Wrocław: Jedyna okazja, by zjeść obiad w chmurach (ZDJĘCIA)

Aleksandra Buba
We Wrocławiu pojawiła się niecodzienna możliwość zjedzenia obiadu, który na specjalnej zawieszonej ponad 30 metrów nad miastem platformie serwuje restauracja Pieprz i Wanilia położona przy wrocławskim Parku Południowym (ul. Kutnowska).

To wyjątkowa okazja do zjedzenia obiadu w chmurach, bo Dinner in the Sky pojawił się dziś po raz pierwszy we Wrocławiu. Trzydaniowy obiad złożony z przystawki - szparagów w szynce parmeńskiej, rozpływającego się steku w roli dania głównego i przepysznego czekoladowego musu uzupełniają wina, a wszystko to z pięknym widokiem na panoramę Wrocławia.

Zobacz więcej zdjęć

Jedynym minusem są ceny od 300 do 350 zł. Mimo to chętnych nie brakuje, a wolnych miejsc pozostało niewiele. Wszelkie informacje można uzyskać pod numerem 510 12 00 30.

Platforma będzie wjeżdżać do góry co 45 minut do godziny 21.15, ostatnie wolne miejsca czekają o godz 20.30.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wrocław: Jedyna okazja, by zjeść obiad w chmurach (ZDJĘCIA) - Gazeta Wrocławska

Komentarze 7

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

w
wieszcz
Czyżby miał rację pewien, już klasyk, mówiąc: - "Polska to dziki kraj."? Wystarczyło, że przyjechało trochę inne niż zwykle wesołe miasteczko, a już są ludzie gotowi wydać 300 - 500 zł za zjedzenie obiadu mniej więcej na wysokości X-XI piętra bloku mieszkalnego. Do tego Buba, szamanka tej wioski na dzikim zachodzie dzikiego kraju, pewnie zjadłszy na koszt firmy: - "Trzydaniowy obiad złożony z przystawki - szparagów w szynce parmeńskiej, rozpływającego się steku w roli dania głównego i przepysznego czekoladowego musu (który - dop. mój) uzupełniają wina..." wciska ciemnemu ludowi bajkę o pięknym widoku na panoramę miasta i obiedzie w chmurach. Widocznie dużo tego uzupełnienia poszło, że wisząc kilkanaście metrów nad domkami w niskiej zabudowie (lokalizacja celowo wybrana) autorka zaczęła bredzić o obiedzie w chmurach. Pani redaktor chyba nie wie, że taki widok mają tysiące wrocławian mieszkających na najwyższych piętrach wieżowców. Wystarczy stół wynieść na balkon i tam podać obiad. Za mniejsze natomiast pieniądze można zjeść obiad na wysokości ponad 60 metrów w jednym z zabytkowych wagoników młyńskiego koła na wiedeńskim Praterze. Albo na wysokości ponad 150 m, w jednej z restauracji na obrotowym tarasie Donauturm nad Starym Dunajem, też w Wiedniu. Myślę, że różnica w cenie obiadu dla kilku osób, bo przecież na takie obiady samemu się chodzi, z powodzeniem rekompensuje koszt podróży. (21.05.2011)
w
wieszcz
Miał rację pewien, już, klasyk mówiąc: - "Polska to dziki kraj". Wystarczyło, że przyjechało trochę inne niż zwykle wesołe miasteczko, a już są ludzie gotowi wydać 300 - 500 zł za zjedzenie obiadu mniej więcej na wysokości X-XI piętra bloku mieszkalnego. Do tego Buba, szamanka tej wioski na dzikim zachodzie dzikiego kraju, pewnie zjadłszy na koszt firmy: - "Trzydaniowy obiad złożony z przystawki - szparagów w szynce parmeńskiej, rozpływającego się steku w roli dania głównego i przepysznego czekoladowego musu (który - dop. mój) uzupełniają wina..." wciska ciemnemu ludowi bajkę o pięknym widoku na panoramę miasta i obiedzie w chmurach. Widocznie dużo tego uzupełnienia poszło, że wisząc kilkanaście metrów nad domkami w niskiej zabudowie (lokalizacja celowo wybrana) autorka zaczęła bredzić o obiedzie w chmurach. Pani redaktor chyba nie wie, że taki widok mają tysiące wrocławian mieszkających na najwyższych piętrach wieżowców. Wystarczy stół wynieść na balkon i tam podać obiad. Za mniejsze natomiast pieniądze można zjeść obiad na wysokości ponad 60 metrów w jednym z zabytkowych wagoników młyńskiego koła na wiedeńskim Praterze. Albo na wysokości ponad 150 m, w jednej z restauracji na obrotowym tarasie Tonauturm nad Starym Dunajem, też w Wiedniu. Myślę, że różnica w cenie obiadu dla kilku osób, bo przecież na takie obiady samemu się chodzi, z powodzeniem rekompensuje koszt podróży.
e
emeryt
Obiad za 300zł i już wolnych miejsc nie ma no to chyba nie jest tak źle skoro stać ludzi na taki wydatek. Eh..
w
wegetarianin
Coraz więcej osób rozsądnie się odżywia, sugestia dla autora - napiszcie następnym razem nie tylko o stekach.
v
veg
Czy gdzies mozna sprawdzic co jest do wyboru?
z
zalew
A ta platforma jest podwieszona na dźwigu czy pod balonem?
A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu Wrocław: Jedyna okazja, by zjeść obiad w chmurach (ZDJĘCIA)
d
d
za gorąco temu stekowi i się rozpływa...
Wróć na i.pl Portal i.pl