Wybory w Dolnośląskim Związku Piłki Nożnej: Obecny prezes vs syn byłego prezesa

Piotr Janas
Piotr Janas
2 maja na Stadionie Wrocław odbędzie się przełożone z zeszłego roku walne zgromadzenie sprawozdawczo-wyborcze członków Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej. Najważniejszym punktem będzie wybór prezesa na kolejną kadencję. Kontrkandydatem pełniącego tę funkcję od 2010 roku Andrzeja Padewskiego jest Jędrzej Koziński, syn byłego prezesa Jerzego Kozińskiego.

Poprzednie wybory odbyły się w 2016 roku. Wówczas Andrzej Padewski nie miał konkurenta i został wybrany na kolejną kadencję. Tym razem będzie inaczej. Wprawdzie walne zgromadzenie miało odbyć się w połowie 2020 roku, ale poprzez pandemię koronawirusa zostało przełożone, a kadencja obecnych władz wydłużona.

Takie rozwiązanie umożliwiła specjalna uchwała, na mocy której m.in. Zbigniew Boniek wciąż trwa na stanowisku prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Boniek to prywatnie dobry znajomy prezesa Padewskiego. Ten - poza szefowaniem piłce na Dolnym Śląsku - pełnił już w PZPN-ie kilka ról. Był m.in. członkiem zarządu i przewodniczącym komisji ds. piłkarstwa kobiecego PZPN, a obecnie jest wiceprezesem i dyrektorem do spraw zagranicznych i jednym z najbliższych współpracowników Bońka.

Padewski to także dyplomowany menedżer sportu, były zawodnik i trener. W strukturach związku funkcjonuje od 2000 roku. Pierwszy raz na Prezesa Zarządu DolZPN wybrany został w 2010 roku, kiedy to ustępował... Jerzy Koziński, czyli ojciec jego obecnego kontrkandydata (Jerzy Koziński postanowił odejść do Zagłębia Lubin, gdzie został prezesem).

Przez blisko 11 lat rządzenia dolnośląską piłką Padewski dał się poznać w każdym zakątku województwa. Jeździ na mecze drużyn od klasy C do ekstraklasy, na pamięć zna adresy i większość działaczy. Tajemnicą Poliszynela jest, że to on dba o to, by na Stadionie Wrocław regularnie gościła reprezentacja Polski, która zwykle przynajmniej raz w roku rozgrywa swoje mecze na największym obiekcie w regionie.

Zarzuty pod adresem Padewskiego to przede wszystkim brak przejrzystości finansowej DZPN-u. Jego kontrkandydat konsekwentnie wytyka to władzom dolnośląskiej piłki i formułuje kolejne zawiadomienia do prokuratury. Podczas kadencji Padewskiego w siedzibie DZPN-u pojawiło się CBA oraz różnego rodzaju kontrole. Na tę chwilę prokuratura nie postawiła nikomu żądnych zarzutów, a kolejne postępowania są umarzane ze względu na brak dowodów.

Jędrzej Koziński jest 48-letnim finansistą, menadżerem i biegłym rewidentem z dużym doświadczeniem. Posiada międzynarodowy tytuł Master of Business Administration i biegle porozumiewa się w języku angielskim. W latach 2012-2019 był najpierw członkiem Rady Nadzorczej Górnika Polkowice, a później jej przewodniczącym.

Koziński o swoich atutach i planach opowiedział w programie "Hej Śląsk" na antenie internetowej telewizji Echo24. Stwierdził, że chce zdetronizować Andrzeja Padewskiego, ponieważ ten rządzi już zbyt długo i struktury w DZPN-ie są skostniałe. Powołuje się na działaczy, którzy mieli nakłaniać go do wystartowania w wyborach, ale nie podaje nazwisk ani nazw klubów. Ciągle podkreśla także brak przejrzystości finansowej i przyznaje otwarcie, że to on składa zawiadomienia do prokuratury, mimo iż ta nie znajduje żadnych nieprawidłowości.

Na zjeździe będzie reprezentował klub z legnickiej klasy B - Victorię Parchów, choć jak sam podkreśla - nie jest obecnie związany z żadnym klubem. Jego słowa potwierdza fakt, że na pytanie prowadzącego o aktualną sytuację klubu z Parchowa (wskutek sporu na linii prezes Victorii - burmistrz Chocianowa w pewnym momencie gmina wypowiedziała klubowi umowę, przez co ten nie mógł rozgrywać meczów ligowych na swoim boisku) odparł, iż rozmowy są w toku, mimo że spór został już zażegnany i Victoria znów ma ważną umowę z gminą.

Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że Jędrzejowi Kozińskiemu w przekonaniu delegatów do jego kandydatury pomaga jego ojciec Jerzy. Poprzednik Padewskiego dzwoni do znajomych działaczy, którzy pamiętają go sprzed dekady i nakłania do oddania głosu na syna. Warto podkreślić, że nie jest to zabroniona praktyka, a wręcz jest ona często spotykana w tego typu sytuacjach.

Koziński junior zarzuca aktualnemu prezesowi przeprowadzanie dotychczasowych zgromadzeń, na których był wybierany, pod jego dyktando. Sugeruje, że obrady były ustawione i organizowane tak, by nie można było zgłaszać np. swoich kandydatów do zarządu. Nie przedstawia jednak żadnych konkretnych dowodów. Co ciekawe z jednej strony ocenia swoje szanse 50:50 i zapewnia, że na zjeździe się pojawi, a z drugiej uważa, że takowego w ogóle być nie powinno, ze względu na pandemię.

- Mając na uwadze zagrożenie epidemiczne, zaplanowany na 2 maja zjazd nie powinien się odbyć. Chodzi o życie i zdrowie uczestników. Teoretycznie prawo o stowarzyszeniach zezwala na organizowanie tego typu spotkań, także w sposób zdalny, ale to musiałoby być znacznie wcześniej przygotowane. Ja jestem ozdrowieńcem, więc w moim przypadku ryzyko jest znacznie mniejsze. Przyjadę, żeby nie było tak jak zawsze - podkreśla.

DZPN zamierza zorganizować najbliższy zjazd z zachowaniem wszystkich obostrzeń i wytycznych sanepidu, tak by zminimalizować ryzyko zakażenia. Wszystko wskazuje na to, że 2 maja zgodnie z planem i prawem o stowarzyszeniach delegaci wybiorą prezesa zarządu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl