Wycięli jej śledzionę zamiast nerki. Fatum nad szpitalem Narutowicza?

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
To nie pierwszy raz, gdy lekarze ze Szpitala im. Narutowicza są oskarżani o błąd. Miasto, które sprawuje nadzór nad placówką, zapewnia, że pracuje tam doskonała kadra lekarska
To nie pierwszy raz, gdy lekarze ze Szpitala im. Narutowicza są oskarżani o błąd. Miasto, które sprawuje nadzór nad placówką, zapewnia, że pracuje tam doskonała kadra lekarska Andrzej Banas / Polska Press
Lekarze ze Szpitala Miejskiego Specjalistycznego im. Gabriela Narutowicza wycięli starszej kobiecie... zdrową śledzionę. Na stole operacyjnym pacjentka wylądowała z chorą nerką i to właśnie ten narząd miał zostać usunięty. Dyrekcja placówki sama poinformowała prokuraturę o tym bulwersującym wydarzeniu. Śledczy prowadzą dochodzenie, a kierownik Oddziału Urologii oraz lekarz asystujący zostali zawieszeni w obowiązkach służbowych. To nie pierwszy raz, gdy w tym miejskim szpitalu dochodzi do oburzających wydarzeń.

Błąd lekarzy

Do kolejnego bulwersującego zdarzenia w murach Szpitala Miejskiego Specjalistycznego im. Gabriela Narutowicza w Krakowie doszło w ubiegłym miesiącu. Na tamtejszy Oddział Urologii trafiła starsza kobieta, która miała przejść zabieg usunięcia roponercza kamiczego. Zadaniem medyków było wycięcie chorego narządu, w tym przypadku nerki. Pacjentka została zabrana na stół operacyjny 20 czerwca. Na jej nieszczęście lekarze popełnili fatalny błąd i podczas operacji wycięli kobiecie zdrową śledzionę!

Szpital: Trwają wyjaśnienia

Nie wiadomo dokładnie, jak do tego doszło. Nieoficjalnie mówi się o tym, że gdy medycy popełnili błąd, w sali operacyjnej nie było urologa. Miał zostać pilnie wezwany na Oddział Intensywnej Opieki Medycznej, a do sali wrócić dopiero po kilkunastu minutach. Wtedy jednak było już za późno, by uniknąć fatalnej w skutkach pomyłki. Jedyne, co można było zrobić, to usunąć narząd, który faktycznie był chory.

Dyrekcja szpitala niewiele mówi.

- Trwają wyjaśnienia dotyczące okoliczności tego zdarzenia - poinformowała lakonicznie Agnieszka Marzęcka, rzecznik prasowy placówki. Dodała, że kierownik Oddziału Urologii, a także lekarz asystujący zostali zawieszeni w czynnościach służbowych i lekarskich. - Pacjentka w stanie dobrym opuściła szpital. Konsekwencje zdrowotne tego zdarzenia zostaną ocenione przez konsylium lekarskie - dodała Marzęcka.

Nie odpowiedziała już jednak m.in. na pytanie, na jakie zadośćuczynienie może liczyć poszkodowana kobieta.

Dyrekcja szpitala poinformowała o zdarzeniu prokuraturę, która już prowadzi dochodzenie. Dotyczy narażenia pacjentki na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez personel medyczny szpitala, za co grozi nawet do pięciu lat więzienia.

- Postępowanie będzie m.in. zmierzać do wyjaśnienia okoliczności, w których doszło do omyłkowego wycięcia zdrowego narządu - poinformowała Mirosława Kalinowska-Zajdak z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Miasto: Od oceny są biegli

Nad szpitalem nadzór sprawuje Biuro ds. Ochrony Zdrowia Urzędu Miasta Krakowa. Urzędnicy magistratu wiedzą o tym, co stało się w placówce. Komentują to bardzo ogólnie, zapewniając m.in., że szpital posiada ministerialną akredytację na specjalizację m.in. w zakresie urologii.

- To szpital doskonale wyposażony, z doskonałą kadrą, więc trudno oceniać go przez pryzmat jednego wydarzenia. Od oceny tej sytuacji są biegli - przekonuje Dariusz Nowak z biura prasowego magistratu. O bulwersującej sytuacji poinformowaliśmy Rafała Komarewicza, przewodniczącego Komisji Zdrowia i Profilaktyki Rady Miasta Krakowa. Nie krył zdziwienia, że mogło dojść do takiego błędu i obiecał, że przyjrzy się sprawie.

Jak mówi anonimowo w rozmowie z „Gazetą Krakowską” doświadczony chirurg jednego z krakowskich szpitali, pomyłki w sali operacyjnej się zdarzają, jednak on sam - zapewnia - takiego błędu by nie popełnił.

