Wojewoda Bocheński chce wyjaśnień od Rady Miejskiej Łodzi w sprawie uchwały potępiającej radnego PiS

Niedwuznaczne pytanie "czy prezydent Hanna Zdanowska dała radę sama wyjść z samolotu?" radny Marzec zadał na sesji Rady Miejskiej Łodzi 22 grudnia. Odnosiło się wprost do tweeta jednego z najpopularnieszych internetowych trolli o poseudonimie Człowiek Bóbr, który 10 grudnia napisał, iż prezydent Łodzi odwołała wszystkie spotkania podczas EXPO, "z samolotu ją wynosili" i "leczy kaca na jachcie". Rzecznik prezydent Łodzi, Marcin Masłowski, w odpowiedzi tweet określił min. "skurwysyństwem, jakiego dawno nie widział" i opublikował serię zdjęć z otwartych spotkań prezydent Zdanowskiej w Dubaju. Na sesji zaś zbulwersowani radni Koalicji Obywatelskiej, Łódzkiej Lewicy, Nowej Lewicy i niezależni po kolei krytkowali Marca za "obrzydliwe insynuacje" i "chamstwo".

Na krytyce jednak się nie skończyło. Jeszcze tego samego dnia przegłosowano stanowisko, według którego Rada Miejska (klub PiS był przeciw) żąda od dowództwa PiS wycofania politycznego poparcia dla radnego Marca.

"(...) Radny Radosław Marzec powielał plotkę rozsiewaną przez jednego z internetowych trolli na temat odwołanych spotkań prezydent Hanny Zdanowskiej podczas służbowej wizyty w Dubaju i „wynoszenia jej z samolotu” podczas drogi powrotnej. Brak odpowiedniej reakcji ze strony władz partyjnych na ten przykład bezpardonowego chamstwa, nie mieszczącego się w katalogu zachowań ludzi przyzwoitych, będzie oznaczać przyzwolenie przez Prawo i Sprawiedliwość na bezkarne przekraczanie wszelkich granic debaty publicznej" - brzmi uzasadnienie.

Macin Gołaszewski (KO), szef Rady Miejskiej po świętach Bożego Narodzenia uchwałę wysłał do centrali PiS adresując na prezesa Jarosława Kaczyńskiego, co spotkało się z ironiczną reakcją radnych PiS, którzy podnosili, iż uchwała jest nieprawomocna. I faktycznie. Do Biura Rady Miejskiej właśnie dotarła informacja, że wojewoda łódzki Tobiasz Bocheński wszczął postępowanie kontrolne legalności tej uchwały.

"(...)Rada Miejska wyraziła swoje potępienie dla haniebnej wypowiedzi radnego i zażądała wykluczenia go z publicznej przestrzeni dyskursu politycznego. (...) Organ nadzoru ma wątpliwości, czy Rada Miejska miała prawo do podjęcia uchwały w takim brzmieniu. Jak przyjmuje się w judykaturze nawet w zakresie działań niewładczych, rada gminy nie może wykraczać poza zakres swojego działania. (...)Należy zauważyć, że żadne uregulowania ustawy o samorządzie gminnym nie przewidują uprawnień dla rady gminy, które dawałyby prawo do podjęcia uchwały o treści przyjętej przez Radę Miejską w Łodzi, w szczególności do żądania wykluczenia radnego z publicznej przestrzeni dyskursu politycznego." - brzmi fragment decyzji.

Przewodniczący Rady Miejskiej przygotowuje odpowiedź dla wojewody.

Urząd Miasta Łodzi wystąpił do policji o zabezpieczenie danych Człowieka Bobra, którego czeka w te sprawie proces cywilny o naruszenie dóbr prezydent Łodzi. Miejscy prawnicy rozważali też pozew wobec radnego Marca, ale ten póki co żadnych dokumetów w tej sprawie nie otrzymał. Sam Marzec broni się, że nie oskarżał prezydent o alkoholową niedyspozycję, a tylko zadał pytanie, uchwałę potępiającą jego zachowanie uważa zaś za propagandową sztuczkę zorganizowaną tylko po to, by medialnie przykryć przegłosowaną punkt wcześniej podwyżkę wynagrodzenia dla prezydent Łodzi. Z jego ust jeszcze na grudniowej sesji padły przeprosiny, acz przez większość Rady Miejskiej nie zostały uznane za szczere.