Wyrok w procesie "krwawego tulipana" z Kołobrzegu. Mariusz G. skazany na dożywocie za zabójstwo trzech kobiet [WIDEO, ZDJĘCIA]

Jakub Roszkowski
Jakub Roszkowski
Proces Mariusza G. rozpoczął się w październiku 2021 roku. W czwartek wyrok wydał pięcioosobowy skład orzekający pod przewodnictwem sędzi Anny Ruteckiej-Jankowskiej.
Proces Mariusza G. rozpoczął się w październiku 2021 roku. W czwartek wyrok wydał pięcioosobowy skład orzekający pod przewodnictwem sędzi Anny Ruteckiej-Jankowskiej. Iwona Marciniak/Radosław Brzostek
Dożywocie - taki wyrok usłyszał w czwartek Mariusz G. seryjny zabójca z Kołobrzegu. Zamordował i przejął majątki trzech kobiet, które w sobie rozkochał. Skazany może ubiegać się o wcześniejsze zwolnienie po upływie 35 lat pozbawienia wolności.

Mariusz G. skazany na dożywocie. Wyrok zapadł w czwartek w Koszalinie

Wyrok wydał pięcioosobowy skład orzekający pod przewodnictwem sędzi Anny Ruteckiej-Jankowskiej.

Skazał głównego oskarżonego 47-letniego Mariusza G. z Kołobrzegu, którego media nazwały "Krwawym Tulipanem", na łączną karę dożywotniego pozbawienia wolności. Nie było go w czwartek na sali rozpraw. Nie chciał być doprowadzony z aresztu na ogłoszenie wyroku.

od 16 lat

Sędzia Sądu Okręgowego Anna Rutecka-Jankowska nie miała wątpliwości, uzasadniając ustnie wyrok, że motywem zbrodni była chęć wzbogacenia się, sprawca manipulował swoimi ofiarami, zdobywał zaufanie, a następnie, w sposób skrupulatnie zaplanowany, brutalnie zabijał.

- To był jego sposób na komfortowe życie. Takie zachowanie odraża i zdumiewa, do czego jest zdolna istota ludzka, by uzyskać korzyść majątkową - kręciła głową sędzia.

Zabójstw - jego ofiarami były trzy kobiety - Mariusz G., dziś 47-latek, były marynarz, przedsiębiorca i wiceprezes klubu morsów w Kołobrzegu, dokonywał w sposób przemyślany „a nie pod wpływem wzburzenia” - cytowała zeznania zabójcy pani sędzia. - To człowiek bez hamulców moralnych, realizujący bezkompromisowo swoje cele - dodawała, opisując jak dokładnie wyglądały jego zabójstwa. Te były brutalne. Jedną ze swoich ofiar znał od siedmiu lat, utrzymywał z nią kontakty, także intymne (z pozostałymi również), zaprosił na spotkanie w plenerze, na które zabrał, kupione chwilę wcześniej w pobliskim markecie, szpadel i siekierę oraz stulitrowe worki. Na pikniku pozbawił kobietę życia, uderzając ją wielokrotnie szpadlem. Ciało zakopał, a dwie godziny później spędzał już czas w sielankowej atmosferze z innymi kobietami. Wieczorem wrócił z jedną z nich, by zacierać ślady przestępstwa.

Opisy zabójstw są podobne, ostatnią z ofiar udusił. - To sprawca wysoko zdemoralizowany, nie ma dla niego okoliczności łagodzących - uzasadniała dalej wyrok dożywocia dla zabójcy sędzia Rutecka-Jankowska. - Sprawca nie rokuje na poprawę, dlatego wymaga najsurowszej sankcji - dodała.

Brutalne zbrodnie i konieczność społecznego poczucia sprawiedliwości wymagają - usłyszeliśmy - by sprawca odczuł karę dotkliwie. Dlatego będzie mógł ubiegać się o warunkowe zwolnienie po upływie 35 lat pozbawienia wolności. Będzie więc wtedy miał blisko 80 lat.

Mariusz G. został uznany winnym zabójstw trzech kobiet z motywów zasługujących na szczególne potępienie, z chęci przejęcia majątków, i popełnienia jeszcze 14 z 19 przestępstw, o które oskarżała go prokuratura Okręgowa w Szczecinie. O przedterminowe warunkowe zwolnienie będzie mógł się ubiegać po odbyciu 35 latach kary pozbawienia wolności. Sąd pozbawił Mariusza G. praw publicznych na 10 lat.

