Kończąca się właśnie modernizacja Wrocławskiego Węzła Wodnego nie wystarczy, by zapewnić bezpieczeństwo tym miejscom.
O tym, ze niektóre tereny w dolin rzeki Widawy są zagrożone powodzią napisała Najwyższa Izba Kontroli w swoim najnowszym raporcie dotyczącym przeciwpowodziowej ochronie Wrocławia.
Jak to możliwe? Skoro od 1997 roku, od słynnej „powodzi tysiąclecia”, wykonano bardzo dużo prac związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa miasta, jak i całego Dolnego Śląska.
Okazało się jednak, że planując przebudowę Wrocławskiego Węzła Wodnego nie wszystko przewidziano. Analizy ekspertów, prowadzone w 2004 roku przy okazji przygotowywania budowy Zbiornika Racibórz, nie wykazały zagrożeń w dolinie Widawy. Te same analizy z 2015 roku wykazały, że problem jest. Jeden z powodów to fakt, że zmienił się od 2004 roku sposób zagospodarowania niektórych terenów w dolinie Widawy. Zostały przeznaczone pod budownictwa i dziś mieszkają tam ludzie.
Ważnym elementem obrony Wrocławia przed powodzią jest przerzucanie wody z Odry do Widawy. Wybudowany jest specjalny kanał, tzw. „kanał ulgi”. Ale jeśli owym kanałem przerzucane będzie wyjątkowo dużo wody - 300 metrów sześciennych na sekundę - wtedy zagrożone podtopieniem są tereny powyżej ujścia wspomnianego kanału Odra - Widawa.
Dolnośląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych pracuje nad rozwiązaniem problemu. Przygotowywane są projekty. Trwa też wycena ile kosztować będą wszystkie niezbędne prace. Jak czytamy w raporcie Najwyższej Izby Kontroli, może chodzić nawet o 91 milionów złotych.
NIK od 2007 roku regularnie kontroluje jak realizowany jest plan ochrony Odry przed powodzią. Do końca ubiegłego roku udało się wykonać większość - choć nie wszystkie - zaplanowane prace. By niemal całkowicie zabezpieczyć Wrocław przed powodzią, potrzeba przede wszystkim dokończyć modernizację Wrocławskiego Węzła Wodnego. Prawie wszystko jest gotowe. Choć wciąż nie są zakończone prace na Widawie od mostu kolejowego na ul. Krzywoustego we Wrocławiu do ujścia Odry.
Wspomniany Zbiornik Racibórz to najważniejsza nieskończona wciąż budowa, która ma chronić Wrocław przed powodzią. Planowana jest od lat. Gdyby Zbiornik funkcjonował w 1997 roku, powódź we Wrocławiu mogłaby nie mieć aż tak tragicznych skutków. Jego budowa trwa i już dawno powinna być zakończona.
Ale w październiku 2016 roku stanęła bo zerwano kontrakt z wykonawcą prac. Przetarg na nowego wykonawcę trwał aż rok. Dopiero w ostatnich dniach zawarto kontrakt z nowym wykonawcą. Konsorcjum firm Budimeks i Ferrovial Agroman do 2019 roku ma skończyć prace.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
