Wyciek ściśle tajnych amerykańskich dokumentów. Departament obrony USA zapowiada dochodzenie

OPRAC.:
Lidia Lemaniak
Lidia Lemaniak
Dokumenty, których autentyczność nie została oficjalnie potwierdzona, zawierały wysoce wrażliwe dane, głównie dotyczące wojny na Ukrainie.
Dokumenty, których autentyczność nie została oficjalnie potwierdzona, zawierały wysoce wrażliwe dane, głównie dotyczące wojny na Ukrainie. pixabay.com/pl/users/9sdworld
Wyciekły dokumenty wojskowe dotyczących bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych, sojuszników i partnerów amerykańskich. Departament Obrony USA poinformował, jakie będą dalsze kroki w tej sprawie.

Kroki Departamentu Obrony USA ws. wycieku dokumentów

Departament Obrony USA oświadczył w niedzielę, że dochodzenie międzyagencyjne oceni skutki wycieku dokumentów wojskowych. Resort obrony Stanów Zjednoczonych kontynuuje przegląd i ocenę zasadności sfotografowanych dokumentów, które krążą w sieciach społecznościowych i zawierają wrażliwe i ściśle tajne materiały.

Co zawierały dokumenty i czy są autentyczne?

Ujawnione w ubiegłym tygodniu w mediach społecznościowych tajne dokumenty dotyczą głównie operacji wojskowych na Ukrainie. Nie jest jasne, w jaki sposób dokumenty te trafiły do internetu, ale były szeroko rozpowszechniane przez prorosyjskie kanały rządowe.

W ocenie Kijowa ujawnione dokumenty zawierają fikcyjne dane. Według analityków wojskowych mogły zostać zmodyfikowane w celach dezinformacyjnych. Jednak zdaniem ekspertów, niektóre części dokumentów wydają się autentyczne.

Dokumenty, których autentyczność nie została oficjalnie potwierdzona, zawierały wysoce wrażliwe dane, głównie dotyczące wojny na Ukrainie. Dodatkowo zamieszczone zostały też materiały zawierające informacje do codziennych briefingów, które otrzymywali szef Pentagonu Lloyd Austin i przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów gen. Mark Milley. Większość z nich była oznaczona klauzulą „ściśle tajne” i wydawały się pochodzić z Agencji Wywiadu Obronnego (DIA) i Kolegium Połączonych Szefów Sztabów. Ponadto ujawnione dokumenty zawierają informacje o debatach toczonych przez rządy państw sojuszniczych, jak na przykład dyskusja władz Korei Południowej na temat możliwości dostarczenia Ukrainie pocisków artyleryjskich.

Kto stoi za wyciekiem?

Internauta, który – jak wynika z dotychczasowych ustaleń – zamieścił najwcześniej odkryte dokumenty, to 19-letni mieszkaniec Kalifornii, który opublikował je na kanale Discord pełnym antysemickich, rasistowskich, prokomunistycznych i antyzachodnich treści. Autor postów stwierdził na Twitterze, że wziął je z innego rasistowskiego kanału.

od 16 lat

Źródło:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 5

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

k
kot
10 kwietnia, 07:24, jajacek:

"W ocenie Kijowa ujawnione dokumenty zawierają fikcyjne dane."

No przecież, jakże mogłoby być inaczej. Tak samo jest z ukraińską rakietą, która spadła na terytorium NATO i zabiła dwóch Polaków. Tyle, że to byli Polacy mało ważni i po co się tam znajdowali.

Zamilcz onucu smierdzacy. Ty byś wolał Ruski mir

k
kot
10 kwietnia, 07:36, ab:

Wielokrotnie zapowiadana słynna ukraińska kontrofensywa może być ostatnią wielką ofensywą kraju zwanego Ukrainą w jej krótkiej historii. Maksymalnie może osiągnąć pewne krótkoterminowe korzyści, ale to Rosja ustala zasady na polu bitwy, jeśli NATO nie rozmieści 100 000 żołnierzy, aby pomóc lojalistom Kijowa, nie ma szans, aby reżim mógł utrzymać ziemię, którą mógłby przejąć dłużej niż kilka miesięcy (w zasadzie do przybycia posiłków rosyjskich), a szanse na odzyskanie części terytorium są bardzo małe. Jest to więc ostatnia desperacka próba przed nieuchronną porażką kijowskiego reżimu i NATO

Mamy tu wybitnego specjaliste od geopolityki i wojskowości. Co tam nato, co tam USA. Oni się mylą a ten tu wybitny jegomość wykłada jedynie słuszne tezy. Objawienie forumowe. Klekajcie narody przed takim człowiekiem. A że tak zapytam jaki masz status społeczny?

L
LaR
Kolejny cios w Ukrainę.
a
ab
Wielokrotnie zapowiadana słynna ukraińska kontrofensywa może być ostatnią wielką ofensywą kraju zwanego Ukrainą w jej krótkiej historii. Maksymalnie może osiągnąć pewne krótkoterminowe korzyści, ale to Rosja ustala zasady na polu bitwy, jeśli NATO nie rozmieści 100 000 żołnierzy, aby pomóc lojalistom Kijowa, nie ma szans, aby reżim mógł utrzymać ziemię, którą mógłby przejąć dłużej niż kilka miesięcy (w zasadzie do przybycia posiłków rosyjskich), a szanse na odzyskanie części terytorium są bardzo małe. Jest to więc ostatnia desperacka próba przed nieuchronną porażką kijowskiego reżimu i NATO
j
jajacek
"W ocenie Kijowa ujawnione dokumenty zawierają fikcyjne dane."

No przecież, jakże mogłoby być inaczej. Tak samo jest z ukraińską rakietą, która spadła na terytorium NATO i zabiła dwóch Polaków. Tyle, że to byli Polacy mało ważni i po co się tam znajdowali.
Wróć na i.pl Portal i.pl