Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Kobieta z demencją straciła dom przez notariusza? Sprawę bada prokuratura

Marcin Rybak
Notariusz ma obowiązek sprawdzić, czy osoba, która uczestniczy w sporządzaniu dokumentu, dokładnie wie co robi i ma pełną świadomość prawnych konsekwencji jej podpisu pod aktem
Notariusz ma obowiązek sprawdzić, czy osoba, która uczestniczy w sporządzaniu dokumentu, dokładnie wie co robi i ma pełną świadomość prawnych konsekwencji jej podpisu pod aktem fot. Janusz Wójtowicz/zdjęcie iustracyjne
Pani notariusz z Wrocławia spisała pełnomocnictwo i w związku z tym jej klientka straciła mieszkanie? Tak podejrzewa prokuratura. Mieszkanie zostało sprzedane za 300 tys. zł, choć zdaniem śledczych było warte o wiele więcej.

Kolejny wrocławski notariusz ma kłopoty z prawem karnym. Prokuratura Wrocław Śródmieście podejrzewa rejentkę o przekroczenie uprawnień. Pani notariusz usłyszała zarzuty popełnienia przestępstwa. Jego efektem ma być utrata mieszkania na wrocławskim Biskupinie przez starszą kobietę.

Kobieta ta w jednej z wrocławskich kancelarii notarialnych podpisała pełnomocnictwo do sprzedaży lokalu. Nie wiemy, kim jest ów pełnomocnik. Najprawdopodobniej nie jest to nikt z rodziny.

Prokuratura ma wątpliwości, czy starsza pani - właścicielka mieszkania - miała świadomość tego, jaki dokument i komu podpisuje. Z ustaleń prokuratury - dowiadujemy się nieoficjalnie - wynika, że kobieta cierpiała na demencję. Tajemniczy pełnomocnik sprzedał lokal za 300 tysięcy złotych, choć - zdaniem śledczych - był on wart o 150 tys. zł więcej.

Śledczy oficjalnie odmawiają informacji o szczegółach sprawy. Izba Notarialna nie dostała od prokuratury zawiadomienia o postawieniu zarzutów pani rejent, a podejrzana pani notariusz nie chciała komentować sprawy w rozmowie z nami.

- Poczekajmy na prawomocne orzeczenie. Nie przystoi komentować sprawy na tym etapie - mówiła. - To nikomu nie służy.
Za przekroczenie uprawnień grożą trzy lata więzienia. Ale w przypadku zawodu notariusza znacznie poważniejsze mogą być konsekwencje dyscyplinarne.

Notariusz odpowiada dyscyplinarnie w swojej zawodowej korporacji. Najsurowszą karą byłby zakaz wykonywania zawodu.
Najpierw jednak trzeba by poczekać na koniec śledztwa, decyzję o oskarżeniu i ewentualny prawomocny wyrok.

Czytaj także: Leczyli się marihuaną. Teraz staną przed sądem

Jeśli potwierdzą się podejrzenia prokuratury, to opisana powyżej historia będzie jedną z wielu podobnych. Jej bohaterowie są zawsze tacy sami. To osoby starsze, chore, samotne, życiowo niezaradne. A także oszuści, którzy przejmują majątki takich osób. To wreszcie notariusze, którzy spisują dokumenty transakcji.

Najbardziej znana historia tego typu to przejęcie od starszej kobiety domu na ul. Paderewskiego we Wrocławiu. Oszust już dawno został skazany na cztery lata więzienia za to przestępstwo. Trwa śledztwo, które ma wyjaśnić, czy w przestępstwie uczestniczył również notariusz.

Kilka dni temu ujawniliśmy historię notariusza, którego prokuratura oskarżyła o przestępstwo. Znowu chodzi o to, czy osoba, której testament spisywał, miała świadomość tego, co się dzieje. Według oskarżenia nie, bo kobieta umierała na raka i nie miała już wówczas kontaktu z otoczeniem.

Zobacz też: Wpadł do kiosku z nożem i groził sprzedawcy. Sprawcę nagrała kamera. Poznajesz go? (ZOBACZ FILM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska