Białoruś: Wybory prezydenckie 2020. Reżim podał wyniki, zwycięża Łukaszenka. Protesty i starcia z milicją w Mińsku. Co zrobi Cichanouska?

Marek Majewski
Marek Majewski
Zwolennicy opozycji wyszli na ulice. Domagają się ogłoszenia prawdziwych wyników wyborów
Zwolennicy opozycji wyszli na ulice. Domagają się ogłoszenia prawdziwych wyników wyborów SERGEI GAPON/AFP/East News
W niedzielę, 9 sierpnia na Białorusi odbyły się wybory prezydenckie. Formalnie, bo od 26 lat krajem niepodzielnie rządzi Aleksandr Łukaszenka, który władzy oddawać nie zamierza. Jego główna rywalka, Swiatłana Cichanouska, żona aresztowanego przez reżim blogera, będzie chciała ogłosić własne wyniki. Białoruska opozycja wierzy, że po fali manifestacji uda się odsunąć od władzy obecnie urzędującego prezydenta.

Białoruś. Reżim ogłosił wyniki wyborów. Łukaszenka nie odda władzy

Według ogłoszonego w niedzielę wieczorem państwowego badania exit poll Aleksandr Łukaszenka zdobył 79,7 proc. głosów i będzie rządził Białorusią już szóstą kadencję. Na jego rywalkę, Swiatłanę Cichanouską, według tego samego źródła, głosy oddało zaledwie 6,8 proc. białoruskich obywateli. 9,2 proc. miało zagłosować "przeciwko wszystkim" kandydatom. Frekwencja wyniosła 79 proc.

Zupełnie inny rezultat wyborów pokazują nieoficjalne, opozycyjne badania exit poll. Według największego, w którym przepytanych zostało 71 tys. uprawnionych do głosowania, Cichanouska miała zdobyć 71,1 proc. głosów, natomiast urzędującego prezydenta poparło tylko 15,7 proc. Szefowa telewizji Biełsat, Agnieszka Romaszewska zwraca uwagę, że po raz pierwszy w historii niektóre z oficjalnych protokołów komisji wyborczych odnotowują zwycięstwo kandydata opozycji.

Nie ma wątpliwości, że wybory, które w niedzielę odbywały się na Białorusi, dalekie były od demokratycznych standardów. Najpoważniejszych konkurentów Aleksandr Łukaszenka wyeliminował już na etapie rejestracji kandydatów. Walery Capkała, po tym jak białoruska Centralna Komisja Wyborcza odrzuciła 145 tys. zebranych przez niego podpisów, wyjechał do Moskwy, a według najnowszych doniesień ma przebywać w Warszawie. Do aresztu trafili bankowiec Wiktar Babaryka i bloger Siarhiej Cichanouski.

Zwolennicy opozycji wyszli na ulice. Domagają się ogłoszenia prawdziwych wyników wyborów

Białoruś: Wybory prezydenckie 2020. Reżim podał wyniki, zwyc...

Swiatłana Cichanouska rzuca wyzwanie Łukaszence

Niespodziewanie na liderkę białoruskiej opozycji wyrosła żona tego ostatniego. 38-letnia Swiatłana Cichanouska to nauczycielka i tłumaczka języka angielskiego, absolwentka Państwowego Uniwersytetu Pedagogicznego w Mozyrzu, bez politycznych ambicji. W kampanii wyborczej podkreślała, że chce tylko doprowadzić do uwolnienia więźniów politycznych i przeprowadzenia na Białorusi uczciwych, wolnych, demokratycznych wyborów.

„Zarejestrowali mnie, żebym stała się memem, myśleli, że będę powodem do żartów. Że Łukaszenka poczuje się lepiej mając taką rywalkę. A ludzie zaczęli postrzegać mnie inaczej – jako silną kobietę, która może nie tylko stanąć w obronie męża, ale i kraju. Sama nie sądziłam wówczas, że znajdę w sobie tyle siły” - mówiła w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”. I rzeczywiście, przedwyborcze wiece Cichanouskiej gromadziły tłumy przeciwników urzędującego prezydenta, a reżim Łukaszenki niejednokrotnie brutalnie rozbijał manifestacje i zatrzymywał zwolenników opozycji.

