Wybory - na jaką partię postawić u bukmacherów

Magdalena Kozioł
Na partiach politycznych można zarobić. Ale dzisiaj nie ma 100 procent pewności, które z największych ugrupowań będzie rządzić po 9 października.

Gdyby prezydent Bronisław Komorowski zarządził wybory parlamentarne w najbliższą niedzielę, a nie na 9 października - na Dolnym Śląsku zapewne wygrałaby Platforma Obywatelska. Na tę partię w zakładach bukmacherskich Star-Typ Sport (STS) stawia swe pieniądze najwięcej mieszkańców naszego regionu.

- Było to ponad 50 proc. wszystkich zakładów na wybory 2011 - mówi Sebastian Bazylak z STS. I dodaje, że 39 proc. zakładów zawarto na Prawo i Sprawiedliwość, 8 proc. na Sojusz Lewicy Demokratycznej, zaś na pozostałe ugrupowania zaledwie 3 procent.

Niestety, na zwycięstwie Platformy zarobimy najmniej. Za każde postawione na nią 100 zł dostaniemy 109,91 zł (minus podatek). Jeżeli tyle samo pieniędzy zainwestujemy w PiS - zyskamy dokładnie 246,20 zł. Naprawdę zarobić można jednak wtedy, jeśli wyborcy w całej Polsce wrzucą do urn karty z zakreślonymi kandydatami partii Polska Jest Najważniejsza i to ona obejmie rządy w kraju. Wyciągając z portfela 100 zł, dostaniemy za ich triumf ponad 49 tys. zł.

- To jest hazard i wiąże się z inną logiką niż wybory - wskazuje dr Robert Alberski, politolog z Uniwersytetu Wrocławskiego. - Obstawiając partie w zakładach bukmacherskich, wydajemy własne pieniądze i, na przykład, 100 zł wydane na PJN będzie stracone. Ale wyborca podczas głosowania może zdecydować się na wybór kandydata tej partii, bo np. odpowiada mu program wyborczy.
Najnowszy sondaż wyborczy (GfK Polonia dla "Rzeczpospolitej") pokazał, że 44 proc. badanych zagłosuje na PO, a 32 proc. na PiS. PO jest faworytem od miesięcy. Inaczej myślą jednak klienci salonów bukmacherskich STS. Choć w zakładach na zwycięzcę w wyborach typują partię Tuska, ale w skali kraju jest to tylko 35 proc. zakładów wobec 32 proc. na PiS.

Piotr Borys, szef kampanii wyborczej Platformy Obywatelskiej na Dolnym Śląsku, z dystansem podchodzi do polityki w wykonaniu zakładów bukmacherskich. - O wynikach najbliższych wyborów zdecydują emocje i naszym zadaniem teraz jest wyciągnąć ludzi niezdecydowanych - mówi. I zdradza, że dzwonią do niego ludzie, z którymi nie miał kontaktu od lat. Dzwonią i, jak twierdzi, pytają, co mają zrobić, by PiS nie wrócił do władzy.

Z danych zakładów bukmacherskich STS wynika, że na Dolnym Śląsku faktycznie szansę na zwycięstwo ma PO, ale w skali kraju różnica między wielkimi partiami nie jest wcale taka wielka. Zakładów na PO jest 35 proc., na PiS - 32 proc., tyle samo, co na Sojusz Lewicy Demokratycznej.
- Widać wyraźnie, że niektórych naszych klientów nie zrażają wyniki przedwyborczych sondaży i nie boją się stawiać dużych kwot na partie, które popierają - mówi Mateusz Juroszek, członek zarządu Star-Typ Sport. - Jeden z klientów postawił pięć tysięcy złotych na PiS, co według aktualnego kursu może przynieść mu wygraną w wysokości ponad 12 tysięcy. Podobne kwoty zdarzały się w przypadku PO, z tym, że kurs jest dużo niższy, a wygrana bardziej pewna - kończy Juroszek.
O tym, że typowania w zakładach bukmacherskich są jednak w dużej mierze odzwierciedleniem opinii publicznej, przekonany jest Paweł Hreniak z PiS, który jest też kandydatem tego ugrupowania w wyborach do Sejmu.

- Ja obstawiałbym PiS i przy okazji więcej bym zarobił - przekonuje Hreniak, niespecjalnie martwiąc się, że na Dolnym Śląsku u bukmacherów wygrywa partia Donalda Tuska.

Obserwujący scenę polityczną dr Robert Alberski, politolog z Uniwersytetu Wrocławskiego, wskazuje, że zwycięstwo PO w naszym regionie nie jest czymś nadzwyczajnym. Platforma ma tu silną pozycję.
- Jednak opinia, że najbliższe wybory do parlamentu w Polsce wygra PO, jest ryzykowna. Zwycięstwa PiS wykluczyć nie można - tłumaczy Alberski. Dodaje, że ludzie inaczej podchodzą do hazardu (także tego politycznego), wydając własne pieniądze, a inaczej do decyzji nad urną. Tam nie liczy się wymierny zysk, czyli pomnożenie wyłożonych już pieniędzy.

Najwięcej można zarobić, obstawiając PJN (200 zł za każdą wydaną złotówkę) oraz Ruch Poparcia Palikota (150 zł za każdą wydaną złotówkę). Prawdopodobieństwo jednak, że te partie będą rządzić po 9 października, jest niewielkie. Najnowszy sondaż GFK Polonia dla "Rzeczpospolitej" wielkich szans im nie daje. Poparcie dla Ruchu Palikota sięga 3 proc., a dla Polska Jest Najważniejsza jedynie 1 proc.

Poniżej progu wyborczego utrzymują się notowania Polskiego Stronnictwa Ludowego. Jednak różnica między głównymi rywalami w walce o parlament jest spora. PO wskazało 44 proc. przepytanych respondentów, zaś PiS - 32 proc.

Jednak sondaż sondażowi nierówny. Ten przeprowadzony przez Instytut Badania Opinii Homo Homini na zlecenie Wirtualnej Polski pokazuje, że różnica między PO i PiS jest minimalna. Na Platformę chciałoby zagłosować 33 proc. wyborców, a na PiS - 29 proc. Według tego badania, w Sejmie znalazłyby się jeszcze Sojusz Lewicy Demokratycznej (otrzymał 12 proc. poparcia) i PSL z wynikiem 6 proc.

Opinia, że wygra PO, jest ryzykowna. Wygranej PiS nie można wykluczyć

Typowaliśmy już prezydenta

Przy okazji ubiegłorocznych wyborów samorządowych mogliśmy obstawiać, kto zostanie prezydentem Wrocławia.
Za każdą złotówkę postawioną na zwycięstwo Rafała Dutkiewicza w wyścigu o fotel prezydenta Wrocławia, klient dostawał ledwie dwa grosze. Najwięcej, bo 40 zł, mogliśmy zarobić, stawiając swoje pieniądze na Dawida Jackiewicza (PiS). Był wtedy najdroższy, bo portal tobet.com, który przyjmował zakłady, uznał, że w listopadowych wyborach 2010 ma najmniejsze szanse na przeprowadzkę do wrocławskiego ratusza. Kursy zakładów i możliwości kandydatów typowali tzw. kompilerzy, którzy opierali się na wynikach z poprzednich wy-borów, na sondażach, informacjach pojawiających się w mediach. Za sukces Jacka Uczkiewicza z SLD płacono wtedy 13 zł za złotówkę, zaś Sławomira Piechoty - 15 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wybory - na jaką partię postawić u bukmacherów - Gazeta Wrocławska

Wróć na i.pl Portal i.pl