Wściekły trener Szwedów po radości Niemców. Mocne słowa Kroosa

Sławomir Stachura, Soczi
MUNDIAL 2018. Gdy w 95 minucie Toni Kroos zdobył zwycięską bramkę dla Niemiec z rzutu wolnego i z kolegami manifestował swoją wielką radość, trener Szwedów Janne Andersson wpadł w furię. - Nie powinni się tak cieszyć przed naszą ławką. To niedopuszczalne! - stwierdził stanowczo.

Niemcy wygrały 2:1 w dramatycznych okolicznościach - w dziesiątkę i po golu w 95 minucie z rzutu wolnego. Stonowany zazwyczaj Kroos wyjątkowo mocno okazywał swoją radość, podobnie jak pozostali niemieccy piłkarze. Trudno się dziwić. Die Mannschaft dzięki tej wygranej ma wciąż szanse na pierwsze miejsce w grupie, bo gdyby mecz zakończył się remisem, los obrońców tytułu nie byłby już w ich rękach. Ta radość nie spodobała się Szwedom.

- Niektórzy z niemieckich piłkarzy zachowywali się niewłaściwie. Biegli w naszym kierunku i gestykulowali. Tak nie można. Trzeba pozwolić przeciwnikowi w spokoju przeżyć porażkę. Walczyliśmy przez 90 minut na boisku i należy podać sobie rękę, a nie tak się zachowywać – mówił wyraźnie zniesmaczony trener zespołu Trzech Koron, któremu w ostatniej chwili remis wymknął się z rąk.
Niemców mocno skrytykował też pomocnik Szwedów Emil Forsberg, grający na co dzień w RB Lipsk.
-To było obrzydliwe zachowanie – stwierdził dosadnie.

Niemcy rzeczywiście mocno manifestowali wygraną rzutem na taśmę, a najbardziej Toni Kroos. Pomocnik Realu Madryt był sfrustrowany, bo to on zawalił gola dla Szwedów przed przerwą, zaliczając głupią stratę. Upust frustracji dał po meczu rzucając do dziennikarzy: - Dużo ludzi krytykowało nas po meczu z Meksykiem, częściowo może i słusznie. Ale trzeba być z drużyną także wtedy gdy jej nie idzie. Ja odniosłem wrażenie, że wiele osób w Niemczech cieszyło by się, gdybyśmy odpadli i musieli wracać do domu.
Bardziej dyplomatyczny był Thomas Mueller, klubowy kolega Roberta Lewandowskiego z Bayernu Monachium.
- Daliśmy z siebie wszystko i na koniec zostaliśmy wynagrodzeni. Graliśmy w dziesięciu, ale nie poddaliśmy się i powiedzieliśmy sobie, że musimy grać do końca. I to się opłacało.

Joachim Loew, który prowadzi kadrę Niemiec od 12 lat, po meczu przyznał, że jego drużyna miała sporo szczęścia i ... Toni Kroosa.
- Zwyciężyliśmy szczęśliwie, w niepełnym składzie i w doliczonym czasie. Uważam, że nasze zwycięstwo jest zasłużone, gdyż mieliśmy wysokie morale i wierzyliśmy w siebie. Stworzyliśmy więcej okazji, a Szwedzi mieli dwie sytuacje i zdobyli jednego gola. Błąd jaki zrobił Toni Kroos każdemu może się przydarzyć, dlatego cieszę się, że to on zdobył ważną bramkę – przyznał selekcjoner Niemców.
Jako jedni z pierwszych wyszli z szatni Mats Hummels, który nie grał z powodu kontuzji i Sebastian Rudy. Debiut dla Rudego na mistrzostwach świata nie był szczęśliwy, gdyż w 28 minucie przypadkowo został uderzony w nos nogą przez strzelca bramki Olę Toivonena i z krwawiącym nosem opuszczał boisko.

