Wódka, narkotyki, leki. Rosyjska armia na dopalaczach

Grzegorz Kuczyński
Grzegorz Kuczyński
Alkohol to główny problem, jeśli chodzi o dyscyplinę w rosyjskiej armii (na zdjęciu informacja ukraińskiego wywiadu wojskowego)
Alkohol to główny problem, jeśli chodzi o dyscyplinę w rosyjskiej armii (na zdjęciu informacja ukraińskiego wywiadu wojskowego) https://gur.gov.ua
Ukraiński wywiad donosi o szerzącym się w szeregach rosyjskich pijaństwie i fatalnym wpływie, jaki ma to na kondycję armii agresora. Wiadomo też, że Rosjanie korzystają z różnych chemicznych środków mających zwiększyć ich „siłę bojową”. Tyle że połączenie narkotyków z wódką przynosi efekt przeciwny do zamierzonego. Dlatego dowództwo usiłuje ograniczyć swym żołnierzom dostęp do alkoholu.

W sierpniu 1941 roku Józef Stalin podpisał tajny rozkaz „O wprowadzeniu wódki do zaopatrzenia działającej Armii Czerwonej”. Dyrektywa przewidywała wydawanie 100 g wódki na jednego wojskowego dziennie. Do 1942 roku armia piła prawie 6 milionów litrów miesięcznie, ale wciąż nie walczyła dobrze. Rozgniewany tym faktem Stalin zarządził, że tylko jednostki zaangażowane w działania ofensywne otrzymają wódkę. Pozostałym wojskowym 100 gramów wolno było wypić tylko w święta. Jednak po Stalingradzie Stalin łaskawie pozwolił wszystkim pić codziennie: żołnierzom pierwszej linii - 100 gramów, tyłom - 50.

A przecież był też alkohol zdobyczny. Charakterystyczną scenę przypomniał po latach weteran Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, dowódca czołgu, porucznik Nikołaj Kuzmiczew.

„- Za miastem Łódź zajęliśmy gorzelnię. Chłopaki, mówią, że trzeba się w spirytus zaopatrzyć.

- Ale w co? Zbiornik z wodą pitną?

- Nie. Przecież w dwa dni do Berlina nie dojdziemy. Mało będzie!

- No to trzeba do baku na paliwo. Idźcie nalać…

- Już naleliśmy.”

Minęło wiele dekad, armia zmieniła nazwę, Stalina zastąpił Putin, a jedna rzecz się nie zmienia. Problem alkoholizmu w rosyjskim wojsku. Widać to szczególnie teraz, podczas wojny na Ukrainie.

Pijaństwo

„Stan moralny i psychiczny personelu okupacyjnego pozostaje na niskim poziomie, obserwuje się systematyczne spożywanie alkoholu i dezercję. Okupanci skarżą się na nieskuteczność swoich ataków na ukraińskie pozycje” – czytamy we wtorkowym raporcie dziennym ukraińskiego Sztabu Generalnego.

W wojsku rosyjskim panuje powszechne pijaństwo. To z kolei prowadzi do licznych naruszeń dyscypliny i poważnych wykroczeń. Wzrosła liczba nieobecności na stanowiskach służbowych, wypadków z udziałem rosyjskich wojskowych pod wpływem alkoholu, a także przebywania na stanowiskach ogniowych w stanie nietrzeźwym. Okupanci zaczęli też częściej łamać zasady obchodzenia się z bronią strzelecką, co prowadzi do przypadkowych postrzeleń.

Z przechwytywanych przez SBU rozmów telefonicznych rosyjskich żołnierzy z bliskimi w Rosji wynika, że „ryba psuje się od głowy”. Znaczna część dowódców ma być ciągle pijana, a nawet pojawiać się na pozycjach bojowych w stanie upojenia alkoholowego. Oto fragment jednej z takich rozmów rosyjskiego wojskowego z żoną: „Z którego pułku wzięli tylu jeńców, co z naszego!? Z 60 czołgów zostało 18! Z sześćdziesięciu! Trafiłem na szefa naszego sztabu – ten w ch** schlany. Dowódca pułku to samo”.

Rosjanie handlują też częściami zapasowymi do sprzętu wojskowego i częściami uszkodzonych pojazdów wojskowych transportowanych do Rosji w celu remontu. Po drodze znika z nich wszystko, co w miarę wartościowe, choćby akumulatory. Rosjanie sprzedają to lub wymieniają na alkohol. Nic w tym zresztą dziwnego. Już w latach 90. XX w. w wojnach czeczeńskich rosyjscy wojskowi sprzedawali broń… swoim przeciwnikom.

Prohibicja?

Kilka dni temu ukraiński wywiad wojskowy HUR informował, że w obwodzie zaporoskim władze okupacyjne podjęły próby wprowadzenia zakazu sprzedaży alkoholi rosyjskim wojskowym.

Szefostwo komendantury wojsk Rosgwardii i okupacyjna „wojskowo-cywilna administracja” gmin Michajłowskiej i Razdolskiej wprowadziły zakaz sprzedaży na tym obszarze alkoholu (także piwa).

Kierownictwo wojskowe i administracja okupacyjna próbują walczyć z szerzącym się pijaństwem w szeregach rosyjskiej armii, zakazując sprzedaży alkoholu żołnierzom. Trudno jednak powiedzieć, na ile takie działania są skuteczne, bo wojskowi dostają "zielone światło" do łupienia i grabienia na tymczasowo okupowanych terenach Ukrainy. Więc dostęp do alkoholu, tak czy siak, mają szeroki.

Narkotyki

Problem pijaństwa w rosyjskich szeregach jest tym poważniejszy, że niweluje korzyści płynące z podawania żołnierzom środków psychostymulujących i narkotyków w celu podbudowania morale armii. O tym, co dokładnie wstrzykiwano i wstrzykuje się rosyjskim okupantom, można sądzić po zawartości ich suchych racji żywnościowych, gdzie znajdują się tzw. "tabletki witaminowe" i "napoje witaminowe". Są też zeznania jeńców, że przed walką podawano im piramidon i aminofenazon w celu złagodzenia zmęczenia i obniżenia progu bólu.

Zażywanie środków chemicznych w połączeniu z samowolnym spożywaniem alkoholu przynosi fatalne skutki. Widać to było zwłaszcza w pierwszej fazie wojny, gdy Rosjanie wtargnęli z północy do obwodu kijowskiego i obwodu czernihowskiego. Żołnierze porzucali sprzęt, nie wykonywali rozkazów, masowo się poddawali lub dezerterowali. W rzeczywistości środki, które były stosowane jako stymulanty, bardzo często miały odwrotny skutek. Wtedy rosyjscy żołnierze zaczęli masowo sięgać po starą sprawdzoną metodę - alkohol. Ta wybuchowa mieszanka była z pewnością jednym ze źródeł niesłychanej agresji, psychopatycznych zachowań i żądzy przemocy wobec ludności cywilnej, choćby w Irpieniu czy Buczy. Fakty różnych form zboczonej przemocy wobec ukraińskich kobiet i dzieci poruszyły cały świat.

Upojenie alkoholowe i narkotykowe przyjęło taką skalę, że gdy padł rozkaz wycofania wojsk z północnej Ukrainy, dowództwo musiało zastosować terapię masowego wsparcia dla wycofywanych ze strefy walk jednostek w celu przegrupowania się na Białorusi. Kilka dni przed wycofaniem się żołnierze otrzymali zastrzyk z atropiny, leku stosowanego do łagodzenia ostrych stanów wynikających z silnego zażywania narkotyków.

lena

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl