Wrocław: Przedszkole obok zakładu pogrzebowego. Czy takie sąsiedztwo to coś złego? (ZDJĘCIA)

Weronika Skupin
Przedszkole Pastelowe ze żłobkiem, zakład pogrzebowy Omega i parafia p.w. Macierzyństwa NMP mieszczą się pod jednym adresem - Pilczycka 139 na Kozanowie. Niektórych mieszkańców to oburza. Wrocławianka Paulina Kałużyńska uważa, że przedszkole nie powinno się znajdować na tej samej działce co zakład pogrzebowy. - Jak dzieci mogą się bawić koło budynku, w którym przechowywane są zwłoki?! - oburza się.

Tak jest od trzech lat, kiedy to proboszcz zaczął wynajmować nieużytkowane pomieszczenia - najpierw zakładowi pogrzebowemu, a potem przedszkolu. Najemcy wyremontowali je i prowadzą tam działalność.

Naszą Czytelniczkę oburza jednak to, że dzieci mogą być narażone na widok trumien i zwłok. Zarówno przedszkole, jak i zakład pogrzebowy zapewniają, że nic takiego nie ma miejsca. - Od strony przedszkola mamy jedynie biuro, nie są tędy przewożone trumny. Karawany wjeżdżają tylną bramą. Wszystko odbywa się dyskretnie - zapewnia właściciel Omegi Krzysztof Laskowski. - Byliśmy tu pierwsi. Przedszkole wprowadziło się po nas i nie miało nic przeciwko - dodaje.

W budynku zakładu pogrzebowego oprócz biura znajduje się kostnica i sala pożegnań. Nie ma tu prosektorium, ani wielkiej chłodni, gdzie przechowywanych jest wiele trumien. - Przeprowadzamy tu ostatnie pożegnania, nie składujemy zwłok, zostają tutaj najwyżej na noc - mówi Laskowski.

Karawany podjeżdżają z tyłu zakładu prosto do garażu, trumny są wynoszone z wozów i wnoszone do nich w taki sposób, że nie dzieje się to na oczach osób postronnych, w szczególności dzieci. Mimo że na tyłach zakładu pogrzebowego znajduje się plac zabaw, najmłodsi nie widzą trumien, mogą zobaczyć najwyżej karawany.

Kierownik Przedszkola Pastelowego Agnieszka Torończak uspokaja, że dzieci rzeczywiście nie widzą trumien, nie pytają też o karawany, nie interesuje ich sąsiadujący budynek, ani odbywające się w kościele msze przed pogrzebami. - Od trzech lat nie widziałam tu ani jednej trumny. Czasami widzimy, że w kościele odbywa się pogrzeb, ludzie idą z wieńcami, ale dzieci nie zwracają na to uwagi. Są za małe, zajęte zabawą, nie pytają o to – opowiada kierowniczka.

Dodaje, że rodzice przekonali się, że sąsiedztwo zakładu pogrzebowego to nic złego. - Codziennie ktoś dzwoni z pytaniem o miejsca, a my już od dawna mamy pełne obłożenie. Na placu zabaw jest kapliczka, to też nikomu nie przeszkadza, podobnie jak bliska obecność zakładu pogrzebowego - mówi. Uważa, że wynajmowanie pomieszczeń na terenie parafii rządzi się swoimi prawami, a sąsiedztwo Omegi nie jest niczym niepokojącym.

A jeśli dziecko jednak zauważy trumnę, albo karawan i zapyta co to takiego, to czy może zareagować stresem, gdy opowiemy mu, że ludzie kiedyś umierają? - Nie wywołujmy paniki. Gdy dziecko zobaczy trumnę, czy inne akcesorium związane ze śmiercią, nie będzie miało zaburzeń emocjonalnych. Może nam umrzeć ktoś w rodzinie, na to nie mamy wpływu - wtedy należy się spodziewać, że dziecko zapyta, dlaczego tak się dzieje. To nic złego, ani niepokojącego. To, że zapyta o kwestie śmierci jest normalne, powinniśmy na takie pytania odpowiadać w sposób prosty. Często ta rozmowa jest bardziej stresująca dla rodzica, niż dla dziecka. Mówmy spokojnie, ale nie ze wszystkimi szczegółami - radzi psycholog rozwojowy Urszula Sajewicz-Radtke ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Sopocie.

Ks. Ryszard Skocz, proboszcz parafii p.w. Macierzyństwa Najświętszej Maryi Panny przy ul. Pilczyckiej nie skomentował sprawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wrocław: Przedszkole obok zakładu pogrzebowego. Czy takie sąsiedztwo to coś złego? (ZDJĘCIA) - Gazeta Wrocławska

