Wojna w Strefie Gazy. Czym dysponuje armia Izraela, a czym Hamas i Brygady Al-Kassam?

Gdy 7 października Hamas w brutalny i krwawy sposób zaatakował Izrael, władze w Tel Awiwie od razu zapowiedziały, że odpowiedzą w taki sposób, że zniszczą islamską organizację rządząca Strefą Gazy.

Premier rządu Benjamin Netanjahu wielokrotnie wypowiadał się na ten temat. Choć oficjalnie izraelska ofensywa nie została rozpoczęta na pełną skalę, IDF wkroczyły już na terytorium Strefy Gazy. Większość działań Izraela sprowadza się do tej pory do ataków z powietrza, nalotów i ostrzału rakietowego.

Gdyby jednak miało dojść do pełnoskalowej inwazji, to do Strefy Gazy wkroczy jedna z najsilniejszych armii świata. Według najnowszego wydania Global Firepower Ranking, zestawienia najpotężniejszych wojsk na Ziemi, IDF jest 18. najsilniejszą armią na świecie. Liderem rankingu są Stany Zjednoczone przed Rosją oraz Chinami, a pierwszą dwudziestkę zamyka Polska. Izrael ma około 170 tysięcy żołnierzy gotowych do walki oraz przeszło 460 tysięcy rezerwistów.

Izrael dysponuje dużą siłą pancerną. Według danych International Institute for Strategic Studies, IDF mają do dyspozycji około 2,2 tysiąca czołgów. Korpus pancerny izraelskich wojsk składa się głównie z tzw. czołgów podstawowych, którymi są wozy Merkawa, w wersjach mk 3 i mk 4 (projekt wersji mk 5 „Barak” został niedawno ujawniony).

Oprócz czołgów, IDF dysponuje także potężnymi siłami artyleryjskimi. Dostępne dane wskazują, że izraelska armia ma 530 takich systemów, zarówno tradycyjnych dział, jak i artylerii rakietowej. Wśród sprzętu, jakiego używa wojsko państwa żydowskiego, znaleźć można modyfikowane amerykańskie działa M109, samobieżne haubice rodzimej produkcji (Soltam M-68 oraz M-71) czy tez wyrzutnie LAR-160 i EXTRA (Extended Range Artillery – artyleria o rozszerzonym zasięgu).

Obecnie większość izraelskich ataków na pozycje Hamasu jest prowadzona przy pomocy lotnictwa. Siły powietrzne Izraela są zdominowane przez amerykański sprzęt. Wśród myśliwców królują najnowocześniejsze F-35 Lightning II, ale IDF wykorzystuje także inne modele samolotów myśliwskich rodem z USA: F-15 oraz F-16. W sumie izraelskie lotnictwo to 339 maszyn bojowych.

Podobnie jest w przypadku śmigłowców uderzeniowych. Tu także prym wiedzie amerykański sprzęt, na czele z helikopterami AH-1 Cobra, UH-60 Black Hawk oraz AH-64 Apache. Wyjątkiem są jedynie używane przez marynarkę śmigłowce Airbus Panther.

Nie można także zapominać o ostatecznej broni, którą posiada Izrael, choć oficjalnie się do tego nie przyznaje. Państwo żydowskie jest mocarstwem nuklearnym, którego arsenał wedle szacunków kilkadziesiąt głowic (niektóre dane mówią nawet o 90). Trudno jednak przypuszczać, by Tel Awiw zdecydował się użyć broni jądrowej na gęsto zaludnionym terytorium, które uznaje za część swojego państwa.

Czym z kolei dysponuje Hamas, a konkretnie jego zbrojne ramię, czyli Brygady Al-Kassam? Nie sposób porównywać tej organizacji z izraelską armią, gdyż bojownicy nie stanowią zorganizowanego wojska. Tylko część z nich przeszła szkolenie bojowe, w specjalnych obozach między innymi na terenie Syrii oraz Iranu.

Nie ma nawet dokładnych danych co do tego, ilu członków Brygad jest gotowych do walki. Szacuje się, że jest to około 40 tysięcy osób. Są oni uzbrojeni głównie w lekką broń automatyczną, na czele z różnymi wersjami „Kałasznikowa”, czyli karabinu AK-47 rosyjskiej, a wcześniej sowieckiej produkcji. Dysponują także różnego typu ręcznymi wyrzutniami rakiet i granatnikami, takimi jak SA-18 Igła czy RPG-7.

Głównym sposobem ataków na Izrael są wystrzeliwane z różnych punktów Strefy Gazy prostej konstrukcji pociski rakietowe nazywane Kassam. Zazwyczaj są one budowane z rur wodociągowych wypełnionych materiałem wybuchowym oraz np. gwoździami czy metalowymi kulkami, które mają zwiększyć siłę rażenia. Większość takich rakiet jest zestrzeliwana przez izraelski system obrony powietrznej znany jako „Żelazna kopuła”.

Innym elementem wyposażenia bojowników Hamasu są drony. Co ciekawe, Palestyńczycy posiadają modele bezzałogowych statków powietrzne własnej produkcji, które nie są amatorskimi, chałupniczymi produktami. W 2014 roku tunezyjski inżynier Mohamed Zouari, który uciekł ze swojego kraju i przyłączył się do Brygad Al-Kassam, zaprezentował drona Ababeel1. Bezzałogowce te są używane przez bojowników zarówno do działań rozpoznawczych, jak i bojowych.

7 października islamiści zaskoczyli izraelską armię czymś jeszcze. By przedostać się na terytorium Izraela, wykorzystali paralotnie. Ten nietypowy „desant” umożliwił im ominięcie barier, jakie Izraelczycy ustawili na granicy ze Strefą Gazy.

Widać więc ogromną różnicę pomiędzy profesjonalną, nowocześnie wyposażoną armią Izraela a Brygadami Al-Kassam, które nie są w żadnym stopniu zorganizowanym wojskiem. Przewagą bojowników jest jednak ich fanatyzm, a także doskonała znajomość terenu oraz sieć tuneli, które wykopane są pod Strefą Gazy.

To dzięki niej są w stanie zaskoczyć Izraelczyków w wielu miejscach, jak i bezpiecznie się ewakuować w razie potrzeby. Można się więc spodziewać, że mimo zapowiedzi Benjamina Netanjahu, zniszczenie Hamasu nie będzie łatwym zadaniem dla izraelskich wojsk.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

mm