WP.PL: Tomasz Lis, były redaktor naczelny tygodnika „Newsweek”, oskarżony o mobbing, seksizm i złe traktowanie pracowników

OPRAC.:
Adam Kielar
Adam Kielar
Tomasz Lis przestał być redaktorem naczelnym tygodnika "Newsweek Polska" 24 maja.
Tomasz Lis przestał być redaktorem naczelnym tygodnika "Newsweek Polska" 24 maja. Marek Szawdyn / Polska Press
Mobbing, poniżanie, seksistowskie komentarze – tego zdaniem rozmówców Wirtualnej Polski miał się dopuszczać Tomasz Lis, były już redaktor naczelny tygodnika „Newsweek Polska”. Sam zainteresowany kategorycznie odrzuca zarzuty stawiane w tekście.

W swoim piątkowym artykule Szymon Jadczak wymienia wiele historii osób pracujących w „Newsweeku”, które oskarżają Lisa o mobbing, seksistowskie i aroganckie komentarze i inne negatywne praktyki stosowane wobec współpracowników.

Tomasz Lis odszedł ze stanowiska redaktora naczelnego tygodnika „Newsweek Polska” 24 maja br. w trybie natychmiastowym. Od razu pojawiły się spekulacje na temat przyczyn jego dymisji oraz tego, kto go zastąpi.

Już 1 czerwca ogłoszono, że następcą Lisa na tym stanowisku będzie Tomasz Sekielski.

Tomasz Lis. Oskarżenia o mobbing i poniżanie

Według „WP”, pierwsze potwierdzone zgłoszenie dotyczące negatywnych zachowań byłego już naczelnego trafiło do kadr w wydawnictwie Ringier Axel Springer Polska w 2018 r.

Jedna z osób pracujących z Lisem poskarżyła się na to, że Lis miał wyśmiewać publicznie jej wygląd i ubiór.

O przypadkach mobbingu w "Newsweeku" informowały związki zawodowe, które działają w wydawnictwie. Zarówno tamtejszy NSZZ "Solidarność", jak i Inicjatywa Pracownicza powiadomiły o tym władze RASP.

Osoby zgłaszające nadużycia bały się o siebie.

"Po pierwsze panicznie boję się konfrontacji, a po drugie jeszcze bardziej boję się zemsty szefa" – "WP" cytuje zgłoszenie do IP jednego z pracowników redakcji.

Ostatnie kolegium Lisa

Podczas ostatniego przed odejściem Tomasza Lisa kolegium „Newsweeka” także miało dojść do incydentu mogącego świadczyć o mobbingu. Doszło do tego po spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy z ukraińskim przywódcą Wołodymyrem Zełeńskim. Obaj politycy uściskali się podczas spotkania.

Tomasz Lis tygodnika postanowił pokazać, jak to wyglądało. Miał przyciągnąć do siebie jedną z dziennikarek i obłapiać ją, „ewidentnie naruszając jej strefę komfortu”. Sytuacja miała wzbudzić niesmak innych uczestników kolegium.

Ciężkie kolegia. Seksizm, dowcipy o gejach, wyśmiewanie tematów

Właśnie cotygodniowe kolegia miały być jednym z najgorszych momentów dla współpracowników. Jak przekonują rozmówcy Jadczaka, wszystko zależało od humoru Lisa. Kiedy był w dobrym nastroju, to opowiadał "świńskie, pełne seksualnych odniesień kawały i wszyscy mogli odetchnąć z ulgą".

Natomiast gdy Lis miał zły humor, sytuacja według relacji cytowanych przez "WP" była zgoła inna. Naczelny miał wyśmiewać każdy zgłaszany temat, bywał złośliwy i szyderczy, nie szczędził ostrych słów.

"Jego wypowiedzi na kolegium byłyby szokujące dla czytelników. Wizerunek, który pokazywał na zewnątrz, nijak się ma do tego, co my widzieliśmy na co dzień" – relacjonuje jeden z dziennikarzy.

Naczelny "Newsweeka" miał też opowiadać żarty na temat gejów, które miały powodować dyskomfort osób homoseksualnych w redakcji.

Tomasz Lis odrzuca zarzuty o mobbing i złe praktyki

Spytany przez dziennikarza „WP” były naczelny „Newsweeka” kategorycznie odrzucił wszelkie stawiane mu oskarżenia. Za pośrednictwem swojej prawniczki przesłał odpowiedzi Jadczakowi, w których odnosi się do zarzucanych mu praktyk.

"Nikogo nie poniżałem, do nikogo nie odnosiłem się pogardliwie. Jednym z elementów pracy naczelnego jest konstruktywna krytyka, a moje uwagi były podyktowane wyłącznie dobrem pisma i interesem czytelników" – zadeklarował Lis.

Jak dodał, nigdy nie żartował z gejów, nie komentował ubioru ani wyglądu innych osób.

"Uważam, że nigdy nie naruszałem niczyich psychicznych i fizycznych granic oraz niczyjej strefy komfortu. Nie komentowałem wyglądu lub ubioru. Te kwestie są dla mnie nieistotne. Jeśli chodzi o osoby nieheteronormatywne, to funkcjonowały u nas w środowisku absolutnie przyjaznym. Z pełną swobodą mówiły o swych preferencjach i problemach" – uważa dziennikarz.

Źródło: Wirtualna Polska

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl