Wstrząsające ustalenia ws. morderstwa Abby Choi: Tak chcieli pozbyć się ciała modelki. "Tradycyjny przepis na zupę"

OPRAC.:
Anna Piotrowska
Anna Piotrowska
Morderstwo Abby Choi. Hongkończykami wstrząsnęła informacja, że sprawcy zbrodni prawdopodobnie próbowali pozbyć się ciał modelki, wykorzystując tradycyjny kantoński przepis na długo gotowaną zupę.
Morderstwo Abby Choi. Hongkończykami wstrząsnęła informacja, że sprawcy zbrodni prawdopodobnie próbowali pozbyć się ciał modelki, wykorzystując tradycyjny kantoński przepis na długo gotowaną zupę. Instagram/ xxabbyc
O tej zbrodni mieszkańcy Hongkongu na pewno długo nie zapomną. Na jaw wychodzą kolejne fakty dotyczące makabrycznego morderstwa 28-letniej modelki Abby Choi, której poćwiartowane zwłoki znaleziono w ubiegłym tygodniu. Media donoszą o sposobie, w jaki oprawcy kobiety próbowali pozbyć się ciała. Coraz więcej wskazuje też, że możliwym motywem zbrodni był spór modelki z rodziną jej byłego męża o luksusowy apartament wart około 70 mln dolarów hongkońskich (ok. 39 mln zł).

Mordercy Abby Choi próbowali pozbyć się ciała... gotując zupę

Funkcjonariusze hongkońskiej policji wrócili w środę do wiejskiej dzielnicy Tai Po w poszukiwaniu nowych dowodów w szokującej społeczeństwo sprawie, w której o makabryczne morderstwo oskarżono byłego męża zabitej modelki oraz jego ojca i brata – podał dziennik "South China Morning Post".

W ubiegłym tygodniu w lodówce jednego z domów w Tai Po znaleziono odcięte kończyny Choi. Były tam również krajalnica, elektryczna piła i inne narzędzia. Później policja odnalazła głowę i inne części ciała modelki w kotle – przekazał dziennik "The Standard". Trwają poszukiwania torsu i dłoni zamordowanej.

Hongkończykami wstrząsnęła informacja, że sprawcy zbrodni prawdopodobnie próbowali pozbyć się ciała, wykorzystując tradycyjny kantoński przepis na długo gotowaną zupę – przekazała agencja Bloomberga.

Morderstwo hongkońskiej modelki. Motywem spór o apartament w prestiżowej dzielnicy

Media od samego początku wskazywały, że motywem zbrodni mógł być spór o luksusowy apartament na osiedlu Kadoorie Hill w dzielnicy Kowloon Tong. Teraz w tym wątku pojawia się coraz więcej informacji.

Polecjaka Google News - Portal i.pl

Kadoorie Hill to jedno z najbardziej prestiżowych osiedli w Hongkongu. Mieszkało tam wielu przedstawicieli miejscowej elity, w tym nieżyjący już aktor Leslie Cheung i piosenkarz Andy Lau – podał singapurski dziennik "Straits Times".

Prawie 170-metrowy apartament formalnie należał do byłego teścia zamordowanej, Kwong Kaua, byłego policjanta, który według źródeł "SCMP" podejrzewany jest o zaplanowanie zbrodni. Media spekulują, że w rzeczywistości mieszkanie kupiła Choi, ale wpisała Kwonga do aktu własności, by zaoszczędzić ponad 7 mln dolarów hongkońskich (3,9 mln zł) opłat skarbowych.

W Hongkongu opłaty skarbowe przy zakupie pierwszego mieszkania wynoszą najwyżej 4,25 proc. wartości transakcji, ale w przypadku drugiego mieszkania rosną do 15 proc. W momencie zakupu apartamentu w Kadoorie Hill modelka miała już inne luksusowe mieszkanie, więc wpisanie ówczesnego teścia pozwoliło jej znacznie zmniejszyć podatek – wyjaśnia Bloomberg.

Wydaje się jednak, że zaufanie, jakim obdarzyła teścia, okazało się zgubne. Gdy postanowiła sprzedać apartament, nie zgodziła się na to rodzina byłego męża. Prawnicy cytowani przez miejscowe media ocenili, że Choi mogłaby sprzedać mieszkanie, jeśli byłaby w stanie udowodnić, że zapłaciła za nieruchomość.

Były mąż Abby Choi próbował uciec motorówką

Były mąż zamordowanej, 28-letni Alex Kwong, został zatrzymany pod zarzutem morderstwa w sobotę, gdy według policji próbował uciec z Hongkongu motorówką. Miał przy sobie pół miliona dolarów hongkońskich w gotówce i kilka luksusowych zegarków o łącznej wartości 4 mln HKD (razem ponad 2,5 mln zł).

Aresztowani zostali także jego brat Anthony Kwong i ojciec, którzy również usłyszeli zarzut morderstwa. Matka mężczyzny, Jenny Li, została oskarżona o utrudnianie śledztwa. Zatrzymano również piątą podejrzaną, 47-letnią kobietę, która według mediów mogła być kochanką byłego teścia zamordowanej.

"Ikona stylu z niepochamowaną pasją do mody". Kim była Abby Choi?

Choi pochodziła z zamożnej rodziny i dysponowała majątkiem szacowanym na ponad 100 mln dolarów hongkońskich (prawie 57 mln zł), a media określały ją jako znaną bywalczynię hongkońskich salonów. Jej zaginięcie zgłoszono 21 lutego.