- Nie znam szczegółów tej sprawy, ale wyobrażam sobie, że w tym przypadku operacja mogła być wykonywana nie przez brzuch, ale z tzw. dostępu lędźwiowego i chirurdzy nie zauważyli, że dotarli do otrzewnej, a kiedy się zorientowali, było już za późno - tłumaczy.

Jego zdaniem, na szczęście dla pacjentki, wycięcie śledziony nie powinno mieć poważnych konsekwencji zdrowotnych. Nie zmienia to faktu, że do takiego błędu nie powinno dojść.

Postępowanie wyjaśniające wszczął już Rzecznik Praw Pacjenta, pod kątem naruszenia prawa pacjentki do świadczeń zdrowotnych. Czeka na wyjaśnienia szpitala oraz informacje z prokuratury.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wycięli jej śledzionę zamiast nerki. Fatum nad szpitalem Narutowicza? - Gazeta Krakowska

Komentarze 35

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

N
Nastka53
W lutym 2017 roku moja koleżanka prawie ze szkolnej ławki (64 lata wtedy) zgłosiła się w tym szpitalu na planowy zabieg usunięcia woreczka żółciowego. Chyba nie ma prostszego zabiegu chirurgicznego, no może usunięcie zęba. I co? Ano to, że nie przeżyła tego zabiegu. Operowanej Pani życzę zdrowia.
t
to niezbyt mocny szpital
pewną lekarkę z Narutowicza maż zabrał na leczenie na Szaserów , ale to był były wojskowy specjalista , a gdzie koleżanki lekarki z pomocą z neurologii , dwa lata i pogrzeb .. , Narutowicza jest bardzo specyficznym szpitalem
G
Gość
Zapewne ci szanowni doktorzy kończyli Lwów, lub jakąś wschodnia uczelnie. Po Polskich uczelniach wychodzo geniusze, które wiedzo, znajo, paczo. Obśmiałem się jak norka po spożyciu gnijącego jabłka. Niech mi kiedyś jakiś mój kolega wytknie moje wschodnie studia)))))) Wiem, wschodnie preparaty i tamtejsze ludzie inne. )))))))
X
XYZ
JAKA ROZGRYWKA A W CO NIBY GRAJĄ
GOŁYM OKIEM WIDAĆ I NIE TRZEBA BYĆ ZBYT LOTNYM ABY SPOSTRZEC ŻE KOMUŚ BARDZO ZALEŻY NA TYM ABY NAGONKA NA TEN SZPITAL TRWAŁA NADAL ZMASOWANE ARTYKUŁY WE WSZYSTKICH GAZETACH JUŻ CHYBA NO JESZCZE TYLKO RYDZYK NIC NIE PISZE W GOŚCIU NIEDZIELNYM
JAK TAK MOŻNA PRZECIEŻ KAŻDY Z TYCH P*****ÓW W D**** MA TĄ NIESZCZĘSNĄ KOBIETĘ I TEN SZPITAL KTOŚ IM PO PROSTU KARZE TO CAŁY CZAS ROZTRZĄSAĆ BO Z KOLEI KOMUŚ MOCNO ZALEŻY NA I TU WŁAŚNIE JEST ZNAK ZAPYTANIA
POSADA DYREKTORA TO BARDZO KUSZĄCY KĄSEK
A ŻE PRZY OKAZJI KOGOŚ SIĘ OBRAZI POMÓWI BA WYKORZYSTA TRAGEDIĘ CO TO MA ZA ZNACZENIE
X
XYZ
JAKA ROZGRYWKA A W CO NIBY GRAJĄ
GOŁYM OKIEM WIDAĆ I NIE TRZEBA BYĆ ZBYT LOTNYM ABY SPOSTRZEC ŻE KOMUŚ BARDZO ZALEŻY NA TYM ABY NAGONKA NA TEN SZPITAL TRWAŁA NADAL ZMASOWANE ARTYKUŁY WE WSZYSTKICH GAZETACH JUŻ CHYBA NO JESZCZE TYLKO RYDZYK NIC NIE PISZE W GOŚCIU NIEDZIELNYM
JAK TAK MOŻNA PRZECIEŻ KAŻDY Z TYCH P*****ÓW W D**** MA TĄ NIESZCZĘSNĄ KOBIETĘ I TEN SZPITAL KTOŚ IM PO PROSTU KARZE TO CAŁY CZAS ROZTRZĄSAĆ BO Z KOLEI KOMUŚ MOCNO ZALEŻY NA I TU WŁAŚNIE JEST ZNAK ZAPYTANIA
POSADA DYREKTORA TO BARDZO KUSZĄCY KĄSEK
A ŻE PRZY OKAZJI KOGOŚ SIĘ OBRAZI POMÓWI BA WYKORZYSTA TRAGEDIĘ CO TO MA ZA ZNACZENIE
x
xyz
No to to kogoś podniosło rozrywka dyrektora szpitala z lekarzami a w cóż to oni niby mieli by grać na stole operacyjnym trzeba się zastanowić nad tym co się komentuje i jak się komentuje dla dyrektora jest to taka sama tragedia jak i dla lekarza ludzie na litość boską Przecież nikt nikomu świadomie nie wyrządza krzywdy skalpelem nie po to tam jest. każdy po pracy chce wrócić szczęśliwie do domu tak samo jak pacjent po operacji to jest szpital bo jednej i drugiej stronie są ludzie
x
xyz
