Maciej Rajfur / Polska Press
Jerzy Podlak to nie jest anonimowa postać we Wrocławiu. Świadek historii, mieszkaniec miasta od 1944 roku. Do tej pory cenne źródło informacji o historii Wrocławia. Instytut Pamięci Narodowej odkrył nowe, nieznane i szokujące karty z jego życia. Tym samym też zrywa z nim współpracę i stawia pod dużym znakiem zapytania wiarygodność Podlaka.

Nie tylko historia obozu została odkryta na nowo

Teren dawnego obozu pracy przymusowej Arbeitslager Burgweide, który znajdował się na terenie obecnej dzielnicy Sołtysowice we Wrocławiu, jest miejscem szczególnym dla historii miasta oraz osób, które padły ofiarą zbrodniczej polityki reżimu nazistowskiego w latach 1939–1945.

Członkowie Klubu Ludzi ze Znakiem P od lat starają się od godne i należyte upamiętnienie terenu największego niemieckiego obozu pracy przymusowej we Wrocławiu. W tych staraniach wspiera ich Instytut Pamięci Narodowej Oddział we Wrocławiu. Osobą mocno zaangażowaną w proces upamiętnienia jest Jerzy Podlak, prawdopodobnie ostatni żyjący człowiek, który przebywał w obozie pod koniec Festung Breslau w 1945 roku.

W związku z trwającymi pracami budowlanymi nowego osiedla mieszkaniowego na jego dawnym terenie, Instytut Pamięci Narodowej na nowo przyjrzał się historii Arbeitslager Burgweide jak i relacjom świadków. W ten sposób natrafił na zupełnie inną kartę historii Jerzego Podlaka.

Okazuje się, że Jerzy Podlak ma długą historię współpracy z aparatem komunistycznym. Co więcej, przez jakiś czas był jego częścią.

Instytut Pamięci Narodowej, dotychczas współpracujący z p. Podlakiem, poinformował o tym na swojej stronie.

Co właściwie robił Jerzy Podlak w PRL-u?

Jak się dowiadujemy z dokumentów IPN, w maju 1953 roku Jerzy Podlak wstąpił do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, a od 1954 roku należał do aktywu partyjnego, będąc członkiem Egzekutywy Komitetu Zakładowego PZPR. Członkiem partii komunistycznej pozostał do 1977 roku.

15 lutego 1956 roku Jerzy Podlak zdecydował się na złożenie podania do Wojewódzkiego Urzędu do spraw Bezpieczeństwa Publicznego we Wrocławiu. Swoją prośbę o przyjęcie w szeregi aparatu represji uzasadniał tym, iż jest członkiem PZPR i ma chęci do pracy. Do podania dołączył rekomendacje napisane przez innych członków partii. Został przyjęty do służby na stanowisku referenta Sekcji 5 Wydziału V WUdsBP we Wrocławiu z dniem 16 kwietnia 1956 roku.

8 maja 1956 roku Jerzy Podlak ze stanowiska referenta został awansowany na oficera operacyjnego Sekcji 5 Wydziału V. Podlak sprawdził się na nowym stanowisku. W charakterystyce służbowej z 7 lipca 1956 roku przygotowanej przez naczelnika Wydziału V WUdsBP we Wrocławiu stwierdzono:

„_Oficer operacyjny Jerzy Podlak (…) wykazał się jako pracownik posiadający dużo własnej inicjatywy, inteligencji w pracy. W stosunku do kolektywu, zachowaniem swym zdobył sobie zaufanie i jest powszechnie lubianym. (…) ogólnie zapowiada się na chętnego i zdolnego pracownika_”.

Nowo zatrudniony funkcjonariusz równocześnie został zakwalifikowany do obycia od 1 września 1956 roku kursu w Krajowym Ośrodku Szkoleniowym KdsBP nr 4 w Czerwieńsku. Z tego ośrodka Podlak nie wrócił już do pracy. 6 grudnia 1956 roku podpisał zobowiązanie zwolnionego do zachowania w ścisłej tajemnicy wszelkich informacji pozyskanych w czasie pracy w organach represji.