Komentarze 55

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

W
W
Chyba zburzyć...?!
A
Antek
To chyba konkurencja aktywnie w "ANTYREKLAMĘ" zainwestowała tylko nie wiadomo w kogo skierowaną dobrze ze mamy demokracje i prawo wyboru ! Ja jestem zadowolonym ojcem dziecka od dwóch lat uczęszczającym do przedszkola :-) polecam
A
Anka
Wydaje mi sie ze autorka leje wodę z braku innej sensacji , całe szczescie ze Rodzice bardzo zadowoleni z Placówki ( jestem jednym z nich ) a to przeciez do nich ( na całe szczescie ) należy wybór !!
t
tania sensacja
autorka tekstu chyba sama nie wiem w jakim celu to nie pisala chyba tylko dla tego aby udowodnic sobie i czytelnikom ze skonczyly sie jej tematy! ludzie tyle absurdu do okola i chyba dla odwrocenia uwagi pisze sie takie pierdoly, to tylko BABA moze sie tak bez sensu rozpisac
t
tomasz
ale nie rozumiem co jest N I E M O R A L N E G O w tych instytucjach? I jedno i drugie bardzo potrzebne, Pani Redaktor powinna chyba zainteresowac sie tym ze ktos dba o to zeby nasze Pociechy mialy dobra profesjonalna opieke i miejsca bo Panstwo raczej nie przejmuje sie ich brakiem w publicznych placowkach,
W
Wrocawianka
nie wiem czy nowozencom przeszkadza widok kilku zakladow pogrzebowych naprzeciwko Urzedu Stanu Cywilnego oraz Rodzicom uczniow szkoly podstawowej z okolicy ul. Świebodzkiej ze szkola sasiaduje z aresztem ??? Pani redaktor kilka tematow na tania sensacje..... Matko jak nisko trzeba upasc jako redaktor, mam nadzieje ze to przynajmniej poczatkujaca w gazecie osoba
A
Agatka
Tak to naprawdę poważny problem, sąsiedztwo domu pogrzebowego. Wydaje mi sie troszkę śmieszny ten artykuł. Mysle ze rodzicom bardziej zależy na tym by posłać swoje pociechy w bezpieczne miejsce gdzie otoczą je troskliwa opieka niż to co znajduje sie w pobliżu, no chyba ze sie mylę? Mamy demokracje i każdy z nas może decydować Na szczęście!!! Pozdrawiam autorkę tego artykuły i życzę powodzenia w dalszym szukaniu "sensacji"
h
haiku
nikt zmasakrowanych ciał w domu na widok publiczny nie wystawiał! bzdury piszesz, jak rasowy troll! Poco w ogóle zabierasz głos, skoro nic mądrego nie masz do powiedzenia? Tylko po to, żeby kogoś schejtować? Nie bój się, nie bój, tamte czasy już nie wrócą. ciebie to pewnie sfajczą w jakimś piecu, a pożegnać przyjdzie tylko najbliższa rodzina, no chyba, że w tesco jakaś fajna promocja będzie na schab bez kości!
A
Azaliż
Prawda oj prawda. Gdzie te czasy gdy zmasakrowane, rozczłonkowane przez pociąg towarowy zwłoki trzymało się na białej koronkowej szatce przez 3 dni nasączając ich aromatem całe domostwo.
Albo mumifikowane metodą babci truchło dziadka, które każdy musiał zgodnie z dobrym obyczajem pomacać na pożegnanie. Oczywiście nie zapominajmy o przesądzie, jakoby ciało przeleżałe przez niedzielę "zabierało" za sobą kolejnego nieszczęśnika.
Kto by tam się przejmował, że owe macanie właśnie zabierało domowników zarażających się kadaweryną (trupim jadem) przez takie "refleksyjne traktowanie śmierci" koleś...
e
elo
10 latkowie idą tam z 5zł po kromkę z dżemem?
h
hahahaha
hahahahhahahahha
e
eee
Przedszkole Pastelowe ze żłobkiem, zakład pogrzebowy Omega i parafia p.w. Macierzyństwa NMP mieszczą się pod jednym adresem - Pilczycka 139 na Kozanowie... NA PILCZYCACH!!! Pilczyska 139 Wrocław - Pilczyce !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
D
DIM
Kiedyś gdy ktoś z rodziny zmarł, trzymało się go w domu 3 dni. Modlono się przy nim na różańcu, myto u ubierano do pogrzebu - wszystko w domu. Nie chowano zmarłego również przez dziećmi. Brano dzieci na ręce i pokazywano zmarłego oswajając go z naturalną koleją życia. Dzisiejsza konsumpcyjna cywilizacja wyparła całkowicie ze świadomości, że śmierć jest czymś co nie ominie nikogo. Śmierć jako tabu spowodował brak refleksji nad własnym życiem, nad wartościami, nad sensem. Ad rem - skoro dzieci nie będą widziały ani rozładowywanych trumien ani zmarłych to w czym problem?
K
KA
dziwią mnie takie artykuły? ludzie co wy robicie? przestrzeń publiczna jest dla wszystkich, ja myślę ze to przedszkole powinno być poza miastem za cargillem w polach wtedy dzieci ogladałyby sarenki i kwitnące na polu maki.....tylko raczej rodzicom by nie pasowało tak daleko jeździć by odebrac dzieci z przedszkola....co za durne babsko
....
czytelniczka pieniaczka- typowa bezrobotna matka polka, bez zaiteresowań i pomysłu nazycie- gratuluje p[roblemów.......
Wróć na i.pl Portal i.pl