Wybory na Białorusi. Czy można pokonać Łukaszenkę?

Nikt nie wierzy, że wyniki wyborów prezydenckich na Białorusi, które ogłosi Centralna Komisja Wyborcza, będą zgodne ze stanem faktycznym. Wątpliwości budzą już teraz wybory przedterminowe, które trwały od 4 sierpnia. Według CKW z tej możliwości skorzystało aż 41,7 proc. uprawnionych do głosowania. Niezależni obserwatorzy uważają, że te dane są znacznie zawyżone.

Białoruska opozycja przygotowuje się do ogłoszenia własnych wyników. Na platformie Gołos, która ma służyć do alternatywnego liczenia głosów, zarejestrowało się ponad milion osób. "Wystarczy, że wyślesz zdjęcie obu stron swojej karty do głosowania. Tylko karty, bez paszportu i selfie. Twój głos pozostanie anonimowy" - tłumaczą twórcy projektu.

Zarejestrowany poza granicami kraju serwis znalazł się w ostatnich dniach na celowniku reżimu, który szukał sposobu, by zablokować platformę. - Chodzi tam o stworzenie centralnej komisji wyborczej w szarej strefie. To tworzenie wypaczonego rezultatu wyborów, by deprecjonować oficjalny wynik i na tej podstawie zorganizować zamieszki – oceniła Lidzija Jarmoszyna, szefowa CKW. W niedzielę opozycyjni działacze informują o problemach z dostępem do internetu.

Aresztowania i fala represji nie powstrzymają protestów

Reżim przygotowuje się natomiast do tłumienia protestów. Służby blokują główne ulice oraz obstawiają budynki administracji rządowej.

Reporterzy donoszą o zatrzymaniach niezależnych obserwatorów i dziennikarzy. W niedzielę Białoruś w obawie przed aresztowaniem opuściła Weranika Capkało, jedna z najbliższych współpracowniczek Swiatłany Cichanouskiej, żona niedoszłego kandydata na prezydenta Białorusi. Na wieczór białoruska opozycja zaplanowała dużą manifestację w Mińsku.

Po zamknięciu lokali wyborczych przed wieloma z nich zgromadzili się zwolennicy opozycji, domagając się podania prawdziwych wyników wyborów.

W niedzielę wieczorem na ulicach Mińska dochodzi do starć protestujących z funkcjonariuszami białoruskiego OMON-u. Milicja używa przeciwko demonstrantom gazu łzawiącego, armatek wodnych i granatów hukowych. Jak podają niezależne media, wiele osób zostało zatrzymanych, nie tylko w stolicy kraju, ale także m.in. w Grodnie, czy Witebsku.

Białorusini głosowali w Polsce. Większość nie została dopuszczona

Od rana obywatele Białorusi oddawali głosy także w Warszawie. Przed ambasadą ustawiła się długa kolejka. Fundacja Białoruski Dom, która na miejscu przeprowadzała niezależne badanie exit poll, alarmowała jednak, że głosowanie w ambasadzie przebiegało z dużymi problemami - w ciągu 4,5 godziny, do godz. 12:30 zagłosowało tylko 81 osób, a ponad 2000 osób wciąż czekało w kolejce. Ostatecznie zagłosować udało się zaledwie ok. 220 osobom. Ambasada tłumaczy, że było to spowodowane wymogami reżimu sanitarnego.

Jak podaje Biełsat, część białoruskich wyborców z Warszawy udała się do Białej Podlaskiej, obawiając się, że w stolicy nie uda się im oddać głosu przed zakończeniem głosowania. Kolejka od rana tworzyła się również przed konsulatem w Białymstoku.

W wyborach prezydenckich na Białorusi wystartowało pięcioro kandydatów: Aleksandr Łukaszenka, Swiatłana Cichanouska, Hanna Kanapacka, Andrej Dzmitryjeu i Siarhiej Czeraczań. Lokale wyborcze były otwarte od godz. 8 rano do godz. 20.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 14

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
10 sierpnia, 07:44, abadon:

Zydowstwo dostaje spazmow, ze tyle fruktow jest do ukradzenia a tu jakis byly dyrektor kolchozu nie pozwala im tego ukrasc ! Wystwili jakas zydowska wywloke, ( zonusie Zyda jaK z obrazka) jako zbawce Bialorusi ! ALe Bialorusini dali lupnia zydowskiej gangrenie !