- Nie mam pretensji, to była przypadkowa kontuzja – mówił Rudy prezentując opuchnięty nos. - Już mnie nie boli, ale było to bardzo nieprzyjemne uczucie. Najważniejsze, że wygraliśmy i mamy szanse na awans z grupy – ocenił.
Hummels nie wie kiedy wróci do gry po tym jak na jednym z treningów doznał urazu karku.
- Lekarz mówi, że jest coraz lepiej. Chciałbym jeszcze zagrać na tych mistrzostwach – stwierdził obrońca Bayernu.

Mecz na stadionie w Soczi prowadził jako sędzi główny Szymon Marciniak. To nie był dla niego łatwy pojedynek. Kontrowersyjna była sytuacja z 13 minuty, gdyż Polak miał podstawy do tego, by podyktować jedenastkę po ataku Boatenga w polu karnym na nogę Berga. Szwedzkie media zgodnie twierdzą, że Marciniak wypaczył wynik, bo ich drużynie należała się jedenastka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wściekły trener Szwedów po radości Niemców. Mocne słowa Kroosa - Echo Dnia Świętokrzyskie

Komentarze 10

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Q
Queen
ale skopanie Rudego wyglądało dziwnie i niezależnie od tego czy było celowe czy nie, to za takie poturbowanie powinna być kartka czy coś. Ogólnie football jest zbyt brutalny :-/
Obiektywnie Niemcy zasłużyli na wygraną, tak samo, jak wynik 1:0 dla Meksyku był dla nich krzywdzący, ale jeśli nie będą skuteczniejsi, to mogą pożegnać się z Mundialem.
j
jarock
Wypaczył wyniki meczów :Legia-Lech, Tottenham-Juventus, Argentyna-Islandia, Szwecja-Niemcy.
M
Marcin
chyba nie ogladales meczu kolego, zobacz cala 2 połowe a poźniej komentuj czemu dodal +5min....
t
towarzysz
ĆMOKU, TO NIE BYŁ NIEMIECKI SĘDIA!!!
N
Nikt ważny
Ale typie masz ból d*** o to, że Niemcy wygrały
G
Gość

Niemcy zawsze grają do końca . Sprawdzona taktyka od lat.

m
mkera
kibicowałem trochę Szwedom . W pierwszej chwili pomyślałem -karny. Obejrzałem powtórki- również karny. Sędzia pewnie się obroni, ponieważ obecnie nie gra się zgodnie z przepisami (które są jednoznaczne) tylko z "duchem gry". Oznacza to, że można się kopać po łydkach -tylko niezbyt mocno, można się ciągnąć za koszulki, obejmować- szczególnie przy rzutach rożnych (dziwię się, że jeszcze nie odezwały się środowiska homofo...!). O grze fair nie wspomnę, bo to nie te czasy aby się zajmować głupotami.
R
Rafi
TRZY KORONY to nazywa się drużynę Szwecji, ale w hokeja...
P
Paul
Sędzia Marciniak dał zwyciestwo niemcom. Raz ze nie podyktowal karnego dla szwedów to przedlużul mecz. Nie wiadomo czemu aż o 5 minut. Wyszedł z założenia że mecz będzie trwał do momentu aż niemcy zdobędą gola. To drugi mecz na mistrzostwach"sędziego"Marciniaka gdzie popisuje się niekompetencją. Lepiej żeby juz nie prowadził zadnego meczu.
J
Jur
Mecz to jeden wielki faul, należny karny dla Szwedów i niepotrzebny faul szwedzkiego obrońcy na koniec meczu który zawalił wszystko. Na tle słaniających się na nogach Szwedów Niemieccy zawodnicy tryskali ogromną energią w końcówce meczu, skąd tak ogromna różnica wytrzymałościowa, skutek treningu czy odżywiania. Co jest ważniejsze? Szwedzi w końcówce byli ugotowaniu, ktoś odciął im chłodzenie i zostali zmiażdżeni.
Wróć na i.pl Portal i.pl