Jako modelka pojawiła się na okładce styczniowego numeru magazynu "L’Officiel Monaco", gdzie opisano ją jako "ikonę stylu i osobowość medialną, która wzięła świat szturmem dzięki nieskazitelnemu poczuciu stylu i niepohamowanej pasji do mody". Zdjęcia 28-latki pojawiały się wcześniej również w takich czasopismach jak "Vogue", "Harper’s Bazaar" czy "Elle". Brała również udział w paryskim tygodniu mody – przekazała singapurska stacja CNA.

od 16 lat

Źródło:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 7

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

J
Jan Borowy
2 marca, 14:23, Gość:

Lewactwo już dawno zauważyło że zakopywanie ciał to marnotrawstwo i pomału przyzwyczajają nas najpierw do robaków a potem kanibalizm jak ktoś nie przywyknie do szczawiu i mirabelek.

2 marca, 15:50, Jan Borowy:

Zastanów się czy nie spóźniłeś się z pomysłem. Jest w Polsce ok pół mln "płaskorzeźbionych" z Azji - Chińczyków, Koreańczyków, Wietnamczyków. Żyją tu a zdarza się, że któryś zniknął. Wyjechał? Możliwe ale nie koniecznie. A jeżeli umarł? Widziałeś na jakimś cmentarzu czy kolumbarii nagrobek z napisem w tych ich "krzaczkach"? Zwłaszcza, że nie ma jeszcze w Polsce cmentarzy buddyjskich a z kremacją, konieczną w buddyzmie też są problemy. I po co wydawać pieniądze?

2 marca, 17:38, Gość:

Przeczytaj co napisałaś i się zastanów.

Rada za radę. Zastanów się, czy piszę poważnie czy żartuję. Chyba, że ~ Gość pisząc o pomyśle "lewactwa" pisze poważnie. Jeżeli tak, to trzeba by się zastanowić bo KAŻDY idiotyzm ma to do siebie, że może być rzeczywistością. A to jest groźne. Są tacy, którzy kanibalizmem nazywają pobieranie narządów na przeszczepy. Jak wymontowywanie części z maszyn. A także, co ~Gość rozumie przez pojęcie "lewactwo".

G
Gość
2 marca, 14:23, Gość:

Lewactwo już dawno zauważyło że zakopywanie ciał to marnotrawstwo i pomału przyzwyczajają nas najpierw do robaków a potem kanibalizm jak ktoś nie przywyknie do szczawiu i mirabelek.

2 marca, 15:50, Jan Borowy:

Zastanów się czy nie spóźniłeś się z pomysłem. Jest w Polsce ok pół mln "płaskorzeźbionych" z Azji - Chińczyków, Koreańczyków, Wietnamczyków. Żyją tu a zdarza się, że któryś zniknął. Wyjechał? Możliwe ale nie koniecznie. A jeżeli umarł? Widziałeś na jakimś cmentarzu czy kolumbarii nagrobek z napisem w tych ich "krzaczkach"? Zwłaszcza, że nie ma jeszcze w Polsce cmentarzy buddyjskich a z kremacją, konieczną w buddyzmie też są problemy. I po co wydawać pieniądze?

Przeczytaj co napisałaś i się zastanów.

J
Jan Borowy
2 marca, 14:23, Gość:

Lewactwo już dawno zauważyło że zakopywanie ciał to marnotrawstwo i pomału przyzwyczajają nas najpierw do robaków a potem kanibalizm jak ktoś nie przywyknie do szczawiu i mirabelek.

Zastanów się czy nie spóźniłeś się z pomysłem. Jest w Polsce ok pół mln "płaskorzeźbionych" z Azji - Chińczyków, Koreańczyków, Wietnamczyków. Żyją tu a zdarza się, że któryś zniknął. Wyjechał? Możliwe ale nie koniecznie. A jeżeli umarł? Widziałeś na jakimś cmentarzu czy kolumbarii nagrobek z napisem w tych ich "krzaczkach"? Zwłaszcza, że nie ma jeszcze w Polsce cmentarzy buddyjskich a z kremacją, konieczną w buddyzmie też są problemy. I po co wydawać pieniądze?

J
Jan Borowy
Nam to nie imponuje!!! My tu w Szczecinie mieliśmy swego Józefa Cyppka zwanego "Rzeźnikiem z Niebuszewa". Była też sprawa kilku mieszkańców wsi, którzy mieli chęć spróbować ludziny. Był nawet jakiś proces. Korea Południowa nam nie podskoczy! Mogłaby spróbować Północna - media głoszą, że tam ludzie się zjadają nawzajem. Zapewne dlatego tak tuczą swego prezydenta aby go później zjeść.
G
Gość
2 marca, 14:16, Hans von Schwinke:

Dokladnie tak wyobrazam sobie koniec kaczana.

Oczywiście można postępować, jak zdegenerowany cham. Wolna wola.

Ale po co?

G
Gość
Lewactwo już dawno zauważyło że zakopywanie ciał to marnotrawstwo i pomału przyzwyczajają nas najpierw do robaków a potem kanibalizm jak ktoś nie przywyknie do szczawiu i mirabelek.
H
Hans von Schwinke
Dokladnie tak wyobrazam sobie koniec kaczana.
Wróć na i.pl Portal i.pl