Wodzisław Śląski: Zwolnili nauczyciela po 32 latach. W internecie burza wokół osoby Marka Malika

Wodzisław Śląski: Zwolnili nauczyciela po 32 latach. "Ta szkoła to było całe moje życie zawodowe"

- Przyczyną wypowiedzenia stosunku pracy są zmiany organizacyjne powodujące zmniejszenie liczby oddziałów w szkole, które uniemożliwiają dalsze zatrudnienie Pana na stanowisku nauczyciela w wymiarze etatu – przeczytał na wypowiedzeniu umowy z 27 maja.

W placówce zatrudniony był od prawie 32 lat, od początku jej funkcjonowania. Jak wspomina, zanim premier Zbigniew Messner przeciął uroczyście wstęgę, osobiście wraz z innymi nauczycielami wnosił meble i pozostały sprzęt służący później uczniom. To jedyny nauczyciel obecnie pracujący tutaj od początku istnienia placówki.

- Ta szkoła to było całe moje życie zawodowe i możliwość realizowania pasji jako trener młodzieżowy i nie tylko. To w tej szkole tworzyłem klasy sportowe, czterech takich klas byłem wychowawcą. Zorganizowałem przez te lata ponad sto zawodów koszykarskich Szkolnego Związku Sportowego na szczeblu miejskim, powiatowym, rejonowym, półfinałów wojewódzkich i finałów wojewódzkich. Przeprowadziłem dla uczniów naszej szkoły i z innych szkół miasta Wodzisławia około 30 wyjazdowych obozów sportowych w różnych miejscach kraju –
napisał Marek Malik w poruszającym oświadczeniu.

W piśmie wymienił liczne sukcesy, dzięki czemu Wodzisław Śl. był kojarzony z koszykówką i dobrym szkoleniem młodzieży. Na facebooku otrzymał liczne słowa wsparcia nie tylko z Wodzisławia Śl., ale ze Śląska i całej Polski. W sieci można znaleźć petycję apelującą o pozostawienie Marka Malika na stanowisku.

Nauczyciel podkreśla, że decyzja dyrektora powoduje, że po 34 latach wyróżniającej pracy jako nauczyciel, mimo ochrony związkowej w wieku 56 lat nie dostanie szansy dopracowania w "swojej" SP 28 nawet do emerytury pomostowej, którą mógłby osiągnąć za 2,5 roku.

- Czy to normalne, aby tak pożegnać nauczyciela na tym etapie kariery zawodowej? Największy problem tkwi w tym, że po tylu latach pracy, nikt nie docenił tego wszystkiego, co zrobiłem. Bardzo mi przykro, że tak Wodzisław Śl. o mnie zadbał

- podkreśla Marek Malik.

Nie tylko Marek Malik stracił pracę w SP 28. Od sierpnia ze szkołą muszą się pożegnać łącznie cztery osoby: trzech wuefistów i jeden polonista. Dyrektor Leszek Wróbel wylicza, że jeszcze nie tak dawno w szkole pracowało siedmiu wuefistów. W tym roku jest ich już czterech, a od września pozostanie etat tylko dla jednego.

- Z tych trzech wuefistów tylko pan Malik ma słowne zapewnienia o pracy na trzy lata w SP 3, czyli do czasu uzyskania uprawnień do przejścia na świadczenie kompensacyjne. Od 31 maja ma to zapewnienie na piśmie. 2 czerwca napisał dramatycznie brzmiący list

– odpowiada Leszek Wróbel, dyrektor SP 28.

Dodaje, że w SP 3 czekają dwie klasy siatkarsko-koszykarskie. Zapewniają one 12 godzin, ale pomimo tego, Marek Malik otrzymał gwarancję pełnego etatu (18 godzin) do 31 sierpnia 2022 roku.

Dlaczego władze szkoły nie postanowiły zatrzymać tak doświadczonego nauczyciela?

- Zostają mi tylko dwie klasy starsze: piąta i ósma. To jest 8 godzin. Żeby nazbierać etat należy dodać wuefy klas młodszych. Z trudem nazbierałem 18 godzin. Pozostawiłem panią, bo moim zdaniem lepiej sobie poradzi z klasami 1-3. Z tych czterech nauczycieli pan Marek Malik ma najsłabsze wykształcenie i najniższy poziom awansu zawodowego

– przyznaje Wróbel.

Dodaje, że od nowego roku szkolnego w SP 28 nie będzie żadnej klasy sportowej. Wylicza też, że już w trakcie obecnego roku szkolnego pan Marek Malik w SP 28 miał tylko 6 godzin lekcji, a pozostałe 12 realizował jako uzupełnienie w SP 28.

Marek Malik stwierdza, że pismo z 31 maja nie ma praktycznie żadnej mocy. Podobnego zdania są kancelarie prawne z którymi jest w kontakcie. Jedna z nich wydała opinię w sprawie. Uważa, że to tylko gra na czas, aby przypadkiem nie poszedł on ze sprawą do sądu.

- To pismo nie daje mi żadnych gwarancji zatrudnienia. Prawnicy to podkreślają. Fragment pisma brzmi: "po zatwierdzeniu arkusza organizacyjnego istnieje możliwość zatrudnienia w pełnym wymiarze". A więc istnieje możliwość. Nie, że będę zatrudniony. To spora różnica. Równie dobrze może być tak, jak nie pójdziesz do sądu, to będzie możliwość zatrudnienia, a jak pójdziesz, to nie będzie

– zauważa Marek Malik.

- Proponują mi pracę w innej szkole, ale niestety bez żadnej gwarancji na piśmie. Nie na zasadach pracowniczych, jakie nabyłem do tej pory, czyli na czas nieokreślony. Tylko na czas określony, przez co tracę nabyte prawa pracownicze. W wypadku zgody na takie zatrudnienie, ja w każdej chwili mogę zostać zwolniony i zostać na lodzie, kompletnie bez szans dorobienia do emerytury. Taka jest moja sytuacja

– podkreśla.

W Wodzisławiu Śl. osoby decyzyjne podkreślają, że to żadna sztuczka, tylko gwarancja. Marek Malik zapowiada, że sprawę skieruje do sądu.

Według szacunków od nowego roku szkolnego w wodzisławskich szkołach będzie mniej zajęć o około 600 godzin. To około 33 etaty. Prezydent Mieczysław Kieca już kilka lat temu zapowiadał, że to właśnie w roku szkolnym 2019/2020 będzie najwięcej zwolnień nauczycieli z powodu reformy oświaty.