Mariusz G. ma obowiązek naprawienia szkody na rzecz MBanku w kwocie nieco ponad 225 tys. zł, a także na rzecz Magdaleny G. w kwocie 170 tys. zł.

Ponadto sąd orzekł o zadośćuczynieniu dla spadkobierców pokrzywdzonych. Małoletnia Magdalena G. oraz Magda K. i Marcin R. mają otrzymać po 500 tys. zł, a Tadeusz D. 200 tys. zł.

Za pomocnictwo różnego rodzaju w zacieraniu śladów zbrodni przed sądem stanęło także czworo współoskarżonych. Sebastian T. został skazany na 4 lata pozbawienia wolności, Dorota Ł. na 3 lata, Karolina S. ma spędzić w więzieniu 2 lata i 4 miesiące, a jej matka Łucja S. 1,5 roku.

Sebastian T. powiedział nam, po wysłuchaniu wyroku, w którym dostał łącznie 4 lata więzienia, że nie zgadza się z nim, że zrobiono z niego mordercę, a on tylko spalił śmieci, które przywiózł mu skazany Mariusz G. Pozostałe skazane - usłyszały od 3 do 1,5 roku więzienia - nie komentowały wyroku.

Syn jednej z ofiar - Marcin Rżanek, dzięki któremu sprawca został ujęty - podziękował prokuratorom i policjantom z tzw. Archiwum X za wsparcie i ostatecznie doprowadzenie zabójcy przed sąd.

- Z wyroku dla G. jestem zadowolony. Już mocniej nie da się go skazać - powiedział nam pan Marcin. - Ale dla pozostałych wyroki są za niskie. Nie wiem jeszcze, co zrobię dalej, muszę porozmawiać z prawnikami, ale wiem, że to nie koniec sprawy, bo tamci na pewno się odwołają. Widziałem, jak jedna z tych kobiet śmiała się przy odczytywaniu wyroku, kręciła głową, ta walka jeszcze się więc nie skończyła.

Proces trwał dwa lata. Rozpoczął się w październiku 2021 roku. Za trzykrotne zabójstwo prokurator domagał się dla 47-letniego kołobrzeżanina Mariusza G. dożywocia. Ten był właścicielem manufaktury słodyczy, wcześniej marynarzem pływający na specjalistycznych statkach przeprowadzających badania sejsmograficzne, a także wiceszefem kołobrzeskiego klubu morsów.

Mężczyzna został zatrzymany już w czerwcu 2019 roku przez kołobrzeską policję. Po znalezieniu przez śledczych ciała jego ostatniej ofiary, przyznał się do zabójstwa trzech kobiet: 31 – letniej Iwony K. (uduszonej w 2016 roku), 37 – letniej Anety D. (zginęła w 2018 r.) i 54 - letniej Bogusławy R. (zamordowanej w czerwcu 2019 r.oku). Prokuratura oskarżyła go o działanie z powodów zasługujących na szczególne potępienie, bo jak wynika z aktu oskarżenia, z kobietami, które pozbawił życia, łączyły go bliskie relacje. Kolejne zbrodnie miały być powodowane chęcią przejęcia majątku ofiar, których zaginięcia tłumaczył wyjazdami za granicę. Majątek ofiar miał przejmować posługując się notarialnymi pełnomocnictwami, uzyskanymi przez wprowadzenie w błąd notariuszy.

Na ławie oskarżonych zasiadały też osoby, które w różny sposób miały pomagać G, w zacieraniu śladów zbrodni - dla jego kolegi Sebastiana T. prokurator żądał ośmiu lat więzienia i grzywny. Dla Doroty Ł. - 2 lat i 6 miesięcy więzienia i grzywny. Dla Karoliny S., która m.in. podszyła się u notariusza na prośbę G. pod jedną z jego ofiar - 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Za podobną „przysługę” dla jej matki, Łucji S., prokurator żądał roku i 6 miesięcy więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Wyrok w procesie "krwawego tulipana" z Kołobrzegu. Mariusz G. skazany na dożywocie za zabójstwo trzech kobiet [WIDEO, ZDJĘCIA] - Głos Koszaliński

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

J
Jan
Takiego morderce to tylko pazerny adwokat może bronic
Wróć na i.pl Portal i.pl