Większość rodziców we Wrocławiu skorzystała z możliwości wyboru i nie wysłała 6-latków do podstawówek. Część sześciolatków została w przedszkolach lub poszła do zerówek, dlatego naukę w podstawówkach rozpoczęło jedynie ok. 3,5 tys. dzieci spośród 6 tysięcy wszystkich sześciolatków w mieście.
Związek Nauczycielstwa Polskiego od początku zmian alarmował, że mniej uczniów w szkołach oznaczać będzie konieczność zwolnienia części nauczycieli. Mirosława Chodubska, szefowa dolnośląskiego ZNP szacowała, że zniknąć będzie mogło nawet 200 etatów.
- W szkołach podstawowych nie było zwolnień, wręcz przeciwnie. Zwiększyliśmy zatrudnienie o 111 etatów. To m.in. efekt likwidacji godzin karcianych, w ramach których organizowaliśmy opiekę świetlicową dla dzieci - mówi Jarosław Delewski, dyrektor departamentu edukacji we wrocławskim magistracie.
Przypomnijmy, że przed zmianami, jakie wprowadziło Ministerstwo Edukacji Narodowej, w ramach tygodnia pracy, każdy nauczyciel szkoły podstawowej, gimnazjum i szkoły średniej musiał odpracować tzw. dwie godziny karciane. W tym czasie prowadził np. dodatkowe zajęcia dla uczniów, np. rozwijające ich zainteresowania.
- Więcej etatów w szkołach jest także spowodowane dużą liczbą 6-latków, które chodzą do zerówek przyszkolnych. Dzięki takiej organizacji uwolniliśmy w przedszkolach miejsca dla młodszych dzieci – tłumaczy Jarosław Delewski.
Wrocławski urząd zwiększył także liczbę etatów we wrocławskich przedszkolach, m.in. dlatego, że otworzył nowe placówki. W nowej placówce, przy ul. Piotrowskiej utworzono 23 etaty, a w przedszkolu przy ul. Dożynkowej zwiększono zatrudnienie o kilkanaście etatów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?