Trzech pracowników "Dziennika" jechało na mecz samochodem osobowym. We wtorek w drodze powrotnej, przed godz. 4, samochód dachował na autostradzie A1. Do wypadku doszło koło Torunia. Na szczęście obyło się bez poważnych urazów.
- Spałem na tylnym siedzeniu, w pewnym momencie usłyszałem huk, samochód przekoziołkował i spadł z powrotem na koła - mówi Krzysztof Juras. - Wyszliśmy o własnych siłach.
- To były sekundy, obudziłem się, kiedy samochód wpadł w poślizg - mówi Paweł Stankiewicz. - Zjechaliśmy na ośnieżone pobocze, samochód zaczął koziołkować. Uratował nas śnieg, bo zamortyzował skutki uderzenia. Auto upadło na dach, odbiło się i dzięki temu stanęło na kołach.
Również kierowcy nic poważnego się nie stało. Nasi reporterzy są już w Gdańsku.
Czytaj więcej: Wypadek autobusu z kibicami Lechii Gdańsk koło Włocławka. W Mikanowie zginęły dwie osoby! ZDJĘCIA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?