Wypadek autokaru z turystami z Wadowic. Najciężej ranne dzieci w szpitalu ZDJĘCIA + WIDEO

JM
Wypadek w Krzyżowej. Wypadek autokaru na oblodzonej nawierzchni
Wypadek w Krzyżowej. Wypadek autokaru na oblodzonej nawierzchni Jakub Marcjasz
Wypadek autobusu w Krzyżowej: W poniedziałek przed południem w szpitalach pozostawały jeszcze 4 najciężej ranne osoby. Są wśród nich dzieci. W niedzielę po godz. 22.00 doszło do wypadku autobusu w Krzyżowej w gminie Jeleśnia na Żywiecczyźnie. Pojazd, którym jechało 30 osób, przewrócił się na bok. Co najmniej jedenaście osób zostało przewiezionych do szpitala. Na szczęście ich obrażenia nie okazały się poważne. W poniedziałek większość opuściła już szpitale.

Aktualizacja, godz. 11.32

- W bielskim szpitalu pozostały dwie 14-latki, dwie osoby przebywają w szpitalu w Żywcu - powiedziała nam w poniedziałek przed południem rzeczniczka żywieckiej policji.

Cały czas policyjne postępowanie, które ma wyjaśnić szczegółowe przyczyny i okoliczności zdarzenia. Dziś mają być wykonywane czynności z udziałem biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków.

Wcześniej pisaliśmy
Do wypadku w Krzyżowej doszło na ul. Jana Pawła II na drodze wojewódzkiej nr 945. Autokar przewrócił się. Są ranni.

- Z pierwszych ustaleń policjantów wynika, że 29-letni kierowca autokaru marki man nie dostosował prędkości do panujących warunków i stracił panowanie nad pojazdem, który wypadł z drogi i przewrócił się na bok. Kierowca autokaru był trzeźwy i posiadał wymagane uprawnienia - mówi asp. szt. Mirosława Piątek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Żywcu.

Do wypadku doszło niemal równo 38 lat po tragicznym wypadku w Wilczym Jarze, w którym zginęło 30 osób.

Droga, na której doszło do wypadku, jest wąska i kręta. Dodatkowo w niedziele wieczorem na Żywiecczyźnie zaczął padać śnieg. Pasażerowie autokaru, z którymi rozmawialiśmy, podkreślają, że kierowca jechał wolno.

- Autokar jechał bardzo powoli, a droga jest jaka jest, to widać. Nie potrafię powiedzieć, co się stało. Gdyby jechał szybciej - mówiła jedna z kobiet, która na lewej ręce miała założony opatrunek. - Co mam powiedzieć? Jechaliśmy z 20 kilometrów na godzinę. Widząc wypadki autobusowe, kiedy ludzie mają poobcinane kończyny, to one są dramatyczne. Jeżeli jechałby szybciej, to na pewno byłby ofiary. Gdyby droga była odśnieżona, ale nikt się tym nie przejmuje - mówił - nie bez emocji - Wojciech Kaczmarek, którego żona jest wśród jedenastu osób, które zostały odwiezione do szpitala. Wśród rannych są także dwie 14-latki.
Większość z nich - siedem - trafiło do szpitala w Żywcu, pozostałe przewiezione zostały do szpitala w Bielsku-Białej. Na szczęście pierwsze informacje mówią o tym, że ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Jednak cztery z nich doznały złamań kończyn. Autokarem jechałem razem z kierowcą 30 osób. To osoby w różnym wieku.

Poszkodowani w wypadku to uczestnicy trwającego od piątku do niedzieli wyjazdu na Węgry zorganizowanego w ramach współpracy gminy Wieprz oraz Szenną - dowiedzieliśmy się od uczestników zdarzenia.

Kiedy przyjechaliśmy na miejsce spora część uczestników wypadku siedziała w autobusie, który zatrzymał się przed przewróconym pojazdem.

- To jest autobus kursowy, który najechał na ten wypadek i osoby, które mogły przejść przeszły do niego i tam uzyskały schronienie. Tam poczekają na pomoc. Następnie zostaną przewiezione do pobliskiej szkoły, a potem do domów - mówił nam przed 23.00 Marek Tetłak, rzecznik żywieckich strażaków.

W akcji ratunkowej uczestniczyło jednostki OSP z terenu gminy Jeleśnia, Państwowej Straży Pożarnej z Żywca, pogotowie, policja, pogotowie energetyczne. Na miejsce został sprawdzony ciężki sprzęt ratownictwa technicznego z Bielska-Białej, dzięki czemu możliwe było postawienia autobusu na koła.
AKTUALIZACJA GODZ. GODZ. 01.20.