Konsultant - cenne źródła informacji dla SB

Nie był to jednak koniec jego kontaktów ze Służbą Bezpieczeństwa. Z materiałów ewidencyjnych zdeponowanych w archiwum IPN jednoznacznie wynika, że w latach 1972–1982 był zarejestrowany jako konsultant SB pod numerem 32041, pseudonim „P”.

Oddział Instytutu Pamięci Narodowej poinformował o nowych wątkach z życia Jerzego Podlaka. Dr Kamil Dworaczek (dyrektor oddziału IPN we Wrocławiu) oraz Krzysztof Łagojda (Oddziałowe Biuro Badań Historycznych IPN we Wrocławiu), piszą:

„_Funkcja konsultanta pojawiła się w 1970 roku w instrukcji pracy operacyjnej SB. W pracy aparatu represji pojawiały się problemy, których rozwikłanie wymagało specjalistycznej wiedzy. Wówczas SB korzystał z pomocy konsultantów, którzy przygotowywali opracowania, analizy lub ekspertyzy. Konsultant, oprócz kontaktu operacyjnego, kontaktu służbowego oraz podstawowej formy agentury - jakim był tajny współpracownik - stanowił kategorię tajnych osobowych źródeł informacji. Z reguły tacy konsultanci pozostawali w stałym i co najistotniejsze regularnym kontakcie operacyjnym z oficerami prowadzącymi. Biorąc pod uwagę ich specjalistyczną wiedzę, osoby te nierzadko dla SB stanowiły cenniejsze źródło bieżących informacji niż niejeden tajny współpracownik_”.

IPN: mieliśmy tylko jedno wyjście z tej sytuacji

Przykład Jerzego Podlaka pokazuje, jak ważna jest analiza akt znajdujących się w zasobie archiwalnym IPN.

„Biorąc powyższe pod uwagę, jakakolwiek współpraca Instytutu Pamięci Narodowej z Jerzym Podlakiem z oczywistych względów nie jest możliwa. Zaistniała sytuacja nie zmienia – co należy wyraźnie podkreślić – podejścia Instytutu Pamięci Narodowej do prac nad należytym upamiętnieniem miejsca katorżniczej pracy tysięcy Polaków w obozie pracy przymusowej Arbeitslager Burgweide, do czego w dalszym ciągu będzie dążyć z pełną determinacją” – piszą dr Kamil Dworaczek i Krzysztof Łagojda.

Jak komentuje całą sprawę sam Jerzy Podlak?

Postanowiłem zapytać Jerzego Podlaka, jak odniesie się do informacji, które odkrył i podał Instytut Pamięci Narodowej.

- Ja mam 91 lat, nie ubiegam się o żadne stanowisko państwowe. Jako jeden z nielicznych więźniów obozu Burgweide walczyłem o zachowanie pamięci o więźniach obozu i upamiętnienie tego miejsca. A jeżeli IPN uważa, że nie jestem godny, żeby z nimi współpracować, będę o te swoje cele zabiegał innymi kanałami. Więcej nie będę komentował - mówi mi Jerzy Podlak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wyszły na jaw szokujące fakty. Wyjątkowy wrocławski świadek historii był częścią komunistycznego aparatu w PRL. IPN ujawnia, o co chodzi - Gazeta Wrocławska

Komentarze 44

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

b
bb
11 stycznia, 07:38, i.:

Dlaczego zniknęła ze stron GW odpowiedź Jerzego Podlaka skoro ciagle wisi ten paszkwil? Powinien podać was do sądu

Do jakiego sondu?

b
bb
11 stycznia, 10:03, Gość:

Dajcie człowiekowi spokój do jasnej cholery!!! Działa w słusznej sprawie upamiętnienia zbrodni niemieckich, a pisowska gazeta i pisowska policja polityczna - IPN zamiast pomóc zaczęli to, co potrafią najlepiej, tzn. prześwietlanie i opluwanie. Macie raporty pisane przez Jerzego Podlaka, którymi krzywdził ludzi?

