Włodzimierz Czarzasty: Do europarlamentu ma zamiar startować wiceszef MSZ Andrzej Szejna. Robert Biedroń liderem listy w Warszawie

Lewica wyciągnęła już wnioski z wyborów samorządowych? Dlaczego wynik okazał się gorszy niż oczekiwaliście?

Przede wszystkim nie udało nam się zmobilizować młodych wyborców. 250 tys. wyborców w wieku 18-29 lat, którzy w październiku głosowali na Lewicę, teraz wybrało pozostanie w domach. Są przyczyny obiektywne, dla osób studiujących w mieście X a zameldowanych w mieście Y, głosowanie akurat w wyborach samorządowych jest utrudnione. Ale to tylko jeden z czynników. Czujemy, że młodzi wyborcy potrzebują jasnych komunikatów, że sprawy dla nich ważne: prawa kobiet, mieszkania, świeckość są dowożone. Albo przynajmniej tematy te posuwają się naprzód. Tak jest w przypadku mieszkań. Wiceminister rozwoju i technologii Krzysztof Kukucki, kończy prace nad programem budowy mieszkań na dostępny wynajem, które będą budowane przez samorządy.

W ubiegłą sobotę Rada Krajowa Nowej Lewicy zadecydowała, że szefową sztabu w kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego będzie ministra ds. równości Katarzyna Kotula. Wcześniej także Pan zapowiadał, że szefem sztabu będzie współprzewodniczący Nowej Lewicy, europoseł Robert Biedroń. Dlaczego zatem zdecydowaliście się na panią ministrę?

Taka była wspólna decyzja Zarządu Krajowego Nowej Lewicy. Katarzyna Kotula to osoba pełna energii i świeżych pomysłów. Doskonale rozumie problemy kobiet. Robert Biedroń będzie liderem listy w Warszawie.

Na co chcecie się nastawić w kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego? Jakie będą główne tematy poruszane przez Lewicę?

Chcemy skupić się na korzyściach, jakie przynosi Unia Europejska w codziennym życiu. Przykładem jest jednolita ładowarka do urządzeń mobilnych. To mała rzecz a cieszy. Większym tematem jest rozwój europejskich połączeń kolejowych. Młodzi ludzie chcą podróżować po Europie pociągami i chcemy im to udostępnić. Jeszcze większy temat to mieszkania. Kryzys mieszkaniowy dotyczy wszystkich państw Unii Europejskiej. Kiedyś nie wyobrażaliśmy sobie, że Unia Europejska będzie kupowała szczepionki, czy amunicję dla Ukrainy. Dzisiaj to się dzieje. Tak samo Unia Europejska powinna wziąć na siebie rozwiązanie kryzysu mieszkaniowego i współfinansować budowę mieszkań na dostępny wynajem.

Do wyborów europejskich Lewica idzie w swoim komitecie. Cztery lata temu udało się zbudować Koalicję Europejską m.in. z PO i PSL. Dlaczego teraz nie zdecydowaliście się na powtórkę?

Lewica była otwarta na formułę koalicyjnego startu. Partnerzy zdecydowali inaczej. Jesteśmy gotowi do tych wyborów. Będziemy mówić do innych wyborców i skupiać się na innych tematach. Koalicja Obywatelska zapewne skupi się na bezpieczeństwie i polityce międzynarodowej. Trzecia Droga na problemach rolników i szukaniu złotego środka. Lewica skupi się na tym w jakim sposób Europa może ułatwiać codzienne życie Polek i Polaków.

W sobotę, 27 kwietnia, Lewica ma zaprezentować pełne listy kandydatów do europarlamentu. Jedynki poznamy wcześniej?

Sądzę, że 27 kwietnia wszystko będzie jasne. Również jedynki. Zależy nam na silnej reprezentacji kobiet, dlatego na czele sztabu stoi Katarzyna Kotula.

Czy ministrowie i/lub wiceministrowie z Lewicy będą startować do Parlamentu Europejskiego?

