Wrocław: Martwa pacjentka wożona od szpitala do szpitala i sanitariusz pod wpływem narkotyków

ns
Pacjentkę przewożona ze szpitala przy ul. Borowskiej do lecznicy przy Koszarowej
Pacjentkę przewożona ze szpitala przy ul. Borowskiej do lecznicy przy Koszarowej Fot. Janusz WóJtowicz / Polskapresse
Historia jak z horroru wydarzyła się we Wrocławiu, w karetce jednej z prywatnych firm medycznych. W czwartek (1 lipca) podczas przewozu między szpitalami, w samochodzie zmarła pacjentka. Transport z martwą kobietą jeździł od szpitala do szpitala. Dodatkowo okazało się, że jeden z sanitariuszy był pod wpływem narkotyków.

Kobieta miała zostać przewieziona z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego przy ul. Borowskiej do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego przy ul. Koszarowej we Wrocławiu. Ze względu na brak wymaganej dokumentacji medycznej pacjentki, sanitariuszom nie udało się skutecznie przekazać kobiety na Koszarową. Niestety kobieta podczas transportu zmarła.

Przewożący ją sanitariusze wrócili na Borowską, by uzupełnić dokumentację i znów pojechali na Koszarową, gdzie lekarze stwierdzili zgon, ale polecili znów wrócić na Borowską z martwą już pacjentką. Nie do końca wiadomo co się działo później. Wiadomo, że po kilku godzinach karetka z martwą pacjentką znów wróciła na Koszarową, gdzie zdecydowano o powiadomieniu policji. Po jej przyjeździe okazało się, że jeden z członków zespołu transportu medycznego, 31-letni sanitariusz, jest pod wpływem narkotyków. Mężczyznę zatrzymano.

Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa dla Wrocławia Psiego Pola, która potwierdza, że takie zdarzenie miało miejsce. - Śledztwo jest teraz na początkowym etapie. Nie chcemy jeszcze zabierać głosu w tej sprawie – informuje zastępca Prokuratora Rejonowego Jolanta Wawryk.

Okoliczności zdarzenia badają także władze Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego przy ul. Borowskiej. - Powołamy wewnętrzną komisję do wyjaśnienia wszystkich okoliczności tego zdarzenia – mówi Monika Kowalska, rzecznik prasowy placówki. - Jesteśmy w stałym kontakcie z policją i prokuraturą, której przekazaliśmy dokumentację medyczną. Sprawdzamy możliwości prawne by rozwiązać umowę z firma świadcząca nam usługi transportu medycznego.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wrocław: Martwa pacjentka wożona od szpitala do szpitala i sanitariusz pod wpływem narkotyków - Gazeta Wrocławska

Komentarze 26

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

A
ANKA

W Lodzi sa fajne ratowniki przyjezedzaja po czasie do pacjentow nie spiesza sie w ogole myla adresy mimo ze maja gps dla nich najwazniejszy jest pesel dowod OSOBISTY nic wiecej dopiero potem pytaja o test na covid albo go robia a na koncu o dokumenty medyczne pacjenta wiekszosc to buraki nieroby lesery z przerosnietym ego mysla z e sa lekarzami a tak naprawde to cos wiecej niz salowy sanitariusz a mniej niz pielegniarz wielokrotnie do zagrozenia zycia jechali bez pospiechu i sygnalow nawet jak mialam 200/100 i 150 puls tez nie jechali do mnie szybko i na sygnalach. Dyspozytorzy wielokrotnie chamscy i krzyczacy na pacjentow. Brak slow lepiej brac TAXI i jechac samemu na SOR.

G
Gość

Wszyscy biorą podejrzewam. Nie wiem kto może wytrzymać po 400,500 godzin w pracy.

G
Gość
3 lipca, 9:33, MJ:

Po pierwsze, to nie karetka a taksówka z uprawnieniami do przewozu uprzywilejowanego. Po drugie pacjent nie może umrzeć na SOR bo premie lecą więc trzeba go zapakować na oddział albo do karetki i odesłać. Lekarz który podjął decyzję o odesłaniu karetka transportową pacjentki w stanie zagrożenia życia powinien odpowiedzieć za to karnie. Do tego jeśli stan zdrowia zezwala jest karetka P i S. Równie dobrze mógł tą kobietę wsadzić do taksówki. Stan zdrowia kobiety był zły i nie doszło do jakiegoś nagłego pogorszenia. Odpowiada za to tylko i wyłącznie osoba podejmująca decyzję na SOR Borowska. Fakt żywienia pozajelitowego jako przyczyna odesłania pacjenta nie ma tu nic do rzeczy.

4 lipca, 0:30, Gość:

Ale tyś pustak jesteś. Ogarnij się pustaku

Pier dol się, sam jesteś pustak. Wsiądź do "karetki" transportowej luxmedu tam nawet plastra nie ma. Tam nie ma też ratowników medycznych.

j
ja

Dla mnie sprawa jest prosta, jeżeli to był transport miedzy szpitalami to ta kobieta musiała byc w stanie który pozwalał do transportu, a że stan sie pogorszył akurat w karetce to sa małe szanse że i tak by ja tam odratowali bo tam po pierwsze nie ma za dużych możliwości na to, a po drugie nie ma tam lekarzy tylko ratownicy medyczni

G
Gość

tak bo wy myślicie że gdyby ten ratownik nie był pod wpływem narkotyków to ta kobieta by przeżyła tak samo by pewnie zmarła.przecież nie był pewnie w takim stanie że nie mógł udzielać pomocy i sie ledwo na nogach trzymał tylko pewnie jakieś pobudzające środki brał które nie przeszkadzaja aż tak w racjonalnym myśleniu

G
Gość

no co sie stało nie dziwne że ten drugi szpital juz później trupa nie chciał przyjąć bo to nie pacjent ich szpitala i nikt nie bedzie zwłok przyjmowac żeby później sobie jakis problemów narobić że to niby przez nich czy ich wina itp

G
Gość
3 lipca, 9:33, MJ:

Po pierwsze, to nie karetka a taksówka z uprawnieniami do przewozu uprzywilejowanego. Po drugie pacjent nie może umrzeć na SOR bo premie lecą więc trzeba go zapakować na oddział albo do karetki i odesłać. Lekarz który podjął decyzję o odesłaniu karetka transportową pacjentki w stanie zagrożenia życia powinien odpowiedzieć za to karnie. Do tego jeśli stan zdrowia zezwala jest karetka P i S. Równie dobrze mógł tą kobietę wsadzić do taksówki. Stan zdrowia kobiety był zły i nie doszło do jakiegoś nagłego pogorszenia. Odpowiada za to tylko i wyłącznie osoba podejmująca decyzję na SOR Borowska. Fakt żywienia pozajelitowego jako przyczyna odesłania pacjenta nie ma tu nic do rzeczy.

Ale tyś pustak jesteś. Ogarnij się pustaku

G
Gość

Dopóki będą takie stawki dla salowych i sanitariuszy to tak będzie.

s
s
2 lipca, 16:54, Gość:

Szczur (rat-ownik) to dawny noszowy czy sanitariusz? Od przyznania im praw w zespołach czują się jak lekarze. Tylko wiedza nie ta i zarobki na szczęście również nie te.

2 lipca, 22:27, Gość:

Zmieni leki albo lekarza idioto. Poza tym nie zapominaj że szczur to cię spłodził.

salowy bo nawet sanitariusz kiedys mial wieksza wiedze... glownie w podawaniu pavulonu lub skolinki... :)

G
Gość

To ci ratownicy którzy chcą podwyżki? tak dzielnie pracują

G
Gość
3 lipca, 9:31, Piotr:

Może mi ktoś wytłumaczyć dlaczego dalej szpitale nie przyjmują pomimo braku osób hospitalizowanych na covid ? Dalej są zablokowane łóżka w szpitalach ?

Bo rząd szykuje się na kolejny lockdown. Mateuszek łże w TV o cudach w gospodarce, szczepieniach itd. Widać ponad 100 tyś ponadmiarowych zgonów spowodowanych odebraniem społeczeństwu opieki to za mało. Wszyscy oni powinni wisieć. To masowe ludobójstwo pooierane przez KO, SLD i PSL

R
ReadMore
3 lipca, 7:19, Gosia:

Takie wozenie od jednego do drugiego szpitala zawsze kiedyś kończy się tragedią.Zamiast przyjąć pacjenta załoga karetki wozi godzinami i co się dziwić ,że pacjent w aucie nie otrzyma takiej pomocy jak na oddziale.Sanitariusz bezmyślnie się zachował ,ale fakt jest faktem organizm ludzki ma swoją wytrzymałość ,a presja szefostwa czasem daje takie efekty,bo przecież ktoś pracować musi ,żeby ktoś mógł napełniać sobie kieszenie.Tutaj ewidentnie zawinił system ,ale czy to taki pierwszy przypadek? Nie i także nie ostatni

3 lipca, 8:33, Gość:

Zawinił człowiek który z powodu jakiegoś papierka skazał pacjentkę na śmierć

To nie jest jakiś papierek, a dokumentacja medyczna, czyli najważniejszy dokument jaki posiada pacjent. Zawinił człowiek, który zapomniał (!) jej zabrać.

M
MJ

Po pierwsze, to nie karetka a taksówka z uprawnieniami do przewozu uprzywilejowanego. Po drugie pacjent nie może umrzeć na SOR bo premie lecą więc trzeba go zapakować na oddział albo do karetki i odesłać. Lekarz który podjął decyzję o odesłaniu karetka transportową pacjentki w stanie zagrożenia życia powinien odpowiedzieć za to karnie. Do tego jeśli stan zdrowia zezwala jest karetka P i S. Równie dobrze mógł tą kobietę wsadzić do taksówki. Stan zdrowia kobiety był zły i nie doszło do jakiegoś nagłego pogorszenia. Odpowiada za to tylko i wyłącznie osoba podejmująca decyzję na SOR Borowska. Fakt żywienia pozajelitowego jako przyczyna odesłania pacjenta nie ma tu nic do rzeczy.

P
Piotr

Może mi ktoś wytłumaczyć dlaczego dalej szpitale nie przyjmują pomimo braku osób hospitalizowanych na covid ? Dalej są zablokowane łóżka w szpitalach ?

B
Bebeto

Proszę podać nazwę firmy która zatrudnia narkomanów. Trzeba się jej po prostu wystrzegać. Teraz rodzinie zmarłej proponuję wynająć kancelarię prawniczą i żądać od szpitali oraz prywatnego pogotowia dużych odszkodowań. Sprawa dla mnie jest jasna i do wygrania. Tu nie zawinił system tylko ewidentnie ludzie.

Wróć na i.pl Portal i.pl