Wejdźcie na stronę Towarzystwa Miłośników Wrocławia, zakładkę Klub Ludzi ze Znakiem "P" i poczytajcie ile ten klub oraz Jerzy Podlak zrobili dla upamiętnienia Polaków i innych pracowników przymusowych na terenie Wrocławia. O wiele więcej niż IPN przez 20 lat swojej działalności.

Sugeruję, żeby Redakcja gazety przyjrzała się strukturze zatrudnienia w IPN. Tak się składa, że ci nieskalani strażnicy moralności najczęściej mają po dwa etaty w różnych (najczęściej pisowskich instytucjach), gdzie w każdej pracy powinni być 8 godzin. Tak wygląda pisowski cud...

Czy aby on dawał nam spokój kiedy działał? Pisał za plecami, obrabiał [wulgaryzm]. Może nawet koloryzował by dodać smaczku. Dlaczego mamy być delikatni? bo to jajko jest?. Przecież to bandyta !!!

G
Gość
Dajcie człowiekowi spokój do jasnej cholery!!! Działa w słusznej sprawie upamiętnienia zbrodni niemieckich, a pisowska gazeta i pisowska policja polityczna - IPN zamiast pomóc zaczęli to, co potrafią najlepiej, tzn. prześwietlanie i opluwanie. Macie raporty pisane przez Jerzego Podlaka, którymi krzywdził ludzi?

Wejdźcie na stronę Towarzystwa Miłośników Wrocławia, zakładkę Klub Ludzi ze Znakiem "P" i poczytajcie ile ten klub oraz Jerzy Podlak zrobili dla upamiętnienia Polaków i innych pracowników przymusowych na terenie Wrocławia. O wiele więcej niż IPN przez 20 lat swojej działalności.

Sugeruję, żeby Redakcja gazety przyjrzała się strukturze zatrudnienia w IPN. Tak się składa, że ci nieskalani strażnicy moralności najczęściej mają po dwa etaty w różnych (najczęściej pisowskich instytucjach), gdzie w każdej pracy powinni być 8 godzin. Tak wygląda pisowski cud...
i
i.
Dlaczego zniknęła ze stron GW odpowiedź Jerzego Podlaka skoro ciagle wisi ten paszkwil? Powinien podać was do sądu
G
Gość
8 stycznia, 20:58, gość:

Tylko prezes Jarosław ma czystą kartę bo siedział pod stołem u mamusi . A to co donosił na uczelni zapewne przejął Antoś ,który dziwnym trafem we wszystkich archiwach był jako pierwszy .

Co mały gnojku ? obcięli ci emeryturę?.

G
Gość
Jak to było ? jak Jacek Bury ,,szacowny senator RP,, wkroczył po nad biurko prowadzącego i nazwał go mendą. To jak nazwać takiego gnojka co umaczany po stopy. Buremu odwaliło a jak długo odwalał nam Podlak co dziś nie ma wstydu. Jak powiedział Bury redaktorowi, że co , że menda ???!!!. To jak nazwać Jerzego Podlaka ?!.
G
Gość
8 stycznia, 20:58, gość:

Tylko prezes Jarosław ma czystą kartę bo siedział pod stołem u mamusi . A to co donosił na uczelni zapewne przejął Antoś ,który dziwnym trafem we wszystkich archiwach był jako pierwszy .

Ty się odkirdol od Jarka. Zajmij się: i tu długa lista kapusiów i członków PO ,oraz innych z sle lub psl ! Tysiące podłych nazwisk.

G
Gość
7 stycznia, 23:04, Gość:

W tej PiSowskiej gazecie dowiemy się tylko tego o przeciwnikach PiS a już wyznawców PiS, którzy byli komuchami w czasach PRL-u a dziś kłaniają się prezesowi i zajmują wysokie stanowiska w machinie władzy, tego nie dowiemy się.

A ten Piotrowicz który jest w pisowskim sądownictwie to w końcu komuch czy nie? Niech gazeta wyjaśni.

G
Gość
7 stycznia, 23:04, Gość:

W tej PiSowskiej gazecie dowiemy się tylko tego o przeciwnikach PiS a już wyznawców PiS, którzy byli komuchami w czasach PRL-u a dziś kłaniają się prezesowi i zajmują wysokie stanowiska w machinie władzy, tego nie dowiemy się.

8 stycznia, 1:40, Gość:

Jak gazeta była POwska to nie protestowałeś w obronie. Spokojnie, zostaniesz jakimś prezesem w 2083

Ta gazeta nigdy nie była PO owska, za PO i innych koalicji rządzących Polską po komunie media nie należały do polityków, tylko do rozwijających się firm medialnych, które po komunie powstawały w wolnym kraju jak grzyby po deszczu. Chyba, że pomyliłeś epoki i chciałeś napisać że była Gazeta Robotnicza i należała do PZPR za komuny. Była dziennikiem PZPR, podobnie jak teraz wrocławska jest dziennikiem PiS.

T
Tadeusz Rozdolski
Jak pracowałem w Jelczańskich Zakładach Samochodowych 1968-1970 to ten człowiek nazywał się Polak był dyrektorem do spraw produkcji na wydziale W6-368. Pamiętam jaki był ważny, och bardzo ważny.
O
Onto
7 stycznia, 17:23, bb:

Do Podlaka: zalecam zgłosić się do historyków: Tuska, Schetyny lub Komorowskiego w sprawie upamiętniania, oni pomogą !. Swoją drogą na zadane pytanie: jak odniesie się...? Pokazał butę i brak skruchy. Jednak obrzydliwy typ !

7 stycznia, 17:37, Otto:

Przepraszam, a co miał zrobić? Podpalić się pod IPN? Przecież to ci sami znawcy historii, którzy niszczyli pamięć o tysiącach niewinnych ludzi, którzy nawet nie mieli szans się bronić. O n już się odniósł, nie dał się sprowokować.

7 stycznia, 17:57, Gość:

To przeciwko takim jak on podpalali się. Pokaż tysiące niewinnych komunistów, esbeków, tajnych współpracowników sb. Co ty [wulgaryzm]? To czerwona swołocz zabijała, ciemiężyła Polaków. To przeciw niej powstał ruch 1980-81 roku. To czerwona swołocz wprowadziła bezprawny stan wojenny a nie odwrotnie.

Dziecko drogie, kiedy ja zakładałem w 1980 roku Solidarność i byłem szefem komitetu strajkowego ciebie na pewno nie było w planach na przyszłą pięciolatkę. I teraz nie używaj słów których nie rozumiesz bo wychodzisz na szczekliwego obszczymurka z móżdżkiem wielkości ziarnka piasku. A co do bezprawności to odwołaj się do światłych decyzji twoich wodzów tworzących prawo, które ma działać wstecz i chronić hochsztaplerów.

O
Onto
7 stycznia, 17:50, JAN:

"Przykład Jerzego Podlaka pokazuje, jak ważna jest analiza akt znajdujących się w zasobie archiwalnym IPN". Czyli co, obozu nie było a SS to klub miłośników gimnastyki? IPN nie interesowało się sprawą obozu i gdyby nie nacisk m. in. tego pana sami, w ciemnościach wynieśliby wszystkie ślady, żeby tylko panu deweloperowi wleźć w wiadome miejsce

7 stycznia, 17:54, Gość:

IPN, jak widać, stosuje do dyskredytowania ludzi metody dość podobne do nazistowskiego tropienia Żydów, więc cóż...

7 stycznia, 18:18, Gość:

To nie jest artykuł o obozie. To jest artykuł o Jerzym Podlaku. Także ,,specjaliści,, nie zawracajcie kijem Wisły.