W przypadku niektórych wiceministrów będzie to możliwe. Przykładowo startować ma zamiar Andrzej Szejna, wiceprzewodniczący Partii Europejskich Socjalistów, który był już posłem do Parlamentu Europejskiego, gdy Polki i Polacy pierwszy raz wysłali swoją reprezentację do Brukseli i Strasburga. Obecnie Andrzej Szejna jest bardzo dobrze ocenianym sekretarzem stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Ma niezbędne doświadczenie aby reprezentować Polskę w Brukseli. Niebawem będziemy obchodzić 20. rocznicę wstąpienia Polski do UE. Andrzej Szejna, pomimo relatywnie młodego wieku, był w ekipie, która wprowadzała Polskę do Unii Europejskiej.

Krzysztof Gawkowski, Dariusz Wieczorek, Katarzyna Kotula, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk?

Na chwilę obecną nie ma takich planów.

Były premier, obecnie europoseł Leszek Miller wspominał kilka dni temu, że Włodzimierz Cimoszewicz nie będzie startować już w wyborach do Parlamentu Europejskiego, bo rzekomo dostał propozycję startu z Podlasia. To prawda?

Leszek Miller to premier, który wprowadził Polskę do Unii Europejskiej. Należy mu się za to miejsce w podręcznikach historii. Z tego, co deklaruje, zamierza przejść na polityczną emeryturę. Włodzimierz Cimoszewicz nie jest politycznym emerytem. Nadal cieszy się wielką estymą wśród członków Nowej Lewicy. Ponadto premier Włodzimierz Cimoszewicz swoim zorientowaniem w najważniejszych problemach dzisiejszego świata, takich jak transformacja energetyczna, czy sztuczna inteligencja może zawstydzić niejednego polityka młodszego pokolenia. Przypomina w tym innych byłych premierów i europosłów: Jerzego Buzka i Marka Belkę. Dobrze byłoby dla Polski i dla Europy, aby nadal mógł pracować w Parlamencie Europejskim.

Panie Marszałku, Trzecia Droga jest dla Lewicy trudnym koalicjantem?

Trzecia Droga to PSL i Polska 2050. PSL zawsze był wymagającym koalicjantem. Mamy długą historię współpracy z PSL, która oparta jest na wzajemnym szacunku. Takiej historii nie ma w przypadku Polski 2050, ugrupowania Szymona Hołowni. Uczymy się siebie nawzajem. Mam nadzieję, że z pożytkiem dla Polski.

Niedawno media rozpisywały się, że rzekomo Trzecia Droga domaga się rozliczeń po wyborach samorządowych i twierdzi, że stan posiadania Lewicy w rządzie jest zbyt duży. Coś Panu wiadomo na ten temat, czy to po prostu brednie wypisywane przez media?

To piana, która unosi się na morzu po sztormie. Wybory to polityczny sztorm. Jedne są za nami, kolejne przed nami. Zobaczymy, jaki będzie ich efekt. I jakie wnioski, co do składu rządu. Opieramy się na umowie koalicyjnej.

W listopadzie 2025 roku zostanie Pan marszałkiem Sejmu? Ten zapis umowy koalicyjnej jest aktualny?

Nic mi nie wiadomo, aby umowa koalicyjna była renegocjowana.

W wyborach prezydenckich Lewica postawi na kobietę? Rozmawiacie już o kandydacie na prezydenta? Kiedyś słyszałam nazwisko pani ministry rodziny, pracy i polityki społecznej, Agnieszki Dziemianowicz-Bąk. Coś jest na rzeczy?

To nazwisko na pewno obecne jest w rozmowach członkiń i członków Nowej Lewicy. Na pewno Agnieszka Dziemianowicz-Bąk jest jedną z najbardziej pracowitych członkiń rządu. Dowozi tematy, takie jak 1000 zł dodatku dla pracowników socjalnych. Wielkim programem jest „Aktywny Rodzic”, który pomoże rodzicom w łączeniu roli rodzica z pracą zawodową. Resort rodziny, pracy i polityki społecznej to również podniesienie zasiłku pogrzebowego, czy przeciwdziałanie wymuszenia przechodzenia pracowników na umowy śmieciowe. Na pewno Lewica w rządzie ma swój dorobek, którym może się pochwalić.