Wyrok ws. znęcania się nad kotami z Kotkowa: Pół roku więzienia dla Daniela J. [ZDJĘCIA]

Magdalena Kuźmiuk
Wyrok skazujący wobec Daniela J. – który nie pojawił się w sądzie – nie jest prawomocny.
Wyrok skazujący wobec Daniela J. – który nie pojawił się w sądzie – nie jest prawomocny. Magdalena Kuźmiuk
Sąd Rejonowy w Białymstoku wydał wyrok w bulwersującej sprawie dotyczącej znęcania się nad adoptowanymi z Kotkowa kotami. 28-letni Daniel J. został skazany.

Zwierzęta to istoty żywe, zdolne do odczuwania cierpienia. Zasługują na troskę, opiekę, dobre traktowanie. Mając na uwadze bezmiar cierpienia zadanego małym, bezbronnym kociakom, sąd uznał, że tylko kara bezwzględna będzie karą sprawiedliwą – powiedziała w uzasadnieniu wyroku sędzia Alina Dryl.

Sąd nie miał wątpliwości, że Daniel J. adoptował m.in. z Kotkowa kolejne zwierzaki nie po to, aby je pielęgnować i kochać, ale po to, aby się znęcać. Hipolit i Marcyś tego nie przeżyły.

Daniel J. został wczoraj skazany na pół roku więzienia bez zwieszenia, sąd na 10 lat zabronił mu posiadania jakichkolwiek zwierząt, nakazał też zapłacić nawiązki na rzecz Kotkowa i białostockiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

Czytaj też: 28-latek oskarżony o znęcanie się nad zwierzętami. Prokurator: Bił i kopał zamiast kochać. Dwa koty nie przeżyły

Bicie po brzuchu, po łapkach, po głowie, kopanie. To – zamiast pieszczot i miłości – spotkało koty pod opieką Daniela J. Obrażenia, jakich doznały Hipolit, Marcyś i Misza (temu ostatniemu udało się przeżyć) – są makabryczne. Jeden miał ranę ciętą na grzbiecie, inny zmasakrowany pyszczek, kolejny połamaną nogę.

Jak ustaliła prokuratura, trzy koty trafiły pod opiekę oskarżonego w ciągu zaledwie dwóch miesięcy – na przełomie 2016 i 2017 roku. Ostatni kotek – Misza, przeżył dzięki właścicielce z domu tymczasowego, która po wizycie w lecznicy weterynaryjnej odebrała kotka Danielowi J.

Bardzo możliwe, że życie z rąk 28-latka mógł stracić także czwarty adoptowany przez niego kot. Na poprzedniej rozprawie była dziewczyna Daniela J. przyznała bowiem, że w dziwnych okolicznościach zdechł jeszcze jeden kotek, którego 28-latek wziął przed Miszą.

Z wyroku usatysfakcjonowani są obrońcy zwierząt, którzy w tym procesie byli oskarżycielami posiłkowymi.

– Cieszymy się z zainteresowania tą sprawą, że nie została zamieciona pod dywan. Mamy nadzieję, że ten wyrok da do myślenia osobom, które być może w przyszłości też się zdenerwują i pomyślą o tym, żeby swego zwierzaka kopnąć. Może się zastanowią i jednak tego nie uczynią – skomentowała Agata Kilon z fundacji Kotkowo.

Daniel J. znęcał się nad trzema adoptowanymi kotami

Białostoczanin adoptował koty z Kotkowa i je męczył. Dwa nie...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Wyrok ws. znęcania się nad kotami z Kotkowa: Pół roku więzienia dla Daniela J. [ZDJĘCIA] - Kurier Poranny

Komentarze 7

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

P
Piotr
Raczej odsiadka
w
www
Powinien siedzieć o wiele dłużej. Klasyk mawia, że kto znęca się na zwierzętami, ten i dla ludzzi nie będzie mieć litości. Kwestia czasu. Może mu w pierdlu takie bestialstwo z głowy wybiją [choć wątpię]. W każdym razie przez ten czas nie będzie miał okazji skrzywdzić kolejnego zwierzęcia
A
Aleksandra z Wwy
A dlaczego nie 3 lata ? ??? Za mało sie pastwił ? !!!
r
renee

za mało ! 

e
emak

Instytucja adopcyjna powinna sprawdzać losy kotów oddanych pod opiekę. Wrażenie, że pan był taki miły to za mało. Gdyby te koty pozostawiono na wolności a zadbano o nie w ich naturalnym środowisku, to może żyłyby krótko, lecz szczęśliwe. W Białymstoku nie są prowadzone kampanie edukacyjne o kotach w ogólnym pojęciu ich istnienia,  choć urząd miasta przeznacza środki finansowe fundacjom.

S
Stanley

Adoptował koty? 

a
aaa

Pójdzie na dozór elektroniczny. Więzienia nie zazna. 

Wróć na i.pl Portal i.pl