Najnowsze informacje przekazane przez żywiecką policje mówią, że do szpitala przewiezionych zostało 11 osób. Większość, bo siedem, do Szpitala Powiatowego w Żywcu, a pozostałe cztery do szpitala w Bielsku-Białej. Wśród rannych osób jest dwóch 14-latków.

Cztery osoby doznały połamań, pozostałe mają mniejsze obrażenia. Z aktualnych informacji wynika, że żadnej z nich życie nie jest zagrożone.

Łącznie autokarem podróżowało 29 osób w różnym wieku oraz kierowca. To mieszkańcy gminy Wieprz w powiecie wadowickim. Wracali oni z wycieczki na Węgry w ramach partnerskiej wymiany.

[AKTUALIZACJA GODZ.23.57]

Autokarem, który uległ wypadkowi w Krzyżowej, podróżowało 30 osób w tym sześcioro dzieci. Dziewięć rannych osób odtransportowano do szpitala. Wśród rannych jest 14-letnie dziecko.

[AKTUALIZACJA GODZ.23.22]

Do wypadku doszło o godz. 22.14 - informuje policja. - Wypadek miał miejsce w Krzyżowej na ul. Jana Pawła II. Wypadkowi uległ autokar przewożący turystów powracających z Węgier. Autokarem jechało około 40 ludzi. Podróżujące autokarem osoby to mieszkańcy terenu Wadowic. Według informacji policji kierowca autokaru jadącego od strony przejścia granicznego w Korbielowie na przełęczy Glinne nie zachował środków ostrożności i w rezultacie pojazd przewrócił się na bok.

W chwili obecnej wiadomo, że 2 osoby zostały odwiezione z miejsca wypadku do szpitala.

Policja informuje, że kierowca autokaru był trzeźwy i posiadał wymagane uprawnienia.

[POPRZEDNIO PISALIŚMY:]

Na razie nie wiadomo w jakim stanie są poszkodowani. To informacje, którą uzyskało się nam uzyskać od dyżurnego żywieckich strażaków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wypadek autokaru z turystami z Wadowic. Najciężej ranne dzieci w szpitalu ZDJĘCIA + WIDEO - Dziennik Zachodni

Komentarze 10

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Ł
Łukasz
Poszkodowanych w wypadku proszę o kontakt 509782131
B
BUSOMAT PL
Wyrazy współczucia. Na drodze trzeba być zawsze bardzo czujnym.
b
bogna
no własnie pasazerka twierdzi ze jechali bardzo wolno kierowca zdawał sobie sprawe z warunkow ,ale juz ktos pisze ze kierowca nie dostosował predkosci do warunkow.Wiec jak to jest???Pewno gdyby stanął w miejscu to byłoby dobrze.
B
BUSOMAT PL
Wyrazy współczucia. Na drodze trzeba być zawsze bardzo czujnym.
B
BUSOMAT PL
Wyrazy współczucia. Na drodze trzeba być zawsze bardzo czujnym.
d
dd
ile wolniej należało jechać po zapomnianej przez boga drodze , 5 km/h a może 1km/h, winne ekipy które nie przygotowały drogi
S
Stańczyk
"Z pierwszych ustaleń policjantów wynika, że 29-letni kierowca autokaru marki man nie dostosował prędkości do panujących warunków" - radośnie ogłosiła światu winę kierowcy jadącego 20 km/h pani operatorka gumowej pały

Gdyby stał w miejscu i po oblodzonej szosie bokiem ześlizgnął się do rowu, to też by pewnie powiedziała, że zbyt szybko się ześlizgiwał.
D
Daro
Mieszkam w tej miejscowości niestety wypadki są tam często, co prawda mniejsze, ponieważ brak jest tam jakiegokolwiek oznakowania dwóch ostrych zakrętów. Za wypadek powinien być odpowiedzialny zarządca drogi to jest Urząd Wojewódzki oraz Policja nie zgłaszająca od lat braku oznakowania.
c
cirano
A co robił ten "święty"? Akurat spał?
A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu Wypadek autokaru z turystami z Wadowic. Najciężej ranne dzieci w szpitalu ZDJĘCIA + WIDEO
p
posiadał*
posiadał*
Wróć na i.pl Portal i.pl