Wojna obronna Ukrainy, drugi front. Walka ze zdrajcami i kolaborantami

Grzegorz Kuczyński
Grzegorz Kuczyński
Ukraiński kontrwywiad ściga zwolenników komunizmu i Rosji
Ukraiński kontrwywiad ściga zwolenników komunizmu i Rosji SBU
Ukraina walczy nie tylko z Rosjanami. Musi też ukarać własnych obywateli, którzy zdradzili i poszli na współpracę z okupantem. To zdecydowanie mniejsze w skali zjawisko niż w 2014 roku, ale przykładne rozprawienie się ze zdrajcami jest nie mniej ważne, niż zwycięstwo na froncie.

Piętnastu tzw. separatystów z Donbasu, którzy wzięli udział w walkach po stronie Rosji, zostało skazanych za zdradę stanu - podała w czwartek Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU). Wyrok? Po 15 lat więzienia. Chodzi o mieszkańców okupowanych od 2014 roku części obwodów donieckiego i ługańskiego. Zostali wzięci do niewoli na różnych etapach kontrofensywy ukraińskiej na wschodzie i na południu kraju. Tylko trzy lata mniej dostał prawosławny (z Cerkwi lojalnej wobec patriarchy Moskwy) duchowny, który informował Rosjan o pozycjach ukraińskich żołnierzy w Siewierodoniecku i okolicach. Takich spraw jest dużo więcej.

Artykuły i wyroki

Ukraina już od początku wojny w Donbasie w 2014 roku ścigała swoich obywateli za pomoc Rosji. Po inwazji z 24 lutego 2022 roku takich przypadków drastycznie przybyło, pojawił się też w kodeksie karnym osobny artykuł o kolaboracji, zaś kary stały się surowsze. Przed pełnowymiarową napaścią Rosji ukraińskie sądy wydawały około 30 wyroków miesięcznie za współpracę z wrogiem, ale po 24 lutego – już ponad 70.

Od czasu inwazji Ukraińcy oskarżeni o kolaborację częściej otrzymują wyroki bez zawieszenia. W poprzednich czterech latach tylko od 5 do 25 procent osób skazanych za separatyzm (art. 110 kodeksu karnego) i zdradę (art. 111) otrzymało wyrok bez zawieszenia, natomiast w 2022 roku już ponad 65 procent. Od lutego do października ukraińskie organy ścigania wszczęły około dwóch tysięcy spraw w sprawie kolaboracji z Rosją. W marcu w kodeksie karnym pojawił się nowy artykuł 111-1 (kolaboracja). Do połowy listopada sądy wydały na jego podstawie 112 wyroków. Dochodzenie w takich sprawach komplikuje fakt, że wielu podejrzanych nadal przebywa na terytorium kontrolowanym przez Rosję lub zdołało je opuścić, co utrudnia postawienie ich przed sądem.

Najsurowsza kara czeka tych, którzy walczyli po stronie wroga. Zazwyczaj takie przypadki rozpatrywane są w ramach artykułu o zdradzie stanu. Z reguły to wojskowi z samozwańczych republik ludowych w okupowanym Donbasie. Choćby taki z DRL, który do „milicji ludowej” wstąpił 25 lutego, przeszedł szkolenie w Rosji, a w połowie marca w obwodzie sumskim wzięli go do niewoli Ukraińcy. Dostał 15 lat. Ukraińskie prawo przewiduje też surowe wyroki dla osób, które przekazują Rosjanom informacje o lokalizacji i uzbrojeniu oddziałów armii Ukrainy. Za coś takiego mieszkaniec Łysyczańska dostał 12 lat. Inną kategorią kolaborantów są pracownicy szkół, dyrektorzy i nauczyciele realizujący rosyjskie programy szkolne na terenach okupowanych. Grozi im do trzech lat więzienia, ale żadne wyroki jeszcze nie zapadły.

Obywatele Ukrainy, którzy publicznie – np. na mediach społecznościowych - popierają wojnę Rosji przeciwko ich krajowi, otrzymują zazwyczaj lekkie kary. Są one orzekane na podstawie pierwszej części nowego artykułu 111-1 kk. Najczęstszą karą w takich przypadkach jest zakaz pełnienia funkcji publicznych przez średnio 10 lat. Za kolaborację są też sądzeni urzędnicy i samorządowcy. Na przykład sołtys pewnej wsi w obwodzie sumskim, który zgodził się w marcu na ulokowanie rosyjskich żołnierzy w jednym z domów, gdzie Rosjanie następnie przesłuchiwali mieszkańców, został skazany na grzywnę w wysokości niecałych 900 euro i został pozbawiony możliwości działania w samorządzie lokalnym przez 10 lat.

Piąta kolumna

Kim są obywatele Ukrainy kolaborujący z rosyjskim okupantem? W zdecydowanej większości to działacze i sympatycy prorosyjskich ugrupowań, choćby komunistów, ale głównie nieistniejącej już Partii Regionów Ukrainy, przed 2014 rokiem trzęsącej krajem, której liderem był ówczesny prezydent Wiktor Janukowycz. Tacy ludzie informowali i informują Rosjan o pozycjach sił ukraińskich. Podobnie jak duchowni i cywilni pracownicy jednej z dwóch ukraińskich Cerkwi prawosławnych, tej lojalnej wobec patriarchy Moskwy.

Ponad 90 proc. urzędników okupacyjnych administracji okazuje się typowymi „spadochroniarzami”, sprowadzonymi z kraju obywatelami Rosji. Najmniejszy procent we władzach tzw. republik ludowych w Donbasie, ale już w zajętych w czasie obecnej inwazji obwodach zaporoskim i chersońskim – niemal wszyscy. Co pokazuje skalę braku poparcia nie tylko miejscowej ludności, ale i elit dla okupacji. Oczywiście zdarzyły się jednostki, jak Wołodymyr Saldo. To chyba najbardziej znana postać na południu Ukrainy, która poszła na współpracę z Rosją. Był merem Chersonia w latach 2002-2012 (w 2008 był nawet ogłoszony najlepszym merem Ukrainy), by potem trafić do parlamentu Ukrainy z ramienia Partii Regionów. Po 2014 roku pozostawał częstym gościem rosyjskich telewizji. Wspierał ukraińską Cerkiew prawosławną wierną Moskwie. Po tym, jak Saldo poszedł na współpracę z najeźdźcą, prokurator generalny Ukrainy oskarżył go o zdradę.

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 3

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
A nasi zdrajcy bezkarni i bezczelni.
a
ab
Kolaborantów wyżynać nie patyczkować się.
G
Gość
Mają rację żadnych "grubych kresek"
Wróć na i.pl Portal i.pl