To jest artykuł o obozie, bo gdyby pan Podlak nie wychylił się, tylko siedział cicho to i nikt nie wyplatałby dębowych wieńców do krzyżów zasługi grzebiąc w archiwach. A tak neguje się wiarygodność tego człowieka w kontekście jego działań po wojnie i odnosząc je do walki o upamiętnienie ofiar hitlerowskich z obozów we Wrocławiu. Trzeba być wybitnym patriotą żeby zająć stanowisko takie jakie prezentuje IPN.

O
Onto
7 stycznia, 18:55, Gość:

Józef Wissarionowicz Stalin – najgenialniejszy z polityków, działaczy państwowych i dowódców wojskowych XX wieku. Pod jego kierownictwem w Związku Radzieckim zbudowano socjalizm, a w latach II wojny światowej rozgromiono niemieckich faszystów, co przyniosło narodom Europy wyzwolenie od hitlerowskiego jarzma i zapewniło pokojowe bytowanie ludzkości na całe pół wieku. Wbrew machinacjom burżuazyjnych propagandzistów, w miarę upływu czasu coraz bardziej dostrzegalnie na tle dziejów świata wznosi się majestatyczna postać Stalina, coraz więcej młodych ludzi zaczyna samodzielnie zaznajamiać się z działalnością tego wielkiego rewolucjonisty i dostrzega, że burżuazyjna propaganda fałszuje i przeinacza historię w interesie degeneratów, którzy zagarnęli władzę w byłych krajach socjalistycznych. Stalin był, jest i na zawsze pozostanie symbolem walki o sprawiedliwy świat, o godne życie dla każdego uczciwego człowieka pracy. Naród polski, który Stalin ocalił przed zagładą i dla którego wydarł z rąk faszystowskich bandytów Górny i Dolny Śląsk, Pomorze, Warmię i Mazury, zachodnią Wielkopolskę i Ziemię Lubuską, ma powody, by żywić wobec swego wybawcy i obrońcy szczególnie ciepłe uczucia. Nieśmiertelne imię Stalina-Wyzwoliciela Narodów-żyć będzie zawsze w sercach całej postępowej ludzkości. Ludzkości, którą uratował przed zaplanowaną przez hitlerowców rzezią i zniewoleniem. Stalinie, Ty wznosisz się ponad niebo a przewyższają Cię jedynie myśli Twoje bardziej promienne niż słońce.

Zapomniałeś dodać Josip Wissarionowicz Dżugaszwili pseudonim Stalin. Wśród bliskich zwany Soso.

O
Onto
7 stycznia, 18:54, Gość:

