Wyniki wyborów w Lublinie. Jakub Kulesza na trzecim miejscu

- Trzeci wynik to jest dobry wynik. Podium mnie bardzo cieszy. Szczerze mówiąc, osobiście liczyłem na więcej. Liczyłem, że nasz program dotrze przez media do wszystkich mieszkańców Lublina, ale niestety widać, że magia billboardów zadziałała. Ta kampania samorządowa była zdominowana przez duże pieniądze, które partie polityczne pobierają w formie subwencji. Widzieliśmy te setki billboardów rozsianych w Lublinie, gdzie na co drugim uśmiechał się do nas pan prezydent Żuk i praktycznie z co drugiego - poseł Sylwester Tułajew - skomentował po ogłoszeniu pierwszych wyników Jakub Kulesza.

Czy można było więcej osiągnąć? - Gdybyśmy mieli billboardy, czas i pieniądze to pewnie tak - dodał.

Liczy jednak na to, że uda się im wprowadzić kilka mandatów do Rady Miasta. - Bardzo nie chciałbym, żeby jakakolwiek siła polityczna miała monopol - skomentował poseł.

CZYTAJ TEŻ: Krzysztof Żuk wygrywa wybory na prezydenta Lublina po raz trzeci. Euforia podczas wieczoru wyborczego (ZDJĘCIA)
Wyniki wyborów do sejmiku województwa lubelskiego. Kto wygrywa?
Wybory samorządowe 2018 w Lublinie i woj. lubelskim. Głosowanie trwa. Jaka jest frekwencja? (RELACJA)
Wyniki wyborów w Lublinie. Biesiada na wieczorze wyborczym Mariana Kowalskiego

Kulesza uważa ten wynik za sukces, bo ich celem było wprowadzenie do debaty publicznej ważnych, ale trudnych tematów dla Lublina, takich jak dług publiczny, demokracja bezpośrednia, czy górki czechowskie. - Zmusiliśmy kontrkandydatów do przyjęcia naszych postulatów i do złożenia deklaracji. Pan prezydent Żuk chociażby zobowiązał się do przeprowadzenia referendum lokalnego w sprawie górek czechowskich. To był nasz postulat z którym staraliśmy się przebić do świadomości mieszkańców Lublina - zaznacza Kulesza.

A co sądzi o wygranej Krzysztofa Żuka? - To tylko pokazuje, że prezydent Krzysztof Żuk nie jest najgorszym prezydentem, pomimo tego, że popełnia błędy. Rolą opozycji jest je wytykać i wskazywać, żeby prezydent mógł je nadrabiać. Cieszę się, że potrafił wyciągać wnioski z tej kampanii. Mnie również zdarzyło się pochwalić pana prezydenta, co zarzucali mi inni kontrkandydaci. Ale uważam, że należy chwalić za dobre, a krytykować za złe - podsumował poseł.