Aha . No tak , Adolf . Naturalnie . Nadal marzenia o pakcie R z M by zawładnąć światem?

A
AB

Brawo prezydencie lukaszenko uratowales bialorus brakuje nam takich patriotow w polsce.

B
Brzeszczot

Słychać wycie? Znakomicie

g
gas

A nasz samozwańczy patiota nie leci do Turcji na zlot samozwańczych patriotów i sposobów złapania narodu za łeb tak żeby się cieszyli ?

Gorzej jak wyrobią sobie o nim zdanie starego nikczemnego zakompleksionego narcyza

g
gosc

Weźta rzesz powidzta temu co z psami się całuje po pijaku i jego koledze gejowi , żeby wysłali pomoc z Polski, do rozgonienia demonstrantów.

Zróbta lepszą tą Europę.

g
gosc

Karczewskego wysłać z gratulacjami, niech kwiaty wręczy,snop zboża, młot i sierp mosiężny.

G
Gość

Coś dla Kaczyńskiego - on uwielbia takie standardy jak na Białorusi

g
gosc

Oj nawet jakby go obalili tego starego dziada, to struktury by czyścili z kilka dekad. Tm przecie każdy urzędnik bierze w łapę za wszystko, u nas też tak było.

E
Ehh

Bzdura, Na Białorusi kochaja Olka, niczym Polacy wielbia Yarka, tylko u nas jeszcze do końca nie ,,zreformowali "kRaju i stąd takie bliskie wyniki. Swoją drogą, kiedy w zachodnich,,demokracjach "sa wybory krolów i księżniczek?, a jest jeszcze pare zatechlych monarchi w Europie ,bo tam jakby te same układy,które doszły siła do tronow się utrzymują, a o wyborach nic nie piszą.

g
gosc

Wolcatwo się cieszy nie parchy ? Taki sojusznik i ciepły człowiek rządzi .

G
Gość

Białoruska opozycja wierzy, że po fali manifestacji uda się odsunąć od władzy obecnie urzędującego prezydenta.

Demokratyczne siły na Białorusi do tego nie dopuszczą. Wtedy (dopiero) zaistniałyby prawdziwe problemy społeczne na Białorusi. Łukaszenka może spokojnie "trwać" u władzy.

G
Gość

Tyle na całym świecie potrafi suweren. Wybiera "swoją" władzę, "swoich" najemników by w jego imieniu pilnowali spraw kraju i narodu. A władza natychmiast zdradza wszelkie ideały i pilnuje swoich interesów i biznesu bandytów. Bo kapitalizm nawet w skażonej wersji to są takie właśnie standardy. Narody nie mają nic do gadania, nawet nie mogą startować w wyborach bo nie wiedzą jak i nie stać kandydatów na kampanię. Wybierani są kacykowie wystawieni przez partyjne gangi z kasą zagrabioną narodom.

Suweren potrafi robić zbiórki i podskakiwać na "tęczowych rozrabiaków", bo to można, bo to jest po linii rządzącego biznesu dla którego chaos jest zbawieniem dzięki któremu robią coraz większe interesy zdobywają nieograniczoną władzę. Nie potrafi i nie chce się połączyć by wspólnie wykopać bandytyzm mafijnych korpogangów. Nie mieści się suwerenowi w głowie że może żyć normalnie przyzwyczajony do niewolnictwa i harówki na gangsterów. Jedyne na co stać to fierdolenie w tv i na społecznościowych forach o tym o czym teraz słychać z okazji białoruskich wyborów czyli o niczym.

G
Gość

A jakoś się to różni od polskiej "demokracji"? Kto liczy głosy?

M
Majka

Takie bardzo "polskie" te wyniki, bardzo znajome klimaty.

Wróć na i.pl Portal i.pl