Propagujmy komunizm! Co to jest komunizm? Komunizm to system w którym środki produkcji - huty, stocznie, kopalnie, surowce, maszyny, energetyka, ziemia, fabryki, wodociągi etc- są własnością całego społeczeństwa i to ty jako najmniejsza cząstka społeczeństwa jesteś właścicielem tego wszystkiego. Produkcja dóbr odbywa się na zasadzie centralnego planowania na potrzeby ludzkie a nie na zasadzie popytu - podaży, zaś wytworzony na skutek pracy ludzkiej dochód idzie do kasy państwowej i wraca do ludzi w postaci różnych dóbr jak mieszkania, przedszkola, edukacja, służba zdrowia etc. Praca ludzka jest wtedy najwyższą wartością poprzez która człowiek buduje i rozwija społeczeństwo w którym żyje a tym samym i siebie. Dzięki Stalinowi taki system mieliśmy w latach 1944-89. Co to jest kapitalizm? System, w którym środki produkcji sa własnością pojedynczych prywaciarzy, produkcja dóbr odbywa się na zasadzie popytu - podazy, dochód wytworzony przez społeczeństwo idzie do kieszeni prywaciarza a praca ludzka jest fr aj erst wem które ludzie muszą uprawiać żeby nie umrzeć z głodu. Czym była transformacja ustrojowa 1989? Samowyróhaniem sie w жопу Polaków, którzy o wywłaszczenie samych siebie walczyli. Dlaczego kapitalizm nie działa? Cena dóbr (towarów lub usług) składa się z 3 części: koszt pracy (pensja), koszt zużycia środków produkcji i wartość dodatkowa (dochód kapitalisty - właściciela środków produkcji). Społeczeństwo wytwarzając dobra dostaje jako wynagrodzenie tylko koszt pracy (pensję) a wraz z całymi dobrami wytwarza wartość dodatkową, która jest od społeczeństwa odbierana przez kapitalistów. Społeczeństwo chcąc kupić te dobra, które wytworzyło musi z pensji pokryć wszystkie składowe ceny (pensję, koszt zużycia środków i wartość dodatkową). Matematycznym i logicznym jest że z pensji się nie pokryje całosci gdyż 1 1 1=3 >1. Dlatego kapitalizm nie działa. Stąd w kapitalizmie wieczny brak pieniędzy, wieczna nędza, głód, choroby, wieczne zadłużenie i wojny, wieczne zniewolenie. Żeby z pensji pokryć wszystkie składowe ceny pasożytnicze organizacje zwane bankami udzielają kredytów (pieniądza z powietrza), który trzeba spłacić wraz z odsetkami i marżami, czyli różnica pomiędzy pensją a całą ceną dóbr jeszcze bardziej się powiększa. To nie wszystko. Dodatkowo państwo żeby funkcjonować musi od pensji społeczeństwa pobierać podatki, z płacenia których zazwyczaj zwolnieni są kapitalisci. Matrix? Nie, to kapitalistyczna rzeczywistość. Ale to nie koniec Matrixu. Do cen dóbr dodawane są inne podatki i parapodatki, które społeczeństwo z pensji pomniejszonej o podatki musi dodakowo pokryć. Najbardziej matrixowym jest podatek VAT (value added tax) czyli podatek od wartości dodatkowej, z której społeczeństwo w trakcie procesu wytwarzania dóbr jest okradane. To jest ni mniej ni więcej tylko tak jakby ktoś was okradł powiedzmy na 1000 zł, wy zgłaszacie to na policję a policja do was: proszę zapłacić 200 zł podatku od tej kradzieży. Tak dokładnie funkcjonuje kapitalizm w każdym kraju. Jedynym rozwiązaniem jest przejęcie przez społeczeństwo środków produkcji od kapitalistów poprzez radykalne wywłaszczenie i dokonać równomiernego rozdziału wytwarzonej w procesie produkcji wartości dodatkowej na całe społeczeństwo. Operacja ta nazywa się komunizmem. Komunizm nie jest utopią. Komunizm działa, komunizm sprawdził się, komunizm wyciągnął z nędzy ponad miliard ludzi, wiele narodów w tym Polaków. Dlatego publicznie nawołuję do propagowania komunizmu i do konfiskaty środków produkcji bogaczom bez żadnych rekompensat. Chcemy wolności, chcemy chleba, chcemy komunizmu. Wielki szacunek Stalinowi i wszystkim bolszewikom za utworzenie pierwszego komunistycznego państwa w historii świata wolnego od absurdow kapitalizmu.

7 stycznia, 19:35, Gość:

Wszyscy mają równo, czyli wszyscy mają gó...no.

Wszystko zależy od wielkości gęby i średnicy otworu wydalniczego dlatego nie można mówić o równości chociażby w kontekście zatwardzenia.

G
Gość
7 stycznia, 23:04, Gość:

W tej PiSowskiej gazecie dowiemy się tylko tego o przeciwnikach PiS a już wyznawców PiS, którzy byli komuchami w czasach PRL-u a dziś kłaniają się prezesowi i zajmują wysokie stanowiska w machinie władzy, tego nie dowiemy się.

Jak gazeta była POwska to nie protestowałeś w obronie. Spokojnie, zostaniesz jakimś prezesem w 2083

Wróć na i.pl Portal i.pl