1/6
Reprezentacja Polski w fatalny sposób rozpoczęła mistrzostwa...
fot. Sylwia Dąbrowa/Polska Press

Wnioski po meczu Polska - Słowacja

Reprezentacja Polski w fatalny sposób rozpoczęła mistrzostwa Europy. Mniejsza o porażkę, bo Słowacja wygrała tylko 2:1, ale drużyna Paulo Sousa zagrała tak, że trudno z optymizmem patrzeć na pozostałe grupowe spotkania z Hiszpanią i Szwecją. Sprawdź pięć wniosków po inauguracyjnym meczu Biało-Czerwonych.

Uruchom i przeglądaj galerię klikając ikonę "NASTĘPNE >", strzałką w prawo na klawiaturze lub gestem na ekranie smartfonu

2/6
Paulo Sousa zdążył zaprezentować swoją wysoką kulturę. O...
fot. Sylwia Dąbrowa/Polska Press

Sousa (nie) jedzie na picu

Paulo Sousa zdążył zaprezentować swoją wysoką kulturę. O najprostszej rzeczy jest w stanie pięknie nawijać makaron na uszy. Jednak nie wyrobił się z poznaniem polskich piłkarzy, na dodatek wciskał wszystkim, że atmosfera w drużynie jest super. Szkoda, że nie nabrali się na to reprezentanci Polski. Bo niestety, nie było tego widać w poniedziałkowym meczu. Kłótnie, wzajemnych pretensji i nieporozumień między piłkarzami było więcej niż sytuacji bramkowych.

3/6
Paulo Sousa uparł się stosować swoją taktykę, szkoda, że nie...
fot. Sylwia Dąbrowa/Polska Press

Kto go kryje? Nie ja!

Paulo Sousa uparł się stosować swoją taktykę, szkoda, że nie wziął pod uwagę (nie wiedział), kim dysponuje. Na dodatek jakby nie potrafił wytłumaczyć, jak się w niej zachowywać. Efektem były takie potworki, jak niemrawa asekuracja Kamila Jóźwiaka przy interwencji Bartosza Bereszyńskiego w akcji, po której straciliśmy pierwszego gola, a także brak komunikacji i reakcji siedmiu (!) Polaków przy drugiej bramce dla Słowaków. No, ale atmosfera jest taka, że jeden za drugim pójdzie w ogień...

4/6
Nieco mniej niż 24 godziny przed meczem Grzegorz Krychowiak...
fot. Sylwia Dąbrowa/Polska Press

Stoi na stacji lokomotywa...

Nieco mniej niż 24 godziny przed meczem Grzegorz Krychowiak z uśmiechem przekonywał o dobrej dyspozycji. Swoje słowa popierał doświadczeniem z poprzednich turniejów, a także wiedzą sztabu szkoleniowego. Ani jemu, ani sobie nie zrobił dobrej reklamy. Do 62. minuty, gdy dostał drugą żółtą kartkę i wyleciał z boiska był ociężały, nie nadążał za rywalami i tracił piłkę częściej niż zwykle.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Powołania na stanowiska prokuratorskie na Podkarpaciu

Powołania na stanowiska prokuratorskie na Podkarpaciu

Tylko niektórzy politycy w majówkę odpoczną. Znamy ich plany

TYLKO U NAS
Tylko niektórzy politycy w majówkę odpoczną. Znamy ich plany

Oto plany polityków na majówkę. Nie wszyscy będą odpoczywać

TYLKO U NAS
Oto plany polityków na majówkę. Nie wszyscy będą odpoczywać

Zobacz również

Powołania na stanowiska prokuratorskie na Podkarpaciu

Powołania na stanowiska prokuratorskie na Podkarpaciu

Pokaz siły NATO pod nosem Rosji

Pokaz siły NATO pod nosem Rosji