No to to kogoś podniosło rozrywka dyrektora szpitala z lekarzami a w cóż to oni niby mieli by grać na stole operacyjnym trzeba się zastanowić nad tym co się komentuje i jak się komentuje dla dyrektora jest to taka sama tragedia jak i dla lekarza ludzie na litość boską Przecież nikt nikomu świadomie nie wyrządza krzywdy skalpelem nie po to tam jest każdy po pracy Chcę wrócić szczęśliwie do domu tak samo jak pacjent po operacji to jest szpital bo jednej i drugiej stronie są ludzie
G
Gość
No to to kogoś podniosło rozrywka dyrektora szpitala z lekarzami a w cóż to oni niby mieli by grać na stole operacyjnym trzeba się zastanowić nad tym co się komentuje i jak się komentuje dla dyrektora jest to taka sama tragedia jak i dla lekarza ludzie na litość boską Przecież nikt nikomu świadomie nie wyrządza krzywdy skalpelem nie po to tam jest każdy po pracy Chcę wrócić szczęśliwie do domu tak samo jak pacjent po operacji to jest szpital bo jednej i drugiej stronie są ludzie
C
Czy to ważne
Brzmi to tak te wszystkie komentarze jakby w tym szpitalu robiono ludziom krzywdę i tylko krzywdę Ciekawe że o tym co dobre się tam wydarza nikt nie wspomni nawet w jednym komentarzu czy artykule w gazecie A to już któryś tydzień z kolei dywaguje i dywaguje dzielą skórę na niedźwiedziu obrażają upokarzają tylko w imię czego i w jakim celu tak podle posługują się ludzkim nieszczęściem Ciekawe kto za tym stoi komu tak bardzo zależy na tym żeby cały czas upokarzać ten szpital a co za tym idzie pracujących w nim ludzi to poprostu niegodne nie wykorzystuje się ludzkiego nieszczęścia w tak namacalny i oczywisty sposób żeby osiągnąć swój cel A co może być celem bo jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi No to wiadomo A drugie to władza aktywność mediów daje tylko do myślenia tak Łatwo jest kogoś skrzywdzić potem nie ma komu przeprosić
w
wer
Nie można nikogo 'zarazić sepsą' to sepsa to reakcja organizmu na zakażenie.
B
Były chory
Kilka lat temu przechodziłem tam zabieg usunięcia wyrostka robaczkowego. Wjeżdżając na salę operacyjną, pani pyta się jak się nazywam. Mówię i następnie "mam do usunięcia wyrostek robaczkowy", ona się pyta skąd pan zna procedury (   że się mówi na co ma się być operowany). Mówię kto ja jestem i na jaką operację mnie wiozą. Nie wiem jak mogło dojść do takiej POMYŁKI. W Narutowiczu się urodziłem i mam pełne zaufanie do tej placówki. To co babce się przytrafiło to jakieś fatum, raczej ciążące na niej niż na szpitalu.
S
Sabina
Mnie w wieku 19 lat wycieli śledziowe A raczej jej resztki po wypadku i lekarze stwierdzili 37% stałego uszczerbku na zdrowiu. To ta pani nie ma śledzony i nerki! Dwa narządy zajmujące się oczyszczaniem krwi i naszą odpornością. To jest duży problem A nie żaden problem.
c
czytelnik
kilka lat temu mój ojciec poszedł tam na chirurgię i zarazili go straszną sepsą - tylko cudem wyszedł z tego, a jak się zaczęło robić ruch to "szczury" albo uciekały i nabierały wody w usta i udawały, że nic się nie nie stało i nic się dzieje - dla naszej rodziny to była straszna trauma; może jednak warto, aby minister Ziobro wkroczył tam do akcji zanim będzie gorzej
T
Taki sam jak my wszyscy
Szanowna pani nieznana mi z nazwiska pani pacjentka szpitala Narutowicza
Dużo zdrowia panie życzę i tylko miłych chwil w życiu szybkiego powrotu do zdrowia i Otrząśnięcia się po tych przykrych chwilach
X
Xy
No ten to umie błysnąć komentarzem brawo co ma piernik do wiatraka jak się ma takie przemyślenia to lepiej nie publikować bo to wstyd po prostu
Wróć na i.pl Portal i.pl