Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyrzucił ich z mieszkania, teraz próbuje je sprzedać

Jacek Wierciński
Piotr Hukało
3,7 tys. zł za metr kwadratowy kosztuje kawalerka na gdyńskiej Chyloni. Okazyjna cena nie wzięła się znikąd: - To nasza kuchenka, nasza lodówka i nasze mieszkanie – mówi pani Barbara Sz. pozostawiona z mężem na ulicy przez nowego właściciela, który bez komornika pozbył się starszego małżeństwa. W tle toczy się trzecie już duże śledztwo dotyczące tzw. mafii mieszkaniowej.

"Mieszkanie do niewielkiego odświeżenia, okna pcv, w pokoju na podłodze panele. Toaleta oraz prysznic w glazurze i terakocie. Kuchnia widna z oknem. Blok ocieplony, elewacja odnowiona. Polecam” - czytamy w ogłoszeniu na jednej ze stron z nieruchomościami.

98 tys. zł za kawalerkę niedaleko SKM-ki w Gdyni–Chyloni to nielicha okazja. Jest tylko jedno małe "ale":

- Na zdjęciach widać moją lodówkę, kuchenkę, szafki, panele i terakotę - wymienia pani Barbara Sz., która z mężem Andrzejem od środy nie może dostać się do kawalerki i sypia u rodziny.

Dobytek państwa Sz. nowy właściciel - Jerzy M. zawiózł do magazynu. Chociaż wymienił zamki w mieszkaniu, „dokwaterował” 60-latkom na 26-metrach 6-osobową rodzinę z Rumunii, a następnie - kiedy oboje opuścili lokal - po prostu nie wpuścił ich do środka zostawiając na ulicy, policja nie interweniowała, tłumacząc to tym, że „sprawa ma charakter cywilnoprawny”.

WIĘCEJ O SPRAWIE TUTAJ Dokwaterowali im sześć do kawalerki i zostawili na ulicy

Po naszej publikacji (zobacz materiał) Prokuratura Rejonowa w Gdyni postawiła Jerzemu M. zarzut zagrożony karą do 3 lat więzienia.

„Duże” śledztwo dotyczące podejrzeń ponad 20 oszustw polegających na przejmowaniu mieszkań będących zastawem prywatnych pożyczek, którego elementem jest sprawa państwa Sz. prowadzi Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Śledczy podejrzewają, że mogło dojść również do „wyzyskiwania przymusowego położenia osób przez nakładanie na nie obowiązku niewspółmiernego świadczenia”. Oprócz tego „okręgówka” prowadzi jeszcze dwie podobne sprawy dotyczące działającej na tym schemacie tzw. mafii mieszkaniowej, w których chodzić może łącznie o niemal 30 kolejnych lokali.

Ogłoszenie o sprzedaży 26-metrowej kawalerki umieszczone na kilku różnych stronach internetowych w piątek, w poniedziałek zniknęło. Jednak jak informuje przedstawicielka agencji nieruchomości reprezentująca Jerzego M. wciąż jest aktualne. - Z zakupem na kredyt może być problem bo właścicielowi zależy na czasie i na gotówce. Tam jest z urzędu uruchomiona procedura wymeldowywania poprzednich właścicieli, którzy nie chcieli się dobrowolnie wymeldować. Sytuacja jest dziwna, ponieważ oni nie są właścicielami od 2012 roku, natomiast właściciel pozwolił im tam mieszkać. Ostatecznie się wynieśli, niemniej jednak nie wymeldowali. Bez zaświadczenia o braku zameldowania osób w lokalu bank nie udzieli kredytu. Zakup możliwy jest więc tylko za gotówkę, stąd też tak atrakcyjna cena – słyszymy.

Po naszym sygnale sprawą zainteresował się gdański terenowy pełnomocnik rzecznika praw obywatelskich Krzysztof Szerkus, który zapowiada objęcie jej monitoringiem.

Tymczasem radca prawna Anna Bufnal, której kancelaria reprezentuje interesy państwa Sz. zapowiada, że aktywnie włączy się w ich spór z Jerzym M.: - Zamierzam doprowadzić do tego by nowi właściciele polubownie zwrócili zatrzymane rzeczy – mówi prawniczka. W poniedziałek na spotkaniu z mecenas Bufnal Jerzy M. zadeklarował, że niezwłocznie zwróci dobytek państwu Sz.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki