„Imigranci w Słubicach zaczepiają mieszkańców”. „Powstały dodatkowe patrole do ochrony przed imigrantami”. „Pierwszy region ma problem z uchodźcami. Zaczepiają mieszkańców”. „Lubuskie już ma problem z uchodźcami”. „Incydenty z imigrantami przy granicy polsko-niemieckiej” - to wczorajsze tytuły z krajowych gazet i portali.
Rwetes podniósł się po wywiadzie, jakiego udzielił „Dziennikowi Gazecie Prawnej” wojewoda Władysław Dajczak. Powiedział, że „do urzędu wojewódzkiego wpłynęły sygnały z gmin, że już zdarzały się pojedyncze incydenty z udziałem ludzi, którzy przebywają teraz za granicą w obozie dla uchodźców, w pobliżu Frankfurtu. Chodzą grupami po 5-8 osób. Szczególnie wieczorem są hałaśliwi i zaczepni w stosunku do mieszkańców”.
Problem w tym, że ani policja, ani straż graniczna nie ma informacji czy zgłoszeń o wykroczeniach, przestępstwach lub innych zdarzeniach z uchodźcami. Władysław Dajczak na to: - Nie odpowiadam za to, jakie gazety dają tytuły. Twierdzi, że wypowiedzi zawarte w wywiadzie oparł na sygnałach, które płynęły ze Słubic, Łęknicy, Gubina.
- Mówiły o tym, że pojawiają się tam grupki osób, które mogą być uchodźcami. Są dosyć hałaśliwi. Takie były sygnały od burmistrza Łęknicy i mieszkańców Słubic. Ludzie, widząc takie grupki, czuli się niekomfortowo - powiedział Dajczak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?