Wysoka dziewczyna, czyli powojenna trauma kobiet-żołnierek

Jerzy Doroszkiewicz
Jerzy Doroszkiewicz
Kadr z filmu Wysoka dziewczyna
Kadr z filmu Wysoka dziewczyna Non-Stop Productions
„Jestem wewnętrznie zbędna” mówi Tyczka, tytułowa bohaterka nie wiedzieć czemu przetłumaczonego jako „Wysoka dziewczyna” przejmująco zachwycającego filmu Kantemira Bałagowa. Filmu, który mówi o powojennej traumie kobiet-żołnierek, jak żaden inny wcześniej.

W filmie „Wysoka dziewczyna” tajemnica goni tajemnicę. Kantemir Bałagow stopniowo odkrywa karty.

Widz z czasem dowie się, dlaczego tytułowa Tyczka popada w śmiertelnie niebezpieczny stupor, kim w rzeczywistości jest mały chłopiec – oczko w głowie pacjentów całego szpitalnego oddziału, a kim jego ordynator. Lekarzem wiernym przysiędze Hipokratesa, a może ziemskim wcieleniem Pana Boga, decydującym „co komu pisane, a kto będzie żył”, że zacytuję mistrza Okudżawę. Perfekcyjnie napisany scenariusz uwodzi zwrotami akcji, przy czym długie ujęcia, mnóstwo ciszy i oddechu pomiędzy poszczególnymi kwestiami, pozwalają widzowi wczuć się w sytuację kobiet – niedawnych bohaterek, dziś ukrywających swoją przeszłość. Bo nawet jeśli nadstawiały pierś „za Rodinu, za Stalina” i wracają do domów obwieszone medalami, z przywilejem otrzymania pracy i tak w społeczeństwie pokutuje stwierdzenie, że były PPŻ – przechodnimi polowymi żonami. Czy taka jest właśnie Masza – desperacko pragnąca poczuć w sobie człowieka, a całą miłość przelać w projekt, (tak! projekt!) „dziecko”? Czy jej bezwolne potakiwanie komunistycznej krezusce zamieszkującej pałac ze służbą to kolejny zwrot akcji czy tylko potwierdzenie ponurych stereotypów o frontowym życiu kobiet?

Kantemir Bałagow pozostawia wiele pytań otwartymi, a i w napięciu potrafi trzymać widza przez długie minuty. Czy sparaliżowany weteran wróci do domu, kto ginie pod kołami tramwaju. Film absolutnie się nie dłuży, szczególnie kiedy mamy do czynienia z absolutnie pięknymi Kseni Seredy. Jej wyczucie koloru połączone z niezwykle pieczołowicie oddanymi wnętrzami z roku 1945 urzekają, a kiedy trzeba robią odpowiednie wrażenie. Ot choćby małego Paszy w wielkiej sali szpitalnej, albo absolutnej beznadziei anturażu łaźni, w której z pół setki kobiet może raz na jakiś czas nie myć się w emaliowanej misce przy kozie ustawionej w centralnym miejscu pokoju komunałki, a w nieco bardziej cywilizowanych warunkach.

I wreszcie absolutne aktorskie perły. Podobno grająca Tyczkę Viktoria Miroshnichenko, jak i Vasilisa Perelygina to ekranowe debiutantki. Nie do uwierzenia jest hipnotyzująca postać tej pierwszej, tytułowej Tyczki, która, z całym szacunkiem dla innych pań, przypomina Agatę Buzek w połączeniu ze spojrzeniem Scarlett Johansson z czasów „Dziewczyny z perłą”. Pełna energii Perelygina stanowi idealny kontrast do wycofane przyjaciółki, kochanki, wreszcie ślepego narzędzia e jej wizji przyszłego życia. Życia, w którym mimo roku od zakończenia wojny, głodują wszyscy oprócz komunistycznych bonzów. Mężczyźni są w tym filmie na drugim planie. Tak samo poranieni – bo kiedy frontówka Masza zachwyca się zdjęciem dzieci ordynatora pytając go czy żyją, ten beznamiętnie odpowiada - „A skądże”. Bo już pogodził się ze stratą i nie chce, by inni mężczyźni cierpieli?

„Wysoka dziewczyna” to film pełen tajemnic, jak żaden przed nim przyglądający się losom kobiet dotkniętych wojną. Niemych bohaterek, żołnierek ukrywających swoją przeszłość, tłumaczący irracjonalne dla wielu fałszywych stróżów moralności zachowania dotkniętych śmiercią dzielnych kobiet, którym udało się przeżyć. „Jestem wewnętrznie zbędna” mówi Tyczka w finałowej scenie filmu. Mimo nieustannej atencji dla polskiej kinematografii, wydaje się, że „Wysoka dziewczyna” ma szansę na Oscara. Bo tego filmu nie da się łatwo zapomnieć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wysoka dziewczyna, czyli powojenna trauma kobiet-żołnierek - Kurier Poranny

Wróć na i.pl Portal i.pl