Wciąż mamy dużą niepewność co do tego, jaki kurs obierze Wielka Brytania w kwestii opuszczenia Unii Europejskiej. Obecnie kilka rozwiązań jest możliwych: wniosek o przedłużenie negocjacji „rozwodowych”, drugie referendum w sprawie brexitu i wyjście bez umowy. Według obecnego stanu prawnego brexit ma się odbyć 29 marca o godzinie 23 czasu Greenwich. Historyczna porażka premier Theresy May we wtorkowym głosowaniu w parlamencie na temat porozumienia zawartego 25 listopada pomiędzy brytyjskim rządem a wspólnotą przybliżyła nas do tego ostatniego rozwiązania, czyli tzw. twardego brexitu.
Dokument brytyjskiego rządu analizujący organizację kolejnego referendum miał być przedstawiany w czasie spotkań parlamentarzystów z ministrami rządu Theresy May w minionym tygodniu. Zawiera zapisy dotyczące praktycznej strony organizacji referendum. Sama premier Theresa May wielokrotnie mówiła, że organizacja drugiego referendum nie wchodzi w grę, ponieważ jej rolą jest realizacja woli Brytyjczyków wyrażonej w referendum z 2016 r. (51,89 proc. głosujących, przeciw 48,11 proc.). Rząd przewiduje, że najwięcej czasu zajęłoby uchwalenie wszystkich przepisów niezbędnych do jego przeprowadzenia. Przypomnijmy, że przygotowanie legislacji do referendum w 2016 r. zajęło siedem miesięcy.
Theresa May prowadzi obecnie intensywne negocjacje z posłami, szukając większości dla swojego planu B. May apeluje do opozycji z Partii Pracy oraz kolegów ze swojej własnej partii konserwatywnej o „konstruktywną współpracę ponad podziałami”. Szef opozycyjnej Partii Pracy Jeremy Corbyn odmawia jednak udziału w konsultacjach. Stawia May warunek, że ma wykluczyć „twardy brexit”. 75 proc. posłów w brytyjskim parlamencie tak naprawdę nie chce brexitu - mówił Agencji Informacyjnej Polska Press dr Przemysław Biskup z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Wielu polityków, jak były premier Tony Blair, uważa, że referendum 2016 było złym pomysłem. Blair zaproponował wczoraj urządzenie kolejnego referendum, które mogłoby odwrócić bieg wydarzeń.
Kluczowe pozostaje jednak, jak tym razem zagłosowaliby obywatele Wielkiej Brytanii. Zdaniem dr. Biskupa brytyjskie społeczeństwo nadal jest bardzo podzielone, a organizacja referendum była politycznym błędem ówczesnego premiera Davida Camerona.
Czy nowe referendum gwarantuje rozwiązanie politycznego impasu? Partia Pracy raczej chce blokować brexit, ale jest w jej szeregach grupa eurosceptyków, do której należy sam lider, Corbyn. Elektorat Partii Pracy jest podzielony w kwestii wyjścia Wielkiej Brytanii z UE. Paradoksalnie „no deal” dla labourzystów jako maszyny wyborczej jest lepsze niż nowe referendum. Zwłaszcza „no deal” pod patronatem konserwatystów. Całe odium za brak porozumienia spada wówczas na przeciwników politycznych. Ten scenariusz wydaje się bardzo prawdopodobny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?