Aktualizacja, godz. 19.40
Pomorska kurator oświaty poinformowała nas właśnie,że wpłynęła do niej decyzja MEN.
-Rzeczywiście jest uchylenie. Ale w punkcie drugim pani minister stwierdza, że decyzja prezydenta Gdańska ws.powołania szkoły została wydana z naruszeniem prawa, czyli potwierdza opinię kuratorium. Mam pełen szacunek i zrozumienie dla decyzji pani minister, która w procedurze odwoławczej miała narzędzia, by rozpatrzeć sprawę nie tylko pod kątem prawnym, ale i społecznym. I właśnie mając na uwadze te społeczne aspekty, czyli dobro uczniów, uchyliła decyzję kuratorium. Zaważyły względy społeczne - komentuje dla "Dziennika Bałtyckiego" Monika Kończyk. I jednocześnie podkreśla,że nie zgadza się ze stwierdzeniami,że jej wcześniejsza decyzja była polityczna.
***
Jak dowiedział się „Dziennik Bałtycki”, tę decyzję minister Anna Zalewska przekazała dziś telefonicznie, o godz. 18, władzom Pozytywnych Inicjatyw, czyli prywatnemu podmiotowi, który prowadzi szkołę.
- Minister uchyliła decyzję kurator i umorzyła sprawę. Temat jest zamknięty. Wygraliśmy! Szkoła będzie działać tak jak działała- mówi dla „Dziennika Bałtyckiego” Arkadiusz Gawrych, prezes Pozytywnych Inicjatyw. - Radość jest tak ogromna, że nawet nie wiem co powiedzieć! Nie spodziewałem się takiego rozwiązania. Chciałbym bardzo podziękować rodzicom, którzy pomogli nam to wygrać, którzy chcieli, by szkoła była zarządzana w tym modelu- dodaje Gawrych.
Mimo naszych wielokrotnych próśb, biuro prasowe Ministerstwa Edukacji Narodowej nie udzieliło nam informacji w tej sprawie. A oficjalne uzasadnienie decyzji minister Zalewskiej nie zostało jeszcze upublicznione.
Ale jeszcze podczas ostatniej wizyty w Gdańsku, 2 czerwca, minister edukacji Anna Zalewska mówiła: - Założyliśmy, że musimy badać tylko i wyłącznie dokumenty. Ale zadeklarowaliśmy sobie nawzajem, że najważniejsze są tam dzieci, nauczyciele, rodzice i ich dobro. I wszystko musi być temu podporządkowane- powiedziała wtedy Anna Zalewska.
Monika Kończyk, pomorska kurator oświaty dziś nie miała jeszcze informacji w tej sprawie.
- My, jako kuratorium, jesteśmy już poza tą procedurą administracyjną, więc MEN nie ma obowiązku przekazywania nam tej decyzji. Tylko MEN może to komentować, bo żadne dokumenty do nas nie dotarły- powiedziała dziś „Dziennikowi Bałtyckiemu” Monika Kończyk.
Zobacz też: Pozytywna Szkoła w Gdańsku idzie na wojnę z kuratorium oświaty
Losy szkoły w Kokoszkach trafiły w ręce minister edukacji po tym, jak Pozytywne Inicjatywy złożyły odwołanie od decyzji pomorskiej kurator oświaty i zaapelowały do MEN o jej uchylenie. Kurator nieważność powołania szkoły stwierdziła pod koniec marca tego roku. Uznała, że prezydent tworząc szkołę w Kokoszkach naruszył prawo. Stało się to po interwencjach związkowców z Solidarności w tej sprawie, zdaniem których władze miasta dopuściły się "ukrytej prywatyzacji" przekazując publiczną szkołę w zarządzanie prywatnemu podmiotowi. Mimo to podstawówka, w której uczy się ponad tysiąc dzieci, jest bezpłatna. Ma też znacznie bogatszą ofertę edukacyjną od typowych miejskich szkół, co chwalą sobie rodzice, którzy aktywnie włączyli się w walkę, by zachować placówkę w obecnej formule. Związkowcom nie podoba się jednak to, że w szkole nie obowiązuje Karta Nauczyciela. Domagali się, by placówkę od 1 września tego roku przejęło miasto.
Więcej: Solidarność zabrała głos ws. szkoły w Kokoszkach [ZDJĘCIA, SONDA]
Władze szkoły oraz władze miasta od początku uważały, że decyzja kurator jest „absurdalna i polityczna”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?